Nie wiem, o jaki system pan pyta. Nie mam wiedzy, co to może być za system - tak na pytania o Pegasusa odpowiadał kilka dni temu wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" napisała, że Woś odgrywał ważną rolę w przekazaniu CBA środków na zakup Pegasusa w 2017 roku.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" napisała o kulisach zakupu systemu Pegasus w 2017 roku. 25 milionów złotych na ten cel Centralne Biuro Antykorupcyjne miało dostać z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Dziennik podał, że na każdym etapie tego zakupu "zadbano o kamuflaż".
Wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości przedstawiał na sejmowej komisji Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Posłowie zatwierdzili tę zmianę, ale - czytamy w "GW" - nie mieli pojęcia, że chodzi o zakupy dla CBA, bo "w czasie posiedzenia komisji nie padło o tym ani jedno słowo".
Ponadto - podaje "Wyborcza" - to Woś wystąpił do Ministerstwa Finansów o zgodę na przeznaczenie 25 milionów złotych z Funduszu na "inne działania", mające "służyć zapobieganiu przestępczości". Wiceminister był też podpisany pod przelewami z Funduszu Sprawiedliwości do CBA.
Woś: nie wiem, co to jest Pegasus
Kilka dni temu, 29 grudnia, z wiceministrem Wosiem rozmawiał reporter TVN24. Pytał go o sprawę inwigilowania Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha i Ewy Wrzosek za pomocą Pegasusa. - Prokurator generalny jednoznacznie powiedział, że nic nie wie, jakoby ktokolwiek miał być nielegalnie podsłuchiwany. Wszystkie działania instytucji państwa są w pełni legalne - zapewniał Woś.
- Nie wiem, o jaki system pan pyta, nie mam wiedzy, co to może być za system. Natomiast powtarzam słowa prokuratora generalnego, który powiedział, że nie ma jakichkolwiek informacji o jakichkolwiek nielegalnych działaniach w tej sprawie - powtórzył.
Pytany, czy ma wiedzę o wykorzystywaniu systemu Pegasus w Polsce, odparł: - Nie wiem, co to jest.
Woś o publikacji "Wyborczej"
W poniedziałek przed południem Woś skomentował na Twitterze publikację "Gazety Wyborczej".
Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24