- Mam takie wrażenie, że przez gierki personalne - a to Kluzik-Rostkowska, a to Giertych nagle na prawym skrzydle patataj-patataj - premier usiłuje personaliami zakryć nicość programową - powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł PiS Ryszard Czarnecki, komentując informacje, że Joanna Kluzik-Rostkowska miałaby zostać wiceministrem finansów. Jego zdaniem "ten rząd abdykuje od realnego rządzenia państwem".
O tym, że była minster polityki społecznej w rządzie PiS miałaby zostać prawą ręką Jacka Rostowskiego ds. rynku pracy napisał tygodnik "Wprost". Pytana przez gazetę o wejście do rządu Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała: nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
Okręt na mieliźnie
Czarnecki powiedział, że pierwszy raz o pomyśle powołania Kluzik-Rostkowskiej usłyszał na początku sierpnia. - Mam takie wrażenie, że sytuacja, w której PO dowiaduje się o tym miesiąc po skromnym europośle PiS jest niekomfortowa. Tygodnik "Polityka" ostatnio wskazał Kluzik-Rostkowską jako jednego z dziesięciu najgorszych posłów w polskim Sejmie. Oczywiście premier ma prawo powoływać kogo chce do swojej drużyny, nie sądzę, żeby to specjalnie mu pomogło - ocenił Czarnecki.
Zaraz dodał jednak: - Dobrze życzę Joasi Kluzik-Rostkowskiej, ale mam wrażenie, że ten okręt, na który wsiada dryfuje i już jest na mieliźnie.
Wzmocnienie
Z jej obecności w rządzie ucieszyłby się z kolei inny z gości "Faktów po Faktach", europoseł PO Paweł Zalewski. - Pamiętam panią Kluzik-Rostkowską jako osobę, która w 2005 roku bardzo chciała, żeby projekt PO-PiS się udał. Cieszę się bardzo, że jest w PO i że może wzmocnić rząd. Jeśli to jest rzeczywiście prawda, to będę się bardzo cieszył - stwierdził polityk.
A Wojciech Olejniczak z SLD dodał: - Ja mam wątpliwości może nie co do kierunku, w którym pani minister idzie, ale co do kierunku działań, które wczesniej podejmowała. W rządzie Jarosława Kaczyńskiego wspólnie z Zytą Gilowską zrealizowała plan, na skutek którego dziś bardziej zamożni mają jeszcze więcej, a ci najbiedniejsi zdecydowanie mniej, np. obniżenie podatku dla najlepiej zarabiających - powiedział europoseł.
I przekonywał, że "premier Tusk ma szereg problemów w rządzie". - Ten rząd jest nijaki, słaby, brak tam osobowości - ocenił Olejniczak.
Plan Giertych
Goście programu skomentowali też pojawiające się ostatnio głosy o możliwym powrocie do polityki Romana Giertycha. Takie spekulacje pojawiły się po tym, jak Giertych został pełnomocnikiem syna premiera Michała Tuska w procesie przeciwko tabloidom. Sprawa dotyczy obrony dobrego imienia w związku z aferą Amber Gold.
- Nie sądzę, żeby Roman Giertych dziś przebierał nogami, aby wejść do PO. Dla niego najlepszy scenariusz to stworzenie nowej partii prawicowej, która byłaby koalicjantem PO - ocenił Ryszard Czarnecki. I przekonywał, że "premier kugluje personaliami, żeby odwrócić uwagę od Amber Gold i tego rządu". - Teraz wymyślił Giertycha, przy okazji grożąc palcem ludziom z opcji prawicowej w PO - powiedział.
A Wojciech Olejniczak podsumował: - Ciągnie wilka do lasu, widać w nim duszę polityka i pewnie wróci. Może stworzy własną partię.
Mocne przeciw
Mocno od osoby Romana Giertych odciął się z kolei europoseł PO Paweł Zalewski. - Ja nie wierzę w to, żeby ktokolwiek w PO chciał stać koło człowieka - twórcy Młodzieży Wszechpolskiej, która 1 sierpnia gwizdała na powstańców warszawskich. To jest niedopuszczalne i nikomu takie pomysły nie przychodzą do głowy. Mecenas Giertych jest adwokatem, nie słyszałem, żeby chciał wrócić do życia politycznego i byłoby to dobre gdyby nie wracał, bo pamiętam go z czasów, które myślę, że wszyscy Polacy chcieliby zapomnieć - stwierdził Zalewski.
Jego zdaniem "każdy polityk ma prawo do zmiany poglądów, ale to musi być oczywiste dla opinii publicznej". - Najpierw trzeba posypać głowę popiołem, odbyć pewną pokutę i pójść do czyśćca, w którym pan Giertych poprzez to, że nie wyznał swoich grzechów jeszcze się nie znalazł - podkreślił europoseł. - Każdy ma prawo uzyskać pomoc prawną ze strony adwokata wobec którego uważa, że jest w stanie zrealizować cel - w tym przypadku obrony dobrego imienia pana Michała Tuska. Ale to nie jest moja sprawa i nie jest to w żaden sposób sprawa PO. Mówił o tym wyraźnie premier Tusk - podsumował Zalewski.
Autor: mn/tr / Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24