Równo dwa lata temu Piotr Stańczak został porwany przez pakistańskich talibów. W styczniu ruszyła procedura odznaczenia polskiego inżyniera, ale po smoleńskiej katastrofie utknęła. "Panie Prezydencie, niech Pan odznaczy Piotra Stańczaka", ponownie apelują sygnatariusze listu do głowy państwa
"Nie chcemy aby Polska kojarzyła się na forum międzynarodowym z bezbronnymi ofiarami w Nangar Khel i domniemanymi więzieniami CIA. Chcemy żeby kojarzyła się z postawą Piotra Stańczaka, z którego jesteśmy dumni. Dlatego wznawiamy zbieranie podpisów pod apelem o jego odznaczenie", czytamy na stronie panieprezydencie.com. Pod apelem podpisali się między innymi dawni działacze opozycji: Jan Lityński, Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk, Konstanty Miodowicz oraz ponad 1300 innych osób.
"Gdyby był żołnierzem zostałby bohaterem Wojska Polskiego"
"Polski geolog nie pojechał do Pakistanu ani strzelać, ani nikogo nawracać. Pojechał poszukiwać minerałów, które gdyby znalazł mógłby zmienić życie tysięcy Pakistańczyków. Udał się tam służyć swoją wiedzą i doświadczeniem wtedy, kiedy już prawie nikt inny nie chciał tam pracować. (...) Został zamordowany w makabryczny sposób po ponad czterech miesiącach uwięzienia. Gdyby był żołnierzem zostałby bohaterem Wojska Polskiego. Gdyby był misjonarzem uznano by go za męczennika. O Piotrze Stańczaku świat pomału zapomina" - piszą autorzy apelu.
W styczniu znalazł się on w Kancelarii Prezydenta. Lech Kaczyński odpowiedział natychmiast. Jego minister Paweł Wypych oświadczył, że procedury zostaną maksymalnie przyspieszone, a prezydent przyzna order z własnej inicjatywy. Katastrofa smoleńska przerwała ten proces.
Zamordowany przez talibów
Piotr Stańczak, pracownik Geofizyki Kraków, został porwany 28 września 2008 r. w Pakistanie przez talibów. Polaka uprowadzili, a towarzyszących mu pakistańskich ochroniarze i kierowcę zabili. Dyplomatyczne zabiegi o uratowanie inżyniera trwały prawie kilka miesięcy. Bezskutecznie. 7 lutego 2009 r. talibowie poinformowali, że zabili Polaka, a 8 lutego ujawnili nagranie wideo, na którym widać moment egzekucji. Według władz pakistańskich wszyscy napastnicy zostali już zatrzymani.
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24