Przewalutowanie kredytów frankowych po kursie z dnia uruchomienia jest nierealne - mówił w "Kropce nad i" Jarosław Gowin (Polska Razem), odnosząc się do obietnicy Andrzeja Dudy złożonej w kampanii wyborczej. Ryszard Petru, lider NowoczesnejPL, przyznał, że sam przewalutował pożyczkę. W 2008 roku, na złotówki.
Ryszard Petru odniósł się w "Kropce nad i" do swoich wypowiedzi sprzed lat, kiedy namawiał do brania kredytów we frankach. Jego zdaniem, frank szwajcarski zdrożał m.in. przez trwający na Ukrainie konflikt zbrojny.
"To się nigdy nie wydarzyło"
- Olbrzymie majątki rosyjskich oligarchów były przenoszone do Szwajcarii. Napływ kapitału do tego kraju spowodował, że bank szwajcarski nie wytrzymał poziomu 1,20 i ten poziom pękł - powiedział lider NowoczesnejPL.
Dodał, że bank centralny Szwajcarii miał bronić poziomu 1,20 euro, ale go zerwał. - To się nigdy po wojnie nie zdarzyło - zaznaczył.
Szwajcarski bank centralny (SNB) 15 stycznia nieoczekiwanie ogłosił, że uwalnia kurs swojej waluty, powodując panikę na rynku. Złoty znacząco się osłabił wobec franka szwajcarskiego, raty kredytów denominowanych w szwajcarskiej walucie wzrosły.
"Proponowałem przewalutowanie"
Petru podkreślił jednak, że tym wszystkim, którzy obawiali się nagłego wzrostu kursu franka wobec złotego, proponował przewalutowanie frankowego kredytu na euro. Przyznał, że sam wziął kredyt we franku, ale w 2008 roku przewalutował go na złote. - Tracąc różnicę między 2,35 a 2,79 - dodał.
Jarosław Gowin stwierdził, że przewalutowując swój kredyt w 2008 roku Peru wykazał się dużą przenikliwością i zdolnością do przewidywania.
- Szkoda, że nie radził tego setkom tysięcy frankowiczów, bo dzisiaj oni i my wszyscy nie znajdowalibyśmy się w takiej dramatycznej sytuacji, która grozi upadkiem sektora bankowego - dodał polityk Polski Razem.
"Pomysł Dudy rozwali sektor bankowy"
Obaj goście Moniki Olejnik odnieśli się do obietnicy Andrzeja Dudy, który w czasie kampanii mówił, że możliwe jest przewalutowanie kredytów we frankach po kursie z dnia uruchomienia.
Zdaniem Jarosława Gowina taki pomysł jest nierealny. Zgodził się z nim Petru. Powiedział jednak, że jest rozwiązanie.
- W kraju demokracji bardziej ustabilizowanej rząd siadłby z bankami i powiedziałby twardo: musicie ponieść część odpowiedzialności za to, co się stało. Wybieramy kurs franka, po którym ludzie mogą wymienić (walutę), ale nie muszą, banki się dokładają, ale nie w skali, o której mówił prezydent elekt, bo to jest nierealne. Banki później rozkładają te straty na lata, żeby to nie było uderzenie w jednym roku - powiedział Petru.
Za dużo polityki
Dodał, że w dyskusji o franku jest za dużo polityki, a trzeba usiąść i policzyć, jaki kurs byłby do zaakceptowania przez sektor bankowy.
Jak zaznaczył, rząd musi być twardy, ale ważne jest to, żeby "nie iść po bandzie". - Pomysł Dudy jest nierealny, bo rozwali sektor bankowy, do którego potem budżet państwa będzie musiał dopłacić - zakończył Petru.
Gowin powiedział, że - według jego szacunków - poziom, który jest do udźwignięcia zarówno przez frankowiczów, jak i przez banki, to mniej więcej 3,2 zł do jednego franka.
Autor: js/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24