Wizja, którą zaproponował Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu, jest kompletnie dziurawa, bo nie dotyka jakiegokolwiek zagadnienia dotyczącego moralności publicznej. Omija problemy codzienne Polaków – mówił w "Faktach po Faktach" socjolog Paweł Śpiewak. - Widać, że te prezenty finansowe, które Jarosław Kaczyński zdecydował się rozdzielić, chyba nie odnoszą takiego skutku. Chyba trzeba było to wzmocnić homofobicznym i ksenofobicznym zawołaniem – ocenił senator niezrzeszony Marek Borowski.
W połowie lutego prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podpisał dokument "Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+" - tzw. deklarację LGBT.
Podczas konwencji PiS w Jasionce pod Rzeszowem 9 marca prezes partii Jarosław Kaczyński powiedział, że przeciwnicy polityczni "atakują naszą politykę społeczną i co gorsza atakują rodziny, atakują nawet dzieci". Mówił, że w niektórych miejscach w Polsce ma być zastosowana, a w niektórych miejscach już właściwie jest stosowana "pewna specyficzna socjotechnika".
- Trudno to nazwać wychowaniem. To nie jest wychowanie, to jest właśnie socjotechnika mająca zmienić człowieka. Co jest w jej centrum? Otóż w jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci. To jest nie do uwierzenia. Ja sam póki nie przeczytałem, nie mogłem w to uwierzyć, ale to ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od urodzenia do czwartego roku życia - powiedział prezes PiS.
"Nie ma w Polsce partii, która atakuje rodzinę"
- Miałem takie wrażenie, że to jest kampania kompletnie odklejona od rzeczywistości, to znaczy to nie ma żadnego związku z niczym - ocenił w "Faktach po Faktach" socjolog, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak. - Nie ma w Polsce partii, która atakuje rodzinę, nie znam takiego ideologa, który mówi, że rodzina jest czymś złym. Znam tylko ludzi, którzy mówią, że musimy być bardziej tolerancyjni w stosunku do mniejszości seksualnych - dodał.
- W związku z tym organizowanie czegoś takiego, co organizuje w tej chwili PiS, jest moim zdaniem bzdurą kompletną - stwierdził.
- Mam wrażenie, że oni - Kaczyński i jego otoczenie - boją się powstania jakiejś skrajnie dogmatycznej formacji, ale również pojawienia się ksenofobicznego ruchu w Polsce i szukają języka, środków zaradczych, które uniemożliwi powstanie jakiejkolwiek alternatywy wobec PiS-u - mówił. - Innego wytłumaczenia dla tego nie mam - dodał.
Socjolog stwierdził, że "(Jarosław - red.) Kaczyński ateizuje Polskę". - Reakcją na tę nadmierną obecność Kościoła, na nadmierny sojusz tronu z ołtarzem, jest szukanie alternatyw, to znaczy wyjścia poza taki klerykalny obraz świata i szukanie jakiegoś innego myślenia o moralności - stwierdził.
- Ta wizja, którą zaproponował Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu, jest kompletnie dziurawa, bo ona nie dotyka jakiegokolwiek zagadnienia dotyczącego moralności publicznej, moralności polityków - ona omija problemy Kościoła, problemy codzienne Polaków - tłumaczył. Jak mówił, "to jest czysta ideologia".
"Trzeba było to wzmocnić homofobicznym i ksenofobicznym zawołaniem"
Były marszałek Sejmu, obecnie senator niezrzeszony, Marek Borowski stwierdził, że "jeżeli chodzi o koncepcje polityczne Jarosława Kaczyńskiego, to od lat je znamy". - One zawsze polegają tym, że trzeba znaleźć jakiegoś wroga, tego wroga zdemonizować, a następnie ogłosić się obrońcą narodu przed tym wrogiem - mówił. - To mogą być Niemcy, tak jak bywali, byli uchodźcy, był Macron (Emmanuel, prezydent Francji - red.) i Francuzi, byli komuniści i złodzieje, ale z wyjątkiem tych, którzy są w PiS-ie - wyliczał.
Borowski wskazywał, że reakcja PiS na deklarację LGBT jest obliczona na efekt wyborczy. - Tutaj chodzi o kilka procent niezdecydowanych - ocenił.
- Widać, że te prezenty finansowe, które Jarosław Kaczyński zdecydował się rozdzielić już teraz, chyba nie odnoszą takiego skutku, widać, że chyba trzeba było to wzmocnić homofobicznym i ksenofobicznym zawołaniem - stwierdził.
Deklaracja "to jest wielka rzecz, to jest przełom"
Borowski ocenił również sam fakt podpisania deklaracji LGBT przez Rafała Trzaskowskiego.
Jak stwierdził, "deklaracja warszawska podpisana i ogłoszona przez (Rafała - red.) Trzaskowskiego to jest wielka rzecz, to jest przełom". - I to świadczy także o odwadze prezydenta Trzaskowskiego - zauważył.
- Polityka nie oceniamy według tego, jak on potrafi płynąć z prądem i tylko patrzeć na sondaże, tylko czy potrafi realizować te cele, których oczekują od niego grupy dyskryminowane, czy on ma odwagę to zrobić - podkreślił.
Senator zwracał uwagę, jakie zapisy znajdują się w tej deklaracji. - Jest organizacja hostelu (interwencyjnego - red.) dla osób homoseksualnych, które zostały wyrzucone z domów, z rodzin, jest wsparcie dla ofiar, które w jakiś sposób zostały poszkodowane w wyniku nienawiści - wyliczał.
- Po trzecie jest centrum spotkań osób LGBT, które rozmawiają ze sobą, wspierają się nawzajem, jest powołanie pełnomocnika do spraw takich osób, jest wreszcie patronat (prezydenta Warszawy - red.) dla Parady Równości - kontynuował.
- Więc pytam: w tych wszystkich sprawach co tu takiego złego się dzieje? Nic - dodał.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24