23-latek ze Zgierza przez kilka lat podszywał się pod funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Posługując się podrobioną legitymacją ABW zatrzymał kilka osób za drobne przestępstwa, ale uzyskiwał też osobiste korzyści. Sąd w Zgierzu zadecydował o aresztowaniu mężczyzny. Grozi mu do 5 lat więzienia.
23-letni Michał K. - jak powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania - posługiwał się podrobionym dokumentem od stycznia 2007 roku. W tym czasie kilkanaście razy podawał się za agenta w różnych instytucjach państwowych i samorządowych. Wpadł dopiero, gdy próbował wydobyć z jednostki wojskowej informacje dotyczące życia osobistego jednego z żołnierzy.
Żołnierze pełniący wówczas służbę nie uwierzyli mu, że jest funkcjonariuszem ABW. Po sprawdzeniu danych zatrzymali go.
Marzył o pracy agenta
Podczas przesłuchania Michał K. wyjaśnił śledczym, że robił to, bo zawsze chciał pracować w ABW.
Prokuratorzy ustalili, że 23-latek podając się agenta ABW zatrzymał np. osobę podejrzewaną o jazdę rowerem po pijanemu i przekazał ją policji. W jednym ze sklepów zatrzymał także osobę podejrzewaną o kradzież i także przekazał ją w ręce policji. W innym przypadku namawiał osobę, która nielegalnie handlowała alkoholem, żeby została jego informatorem.
Przy pomocy podrobionej legitymacji załatwiał też swoje sprawy. M.in. posłużył się nią, by uniknąć kary za wykroczenie, jaką chcieli mu wlepić strażnicy miejscy. Na prośbę znajomej próbował też zdobyć informacje co do sposobu życia jej męża, a w banku uzyskać informacje o stanie jego konta.
- Podał się także za funkcjonariusza ABW w jednym z zakładów karnych w regionie, bo chciał odbywać praktyki w więzieniu jako funkcjonariusz ABW - dodał Kopania.
5 lat za marzenia
Mężczyzna usłyszał zarzuty podawania się za funkcjonariusza ABW i posługiwania się podrobioną legitymacją Agencji. Podczas przesłuchania Michał K. przyznał się do zarzucanych czynów.
Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24