Wyjątkowe odkrycie gdańskich muzealników - pisany zza drutów hitlerowskiego obozu pamiętnik autorstwa słynnej ilustratorki Mai Berezowskiej. Do obozu trafiła za przedwojenne karykatury Hitlera - te się nie zachowały, ale inne jej prace i historie pokazuje reporter TVN24 Marek Osiecimski.
Wśród kilku tysięcy przedmiotów gromadzonych przez powstające właśnie Muzeum II Wojny Światowej, znalazł się jeden, który szczególnie przykuł uwagę muzealników.
- Wykonany w obozie koncentracyjnym w Rawensbruck, w którym więźniami były polskie kobiety - mówi Marcin Westphal z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Inicjały
Inicjały "A.B." dotyczą Andrzeja Baranowskiego, kilkuletniego wówczas chłopca, syna jednej z więźniarek. To dla niego miał być ten pamiętnik i wszystko wskazuje na to, że pracę nad nim rozpoczęło solidarnie kilka kobiet.
Jedną z nich była Maja Berezowska, malarka i rysowniczka, która dla małego Andrzeja wykonała rysunek polskiego husarza.
Ku pamięci
Historia Mai Berezowskiej z gdańskiego muzeum prowadzi do warszawskiego mieszkania pani Zofii Zinserling. Jako mała dziewczynka została ona sportretowana przez Berezowską w majątku, w którym artystka ukrywała się przed żądnym zemsty za karykatury wodza Gestapo.
Jednak do niedawna pani Zofia miała w pamięci mylny obraz swojej portrecistki. - Moja mama zawsze twierdziła, że Maja Berezowska ukrywała się u nas na wsi, bo była Żydówką. Okazało się, że nie była - przyznaje pani Zofia.
Berezowska przeżyła obóz, robiła w karierę w powojennej Polsce jako ilustratorka. Zmarła w 1978 roku w Warszawie. Niekompletny pamiętnik pozyskany przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku pozwolił o niej przypomnieć.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24