- Chciałbym wiedzieć, czy prezydent Kwaśniewski uwalając podatek liniowy był trzeźwy czy pijany, bo to była jedna z jego najgorszych decyzji - stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" Janusz Palikot.
Poseł PO nie ustaje w swej krucjacie i nadal chce, aby stan zdrowia prezydenta był jawny. Uważa na przykład, że zachowanie Aleksandra Kwaśniewskiego pod wpływem alkoholu doprowadziło do obniżenia rangi urzędu. - Ja Kwaśniewskiemu nigdy nie podałem ręki - stwierdził.
Lech Kaczyński też powinien się przebadać
Obecnemu prezydentowi rękę Palikot już podał, ale jego stan zdrowia i tak powinien być według posła jawny. - Mam nadzieję, że fakt nieujawnienia raportu na temat stanu zdrowia nie oznacza chowania czegoś pod dywan (Przeczytaj informację). Prezydent prędzej czy później znajdzie się w szpitalu, więc nie uniknie odpowiedzi na pytanie co mu dolega - stwierdził.
Bo według polityka PO ewentualne choroby prezydenta powinny być znane. - Martwię się o zdrowie Lecha Kaczyńskiego. Jeżeli ktoś jest tak źle oceniany, jak on, to być może za tym kryje się niezdolność do sprawowania urzędu - powiedział.
Janusz Palikot liczy na zmiany w PZPN. Człowiek, który w niedzielę nazwał związek "burdelem, w którym dziwki zarażają HIV" dzień później powiedział, że wierzy w zapewnienia Michała Listkiewicz o dymisji. - Moje ostre słowa miały sens przed wczorajszymi obietnicami - stwierdził poseł PO.
Niedzielny zjazd PZPN został przerwany do 11 maja. Związkowcy podjęli tylko jedną decyzję: zarząd poda się do dymisji 14 września. Janusz Palikot liczy, że tym razem prezes Listkiewicz dotrzyma słowa, choć do dymisji podawał się już pięć razy. - Ten zjazd zostawił mieszane uczucia. Pewnie dymisja Listkiewicza nie załatwia sprawy, ale minimalne światełko w tunelu zapala - stwierdził poseł.
Według Palikota skutecznym sposobem nacisku na związek jest organizacja Euro 2012. - Ustawienie się w roli człowieka, który otworzy te wszystkie stadiony ma znaczenie i Drzewiecki (minister sportu - red.) liczy, że dzięki temu Listkiewicz będzie gotowy do zaprowadzenia zmian w związku - uważa poseł. - Ta przynęta jest i nie można jej bagatelizować. Jeśli trzeba ruszyć PZPN, to teraz - dodał.
PZPN stoi pod ścianą
Palikot jest pewny, że z korupcją w polskiej piłce da się walczyć. - To jest bagno, ale teraz nie można się zatrzymać. PZPN jest pod ścianą, z każdym dniem działania prokuratorów determinacja do zmian będzie rosła, z tego na pewno coś wyniknie - dodał Palikot.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24