Amerykańskie rakiety Patriot, których bateria - w ramach umowy o tarczy antyrakietowej - trafi do Polski, będą najprawdopodobniej rozmieszczone pod Warszawą - mówi "Dziennikowi" wiceszef MON Stanisław Komorowski.
- Jest wiele miejsc o znaczeniu strategicznym w Polsce, które wymagają obrony. Jednak najpoważniej rozważaną lokalizacją dla Patriotów są okolice Warszawy jako najważniejszego ośrodka decyzyjnego w kraju - mówi wiceminister.
Jego słowa potwierdzają "Dziennikowi" wysocy rangą urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Według nich takie rozwiązanie nie tylko ma znaczenie strategiczne, ale i symboliczne.
Co będzie w bazie?
Garnizon wojskowy, który zostanie oddany do dyspozycji Amerykanom, będzie "unowocześniony do najwyższych, polskich standardów", mówi Komorowski.
W bazie znajdą się tylko baterie Patrioty, ale i instalacje radarowe oraz koszary dla amerykańskich żołnierzy. Będzie też miejsce dla polskich jednostek, które będą szkolić się w obsłudze rakiet.
Zdaniem Komorowskiego już wkrótce wyznaczoną przez rząd lokalizację odwiedzą eksperci Pentagonu, którzy początkowo chcieli, by Patrioty chroniły bazę tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Warszawa nie zgodziła się na takie rozwiązanie.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: mdaa.org