Teraz upartyjniona prokuratura będzie robiła szum różnymi przesłuchaniami i oskarżeniami, by zamazać prawdę, że kłamstwo smoleńskie traci na wiarygodności - powiedział w "Tak jest" w TVN24 były szef MSZ Radosław Sikorski. Odniósł się do prowadzonych śledztw w sprawie katastrofy smoleńskiej; jedno z nich dotyczy "zdrady dyplomatycznej". - W każdej chwili jestem do dyspozycji prokuratury - dodał Sikorski.
Zespół śledczy Prokuratury Krajowej podjął i prowadzi cztery śledztwa "związane z wątkiem głównego śledztwa smoleńskiego” - ustalił portal tvn24.pl. Jedno z nich w sprawie działania w latach 2010-2011 na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez funkcjonariuszy publicznych upoważnionych do występowania w jej imieniu w stosunkach z Federacją Rosyjską oraz rosyjskimi organizacjami podczas badania przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 M (art. 129 kk). To przestępstwo potocznie nazywa się "zdradą dyplomatyczną".
Były szef MSZ, współpracownik Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie Radosław Sikorski pytany w "Tak jest" w TVN24, czy boi się, że może zostać jedną z osób objętych śledztwem, odparł: "parę tygodni spędziłem w pieczarach Afganistanu podczas wojny ze Związkiem Radzieckim, więc myślę, że Rakowiecka nie może być gorsza. Tam siedziało mnóstwo porządnych ludzi, m.in. mój były szef Władysław Bartoszewski".
- A mówiąc poważnie, to w naszym rządzie też rozważaliśmy uruchomienie tej procedury, ale chodziło o przypadek ujawnienia tajemnic negocjacji o tarczy rakietowej przez ówczesnego wiceministra Witolda Waszczykowskiego - dodał.
Sikorski przyznał, że nie jest zaskoczony wszczęciem śledztwa, bo "rząd ma autentyczny problem". - Minister obrony narodowej obiecywał, że udowodni zamach (w smoleńsku - red.), udowodni dwa wybuchy. Nadal żadnych dowodów na to nie przedstawił. No i jak tu się teraz wytłumaczyć przed opinią publiczną z kłamstwa smoleńskiego, dzięki któremu się wygrało wybory - zwrócił uwagę.
Dodał, że "teraz upartyjniona prokuratura będzie robiła szum różnymi przesłuchaniami, czy oskarżeniami po to, żeby zamazać tą oczywistą prawdę, że kłamstwo smoleńskie z każdym miesiącem traci na wiarygodności".
"Jestem do dyspozycji"
Sikorski pytany, czy wróci do Polski, gdyby prokuratura chciała usłyszeć od niego jakieś wyjaśnienia bądź przedstawić zarzuty, odpowiedział: "oczywiście, jako obywatel w każdej chwili jestem do dyspozycji, tylko pamiętajmy, co to oznacza". - To oznacza, że upartyjniona prokuratura może wymyślić najbardziej wydumane zarzuty wobec kogokolwiek - dodał były szef MSZ.
"Zdrada dyplomatyczna" to tzw. przestępstwo formalne. To oznacza, że dla jego stwierdzenia nie potrzeba, by wspomniana zdrada doprowadziła do jakiejkolwiek szkody - wystarczy sam fakt "działania na szkodę" RP. Przestępstwo to jest ścigane z urzędu, można je popełnić tylko umyślnie.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24