W Paczkowie na Opolszczyźnie półtoraroczne dziecko wbiegło w poniedziałek pod samochód jadący po posesji koło domu. Ojciec i kierowca auta zawieźli chłopca do lokalnego szpitala, a stamtąd śmigłowcem przetransportowano go do Wrocławia. Dziecko jest w stanie krytycznym, lekarze walczą o jego życie - poinformował szpital we wtorek.
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 12.30. Jak przekazała wówczas policja, dziecko wbiegło bezpośrednio pod samochód wjeżdżający na posesję bądź z niej wyjeżdżający.
Dziecko zawiezione do szpitala
- Doszło do potrącenia. 36-letni kierowca auta oraz ojciec dziecka byli trzeźwi. Postanowili sami zawieźć je do lokalnego szpitala - mówił Mateusz Schweiger z Komendy Powiatowej Policji w Nysie. Dodał, że miejsce zdarzenia i szpital dzielą dwie minuty drogi. Wezwanie karetki trwałoby dłużej niż samodzielne zawiezienie dziecka do placówki.
- W szpitalu stwierdzono uraz głowy, dziecko jest w stanie niestabilnym. Wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, by przetransportować je do innego szpitala - powiedział policjant.
Stan krytyczny
Chłopiec trafił do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka przy ulicy Fieldorfa. Jak przekazała we wtorek rzeczniczka szpitala, jest w stanie krytycznym.
- Lekarze walczą o jego życie. Chłopiec leży na oddziale intensywnej opieki medycznej. Doszło do poważnych obrażeń mózgowo-czaszkowych. Najbliższe godziny będą decydujące - powiedziała Agnieszka Czajkowska.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock