My jako protest 2119 walczymy o asystencję osobistą i o to, by opiekunowie osób z niepełnosprawnościami mieli odblokowaną możliwość pracy przy pobieraniu świadczenia. Podwyższenie renty socjalnej to tylko czubek góry lodowej - mówiła w TVN24 Bogumiła Siedlecka-Goślicka, influencerka znana jako "Anioł na resorach". Przyznała, że sama nie dołączyłaby do sejmowego protestu osób z niepełnosprawnościami, ale "rozumie desperację" i "absolutnie go nie potępia".
Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnościami wraz ze swoimi podopiecznymi od poniedziałku protestują w Sejmie. Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Obecnie dorośli z niepełnosprawnościami otrzymują miesięcznie 1217 złotych.
"Rozumiem desperację ludzi, którzy są teraz w Sejmie"
O sytuacji osób z niepełnosprawnością i proteście w Sejmie mówiła w piątek w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Bogumiła Siedlecka-Goślicka, influencerka znana jako "Anioł na resorach".
Przyznała, że "sama nie zdecydowałaby się na ten protest z wielu względów". - Uważam, że musimy rozmawiać, stanowczo protestować. Ja działam w proteście 2119 od kilku miesięcy i walczymy o godne życie dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów - mówiła.
Dodała, że "rozumie desperację ludzi, którzy są teraz w Sejmie i rozumie, że są takie momenty, kiedy jedyne, co pozostaje, to głośne mówienie, żądanie tego, co jest potrzebne".
- Absolutnie nie potępiam tego, nie mówię, że to jest złe czy dobre. Musimy wszyscy, społeczeństwo i politycy, spojrzeć wreszcie na osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów jako grupę, która potrzebuje wsparcia, by mogli godnie funkcjonować, żyć, zarabiać, być w społeczeństwie jak każdy - podkreśliła influencerka.
"Mi zależy na godności osób z niepełnosprawnością"
Pytana, czy jej też zależy na podniesieniu renty socjalnej, odparła: - Mi zależy na godności osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów. Uważam, że podniesienie tej kwoty jest rzeczą ważną, ale to jest czubek góry lodowej.
Siedlecka-Goślicka stwierdziła, że "dzisiaj powinniśmy rozmawiać o tym, co można zrobić, żeby osoby z niepełnosprawnością miały zagwarantowanego osobistego asystenta, żeby opiekunowie i opiekunki mogli dorabiać, nie tracąc świadczenia". - Prawo do pracy powinno być absolutnie zagwarantowane. Zresztą konstytucja mówi, że każdy ma prawo do pracy - powiedziała.
- Jako protest 2119 walczymy o asystencję osobistą. W przyszłym tygodniu idziemy również do ministerstwa rodziny i polityki społecznej, do minister Maląg i ministra Wdówika na rozmowę. My otwarcie będziemy rozmawiać o tym, by opiekunowie i opiekunki osób z niepełnosprawnościami miały odblokowaną możliwość pracy przy pobieraniu świadczenia - zapowiedziała.
"Nie było rządu, który na poważnie brałby osoby z niepełnosprawnościami"
Zdaniem Siedleckiej-Goślickiej "nie było do tej pory żadnej opcji politycznej, żadnego rządu, który na poważnie brałby osoby z niepełnosprawnościami, ich opiekunów i zmieniał rzeczywistość".
- To nie jest tak, że dzisiejszy rząd jest najgorszy, a poprzedni był najgorszy, czy odwrotnie. Nie wiemy, co będzie dalej, kto będzie rządził, ale wiemy jedno. Jeśli dzisiaj nie powiemy stanowczego "nie", to bez względu na to, jaka opcja polityczna będzie rządzić, my nadal będziemy wykluczani, spychani na margines społeczeństwa, będziemy borykać się z problemami, których nie zna człowiek, który może iść do pracy, czy wsiąść do wysokopodłogowego autobusu - wskazywała.
Dodała, że "nam tutaj w Warszawie łatwo mówić". - W Warszawie jest wiele rzeczy dobrze dostosowanych, jest komunikacja miejska, są różne opcje. Mieszkają tu wykształceni ludzie, którzy mają możliwości. A co z osobami, które mieszkają w małych miejscowościach, wsiach i są zamknięte w czterech ścianach? Dlaczego nie kieruje się wzroku na te sytuacje? - zastanawiała się influencerka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24