Prezydent i prezes PiS kontra Komitet Obrony Demokracji. Jest ostra wymiana zdań, wzajemne uszczypliwości i kompletny brak porozumienia. Każdy zostaje przy swoim zdaniu i obwinia siebie nawzajem o niszczenie demokracji. Materiał programu "Polska i Świat".
Dwa dni protestów pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego były okazją, żeby uczestnicy demonstracji Komitetu Obrony Demokracji mogli na bieżąco skomentować ostatnie słowa prezydenta, premier oraz prezesa PiS.
"Tak obraźliwe, że lepiej się nie wypowiadać"
Prezydent podczas wtorkowego spotkania z mieszkańcami Otwocka stwierdził, że w protestach KOD biorą udział ci, "którzy w ostatnim czasie wiele stracili". Duda dodał, że manifestacje odbywają się pod hasłem "ojczyznę dojną racz wrócić panie!". - Ja po prostu nie wiem, co straciłam. Jeżeli pan prezydent wie, jego sprawa - stwierdziła jedna z protestujących pod budynkiem TK.
Słowa prezydenta spotykają się ze stwierdzeniami Jarosława Kaczyńskiego, który określił KOD jako "działalność antypolską".
- Te obrzydliwe insynuacje, które o nas wygaduje, tym bardziej nas zachęcają do tego, żeby być niezłomnymi, żeby nie odpuścić - stwierdził w środę Mateusz Kijowski z KOD-u.
- Pan prezydent mówi o nas, jakbyśmy byli naprawdę drugą kategorią - skomentowała jedna z uczestniczek protestu KOD, odnosząc się do wtorkowych słów prezydenta. - Tak obraźliwe, że lepiej się nie wypowiadać, bo człowiek musiałby też używać takich samych słów, a nie chcę - komentował inny z manifestujących.
KOD w centrum zainteresowania MSW
Komitet Obrony Demokracji stał się też obiektem zainteresowań resortu spraw wewnętrznych po tym, jak jego członkowie zakłócili spotkanie z udziałem Anny Marii Anders (PiS), która kandydowała w wyborach uzupełniających do Senatu. Wiceminister Zieliński zaczął wówczas zadawać pytania. - Jakie motywacje mają ci, którzy przyjeżdżają z daleka, np. z Warszawy do Suwałk 300 km? Kto to organizuje? Czy są to motywacje ideowe czy innego rodzaju? - dopytywał Zieliński.
Wiceminister nie tylko pytał, ale zapowiedział również sprawdzenie, czy członkowie KOD-u nie zakłócili porządku publicznego, na co - jak się wyraził - "jest artykuł w Kodeksie Karnym".
Autor: tmw/ja / Źródło: tvn24