Otoczony przez antyterrorystów policjant zastrzelił się

Policjant zranił nożem żonę i zastrzelił się
Policjant zranił nożem żonę i zastrzelił się
Źródło: tvn24
Nie żyje 42-letni podkomisarz policji, który na warszawskiej Pradze Północ zranił nożem żonę, a potem zabarykadował się w mieszkaniu. Mężczyzna nie podjął negocjacji z funkcjonariuszami i zastrzelił się z pistoletu, zanim do mieszkania wkroczyli antyterroryści.

WYDARZENIA W WARSZAWIE MINUTA PO MINUCIE

Do tragedii doszło w poniedziałek w mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej. Ok. godz. 10 w trakcie kłótni z żoną mężczyzna zaatakował ją nożem, ciężko raniąc ją w plecy i klatkę piersiową. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Zdjęcia z Błękitnego 24 z poniedziałkowej akcji policji

Zdjęcia z Błękitnego 24 z poniedziałkowej akcji policji

Akcja policji

Na miejsce przybyli policjanci oraz funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, którzy zabezpieczyli teren wokół bloku i klatkę schodową, a także negocjatorzy, którzy przez kilka godzin próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną.Antyterroryści, którzy wkroczyli do mieszania ok. godz. 13, użyli m.in. granatów hukowych. - Okazało się, że mężczyzna targnął się na swoje życie. Kiedy policjanci wkroczyli do mieszania, na pomoc było już za późno. Zastrzelił się. Miał broń służbową - powiedział dziennikarzom rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek.Dodał, że z ustaleń lekarzy wynika, że zgon nastąpił kilka godzin przed interwencją policyjnych antyterrorystów. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna popełnił samobójstwo zaraz po awanturze z żoną - powiedział Mrozek.

Policja: mężczyzna zastrzelił się najprawdopodobniej tuż po kłótni z żoną

Policja: mężczyzna zastrzelił się najprawdopodobniej tuż po kłótni z żoną

CZYTAJ WIĘCEJ NA TVNWARSZAWA.PL

Decyzje na górze

Akcję przeprowadzili funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP. Decyzje co do działań antyterrorystów zapadają w sztabie, który powołuje i kieruje jego pracami komendant wojewódzki lub jego zastępca. On dowodzi całą akcją i podejmuje ostateczne decyzje na podstawie informacji, które napływają do sztabu.Rzecznik KSP wyjaśniał, że antyterroryści nie wkroczyli od razu do mieszkania, ponieważ policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. - Musieliśmy przez ten czas ustalić, czy w mieszkaniu nie ma dzieci i czy mężczyzna nie posiada dodatkowej broni - powiedział rzecznik KSP.I dodał: - Będziemy wyjaśniać, w jaki sposób doszło do tego zdarzenia, jakie były jego początki i co było przyczyną zachowania mężczyzny. Zabezpieczymy to mieszkanie. Będziemy starali się odtworzyć to, co się tu działo - zapowiedział Mrozek.Postępowanie w tej sprawie poprowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. - Na miejscu jest prokurator, który przeprowadza oględziny. Czekamy na informację, kiedy będzie można przesłuchać żonę tego mężczyzny - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Renata Mazur.

Huki granatów podczas konferencji rzecznika policji

Huki granatów podczas konferencji rzecznika policji

Był policjantem

42-letni podkomisarz służył w Komendzie Stołecznej Policji od 19 lat. Miał dwoje dzieci. Rodzina mężczyzny została objęta opieką psychologiczną. - Ten policjant to funkcjonariusz z 19-letnim stażem. Pracował w policji kryminalnej. Człowiek, z którym nie było żadnych problemów - powiedział w TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.

Dodał, że "jakieś problemy były jednak w samej rodzinie". - Problemy, które skutkowały olbrzymią tragedią tej rodziny. Dziś jest to tragedia także policjantów, którzy razem z nim pracowali - dodał Sokołowski.

Sokołowski zaznaczył, że postępowanie, które będzie prowadzone, ustali co zdarzyło się w tej rodzinie. - Nie było żadnych szans, żeby uratować tego człowieka, bo najprawodopodobniej zginął on zanim została podjęta cała akcja, zanim antyterroryści przyjechali na miejsce - powiedział rzecznik KGP. Dodał, że policjanci będą też rozmawiać z żoną męczyzny. Wtedy będą wiedzieć wiecej na temat samej awantury, która doprowadziła do tragedii.

Policjant miał dwoje dzieci. Rodzina mężczyzny została objęta opieką policyjnych psychologów.

Mariusz Sokołowski o akcji policji w Warszawie

Mariusz Sokołowski o akcji policji w Warszawie

Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Czytaj także: