Za czasów, gdy Paweł Kowal pełnił w rządzie Jarosława Kaczyńskiego funkcję wiceszefa MSZ, ktoś próbował napaść na jego rodzinę w jego własnym domu. Skrywaną do tej pory tajemnicę ujawnił w rozmowie z "Polską". W wywiadzie dla dziennika mówi także o "bezwzględnym ataku" na Annę Fotygę i porównuje ją z Tadeuszem Mazowieckim.
Paweł Kowal na łamach dziennika wyjawił, że gdy był wiceministrem spraw zagranicznych, "ktoś próbował napaść na jego rodzinę".
- Początkowo pomylili mieszkania, wchodzili do sąsiada - opowiada poseł PiS. O szczegółach wydarzenia mówić jednak nie chce: - Nie ciągnijmy tego. Nikomu wcześniej o tym nie mówiłem. I tak już za dużo powiedziałem - stwierdza.
Kowal ujawnił jedynie, że po ataku na jego osobę był "trochę pilnowany". Pytany, czy napad miał związek z jego pracą w MSZ, odpowiedział: "nie wiem". Do zdarzenia doszło w okresie, gdy szefem polskiej dyplomacji była Anna Fotyga.
Fotyga jak Mazowiecki
Poseł PiS szerzej natomiast mówi o ostatnich wydarzeniach wokół jego byłej przełożonej, która była kandydatem na ambasadora przy ONZ.
- To było dla niej bardzo trudne spotkanie, bo większość osób była tam nastawiona do niej bardzo negatywnie - opowiada o wystąpieniu Fotygi przed sejmową komisją spraw zagranicznych. - W Polsce są cytaty, które potrafią żyć własnym życiem. Tak było z Mazowieckim i jego grubą kreską, tak samo z relacjami z wystąpienia Fotygi - tłumaczy.
Atak ad persona i "antyfotygizm strukturalny"
Według Kowala, była minister "w żadnym fragmencie nie skrytykowała rządu". - Słowo "rząd" nie padło. Rząd wziął to do siebie. Chodziło o sytuację konfliktu wokół spraw zagranicznych - wyjaśnia.
Kowal uważa, że na nazywanie byłej minister "kuchtą, tłumokiem i idiotką" jest "dramatyczne przyzwolenie". - Nie dyskutowano z jej koncepcjami, tylko wybrano bezwzględny atak na osobę. To, co się działo, to był antyfotygizm strukturalny - ocenił Kowal.
Zdaniem posła PiS, wobec Fotygi prowadzona jest swego rodzaju nagonka. - Sami wiecie, jak duże są nagromadzone wobec niej emocje. Skoro tak powiedziała, to widać, jak bardzo musiała przeżywać tę sytuację, kiedy ją tak bezsensownie atakowano - powiedział.
Kto lepszy: Sikorski czy Fotyga?
Paweł Kowal pytany, czy dobrze pracowało mu się z Anną Fotygą, odpowiada: - Czasami były trudne momenty. Pamiętam tylko dobre chwile, np. jak przysyłała kwiaty do szpitala, w którym urodził się mój synek - wspomina.
Kowal nie chciał natomiast mówić o wadach obecnego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego. - Wolę mówić o zaletach: oryginalnie się ubiera, wysyła SMS-y jak ma lepszy humor. Ale nie chcę już plotkować - kończy.
Źródło: Polska