- Mamy serię niedotrzymanych obietnic i zobowiązań ze strony PiS - powiedział w "Faktach po Faktach" przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru. Skomentował w ten sposób spotkanie premier Beaty Szydło z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem.
Premier Beata Szydło po spotkaniu z Fransem Timmermansem poinformowała, że rząd jest gotowy na wprowadzenie zmian, które "mogłyby być przyjęte przez parlament, aby spór wokół TK został zażegnany". - Jesteśmy przygotowani na wprowadzenie takich zmian. Poinformowałam (wiceszefa KE - red.), jakie zmiany będziemy proponowali - dodała.
"W wyniku presji jest skłonna podjąć decyzje dobre dla Polski"
- Dobrze by było, żeby pani premier poinformowała także Polaków, jakie ma plany, nie tylko wiceprzewodniczącego KE - skomentował to lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Od pięciu miesięcy domagam się publikacji wyroku TK i zaprzysiężenia trzech zgodnie z prawem wybranych sędziów - dodał.
Jego zdaniem "pani premier w piątek była agresywna, atakowała Unię Europejską, a dwa dni później okazuje się, że w wyniku presji, strachu jest skłonna podjąć decyzje, które są dobre dla Polski, ale nie mówi tego Polakom, tylko mówi to na tajemniczym spotkaniu z komisarzem Timmermansem". - Dlaczego jest tak, że jak polska opozycja domaga się porozumienia, to tego porozumienia nie ma, a jak Komisja Europejska przyjeżdża do Polski, to nagle rząd ma miękkie nogi i jest skłonny na takie porozumienie pójść? - dziwi się Petru.
"Było dużo obietnic"
Petru stwierdził, że wystąpienie premier Szydło w Sejmie było agresywne, a "jak przyjechał komisarz z Europy to od razu ma inny ton, taki grzeczniutki".
Skomentował także słowa Timmermansa, który podczas wystąpienia po spotkaniu z polską premier stwierdził, że "ten dialog niedługo dobiegnie końca". - Ze strony PiS było już dużo obietnic - powiedział Petru. Przypomniał, że od czasu spotkania z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, na którym był, nic się nie wydarzyło. - Mamy serię niedotrzymanych obietnic i zobowiązań ze strony PiS - dodał.
- Kaczyński będzie grał na przeczekanie, czyli udawanie, że problemy są rozwiązywane - przewiduje Petru.
"Rozpoczniemy wspólne prace"
Lider Nowoczesnej mówił też o spotkaniu w sprawie TK, na którym byli przedstawiciele opozycji i obserwator z PiS. - Na spotkaniu udało nam się uzgodnić między innymi to, że rozpoczniemy wspólne prace na przyszłymi rozwiązaniami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego, ale to nie rozwiązuje obecnego problemu - powiedział.
Dodał jednak, że "trudno oczekiwać, żeby cztery partie, które się spotkały, od razu miały wszystko uzgodnione". - Zawsze jest tak, że na takich spotkaniach trzeba szukać tego, co nas łączy - stwierdził.
- Nie ma potrzeby zmiany konstytucji, żeby rozwiązać problem TK. Prace nad konstytucją zwykle trwają kilka lat - nie mamy kilku lat na to, aby rozwiązać problem TK, bo sprawy są naglące i palące - powiedział Petru, komentując propozycję Kukiz'15, aby wprowadzić zmiany w konstytucji. Zaznaczył jednak, że poza różnicami w opozycji jest kilka podobnych stanowisk i wiele cech wspólnych proponowanych projektów ustaw.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24