Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez liderów PiS i SLD Jarosława Kaczyńskiego oraz Leszka Millera złożył do prokuratury szef Twojego Ruchu Janusz Palikot. Jego zdaniem wypowiedzi byłych premierów doprowadziły do incydentu w PKW, co utrudniło liczenie głosów.
- Od tygodnia trwa próba zanarchizowania polskiego życia publicznego i doprowadzenia do podważenia systemu demokratycznego w naszym kraju (...) głównie przez działania byłych dwóch premierów - co samo w sobie jest szokujące - Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Millera - powiedział Palikot w poniedziałek na konferencji prasowej w Lublinie. - Oni przez pewne podstępne działania, podstępne wypowiedzi doprowadzili do sytuacji najścia na siedzibę PKW 20 listopada i do zatrzymania procesu liczenia głosów - ocenił przewodniczący Twojego Ruchu.
Palikotowi chodzi o wypowiedzi Millera i Kaczyńskiego, którzy - jak stwierdził - "w czasie konferencji prasowych i wypowiedzi publicznych wspólnie podsycali nastroje antypaństwowe, wskazując, iż wyniki wyborów zostały sfałszowane".
O micie politycznym
Według niego działania Kaczyńskiego i Millera można traktować jak złamanie prawa opisane w art. 249 kodeksu karnego, który mówi, że kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza w głosowaniu lub obliczaniu głosów, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Zawiadomienia w tej sprawie zostały złożone w poniedziałek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. - Podejmujemy te działania dlatego, że - podobnie jak w przypadku smoleńskim, tak i dzisiaj - władza jest bardzo pasywna. Nie wchodzi w spór, nie wchodzi w twarde działania, prokuratura nie podejmuje działań z urzędu - tłumaczył Palikot. W jego ocenie obecnie trwa kampania ze strony Jarosława Kaczyńskiego i próbuje się ludziom wmówić, że wybory samorządowe zostały sfałszowane, "tak jak się próbowało przez całe miesiące i lata wmówić, że zabito Lecha Kaczyńskiego". - Mamy dokładnie tę samą strukturę mitu politycznego, który się próbuje zbudować - dodał. Według Palikota zawiadomienie prokuratury jest formą działania, aby nie powtórzyła się "ta sama manipulacja, która się kładła cieniem przez lata na debatę polityczną w Polsce". - Żeby się nie powtórzyła historia, w której brednie, takie jak wygadane przez Macierewicza w sprawie Smoleńska, będą powtarzane w sprawie rzekomego sfałszowania wyborów samorządowych - zaznaczył lider Twojego Ruchu.
"Akt anarchizowania" Kaczyńskiego
Palikot przypomniał, że Kaczyński zapowiedział na 13 grudnia „wyprowadzenie ludzi na ulice z hasłem kwestionowania rzekomo fałszywych wyborów”. Jego zdaniem oznacza to, że mamy do czynienia nie tylko z okresowym „aktem anarchizowania, podstępu, wprowadzania w błąd opinii publicznej”.
- Zapowiedziane jest, że przez następne dni i tygodnie, będzie organizowany wokół tej kwestii pewien ruch społeczno-polityczny pod przewodnictwem Jarosława Kaczyńskiego w szczególności, któremu - niestety - ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, jakoś sekunduje czy wtóruje Leszek Miller - powiedział Palikot. Jego zdaniem to wszystko tworzy "sytuację niebezpieczną". - Paradoksalnie Miller jako człowiek innego środowiska politycznego uwiarygadnia Jarosława Kaczyńskiego, który jest trochę skompromitowany tym wszystkim, co dotyczyło Smoleńska w szerokiej opinii publicznej - dodał lider Twojego Ruchu.
Autor: nsz//gak / Źródło: PAP