Dwoje policjantów z Pabianic (woj. łódzkie) wbiegło do płonącego budynku, żeby ratować znajdujących się w nim mieszkańców. Lokatorzy domu przy ulicy Pięknej wyszli ze zdarzenia bez szwanku. Hospitalizacji wymagali za to funkcjonariusze, którzy w kłębach dymu przeszukiwali kolejne pomieszczenia.
Pożar w kamienicy przy ulicy Pięknej w Pabianicach wybuchł w niedzielę po południu. Sierżant sztabowy Agnieszka Chodzicka oraz starszy posterunkowy Damian Majda patrolowali akurat okolice centrum miasta i zauważyli dym wydobywający się z dachu budynku.
- Policjanci natychmiast skontaktowali się z dyżurnym jednostki, informując go o pożarze i prosząc o powiadomienie straży pożarnej - przekazuje podkomisarz Ilona Sidorko z pabianickiej policji.
Mundurowi weszli do płonącego budynku i ewakuowali trzech mieszkańców.
- Mężczyzna i dwie kobiety opuścili budynek bez uszczerbku na zdrowiu - podkreśla Sidorko.
Policjanci zatruli się dymem
Policjanci chcieli upewnić się, że w budynku nie pozostał nikt potrzebujący pomocy. Dlatego też, w zadymionej kamienicy, długo szukali innych mieszkańców.
- Funkcjonariusze zatruli się dymem i obecnie przebywają w szpitalu. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zaznacza rzeczniczka.
Okoliczności pożaru są obecnie badane przez prokuraturę. Strażacy wstępnie ocenili, że płomienie mogły się pojawić na skutek awarii instalacji elektrycznej.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Epainfo.pl