Poseł PSL Andrzej Pałys zaprzeczył w rozmowie z Radiem Kielce, że w piątek w Sejmie był pijany. - Nie rozumiem tego - powiedział, wyrażając zdziwienie z zamieszania wokół jego osoby. Jak się okazuje piątkowy incydent nie był jedynym w karierze polityka PSL. W 2009 r. "Gazeta Wyborcza" podała, że polityk, w czasach kiedy pełnił funkcję wójta Solca - Zdroju, był skazany za spowodowanie wypadku po pijanemu.
Poseł w rozmowie z Radiem Kielce - komentując piątkowe zdarzenie przed Sejmem - lakonicznie stwierdził, że "oni szukają rozróby, nic więcej". I zaprzeczył by był pijany.
Co innego zarejestrowała kamera TVN przed hotelem poselskim - Pałys chybotliwie się poruszał i bełkotał. Zapytany przez dziennikarza "Faktów", czy się źle czuje, odparł: "nie... ja się nie czuję". Następnie wsiadł do samochodu, który jak się okazało nie był jego. Wysiadł dopiero po namowach pasażerów.
"W klubie PSL się nie upijamy"
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski - podkreślając, że w klubie PSL politycy się nie upijają - poinformował, że Pałys został zawieszony w prawach członka klubu PSL.
- Złamał wszelkie standardy obowiązujące u nas - podkreślił. I dodał, że chce wyjaśnić podejrzane zachowanie Pałysa, dlatego będzie z nim rozmawiał. Wtedy też okaże się, czy i jak klub ukarze posła.
Żelichowski stwierdził także, że w piątek rano widział Pałysa na głosowaniach w Sejmie, podał mu rękę, ale nie wyczuł od niego żadnych oznak alkoholu. - Może byłem za mało wyczulony - zastrzegł szef klubu PSL.
Wyrok za jazdę po pijanemu
Jednak, jak się okazuje nie jest to pierwsza alkoholowa wpadka posła. Pałys - jak podała "Gazeta Wyborcza" - jeszcze jak wójt Solca-Zdroju, którym był w latach 1990-2005 został skazany za spowodowanie wypadku po pijanemu. Nie przeszkodziło mu to w 2008 r. poręczyć za policjanta z Kazimierzy oskarżonego o spowodowanie, także po pijanemu, tragicznego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Pałys - jak przypomniał z kolei portal echodnia.eu - spowodował wypadek w styczniu 2001 r. Prowadzony przez niego polonez zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z karawanem. W próbce krwi Pałysa stwierdzono 1,4 promila alkoholu. Polityk PSL zapewniał jednak, że nie jechał po pijaku. Twierdził, że cały dzień jadł jabłka, poza tym ma cukrzycę, zapomniał wziąć insuliny i źle się poczuł.
Źródło: Radio Kielce, Gazeta Wyborcza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24