Niewielka firma Wędzonka z rodzinnych Myślenic Daniela Obajtka jest jednym z dostawców parówek dla stacji koncernu. Pełnomocnikiem zarządu Wędzonki jest Joanna Górka-Firek, która jednocześnie zasiada w radzie nadzorczej spółki Orlen Paliwa i jest zatrudniona w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - ustalił tvn24.pl. W czasach, gdy szefował jej Obajtek, agencja przeniosła jeden z oddziałów do Myślenic i wynajęła na siedzibę budynek od męża Górki-Firek.
Rzeczniczka Orlenu Joanna Zakrzewska w odpowiedzi na nasze pytania potwierdziła, że spółka Wędzonka z Myślenic jest jednym z czterech dostawców parówek dla stacji koncernu "z niewielkim wolumenem dostaw". "Pozostałe to Animex, Zakłady Mięsne Silesia i Zakłady Mięsne Stanisławów" - napisała nam Zakrzewska.
Firma rodzinna wśród gigantów
Trzy ostatnie spółki to duże przedsiębiorstwa z kapitałem zakładowym od 1,4 miliona złotych do kilkuset milionów. Na tym tle Wędzonka, niewielka firma rodzinna z kapitałem zakładowym wysokości 50 tysięcy złotych wygląda jak ubogi krewny.
Na stronie internetowej spółki można przeczytać, że początki jej działalności sięgają roku 1980, kiedy obecny prezes zarządu Józef Górka "objął zarządzanie w masarni stanowiącej własność PSS Społem Myślenice", a w latach 90. zbudował "nowoczesny zakład mięsno-wędliniarski".
Górka wciąż jest prezesem, ale prokurentem, czyli pełnomocnikiem zarządu spółki, od 2010 roku jest jego córka Joanna Górka-Firek, która - jak wynika z zapisów w Krajowym Rejestrze Sądowym - od stycznia 2020 roku jest również członkiem rady nadzorczej spółki Orlen Paliwa.
Wędzonka na swojej stronie internetowej nie chwali się współpracą z dużymi kontrahentami. Pisze jedynie, że wachlarz jej klientów jest "bardzo różnorodny" - są wśród nich: jednostki wojskowe, domy pomocy społecznej, sieci handlowe i indywidualni odbiorcy.
Tajemnica handlowa
Jak do tego doszło, że odbiorcą produktów Wędzonki został paliwowy gigant, na którego stacjach hot dogi należą do najbardziej chodliwych produktów?
Joanna Zakrzewska nie odpowiedziała na pytanie, od kiedy firma z Myślenic jest dostawcą Orlenu. Zapewniła jedynie, że dostawcy "zostali wybrani w szerokim postępowaniu przetargowym, w którym decydowały przede wszystkim jakość produktu i cena". "Postępowanie składało się z trzech etapów, obejmujących ocenę formalną, techniczną i handlową" - zaznaczyła.
Dopytana, kiedy odbył się przetarg, odmówiła odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Rzecznika Orlenu nie odpowiedziała też na pytanie, czy Daniel Obajtek zna prezesa Wędzonki i jego córkę, a także czy jej podwójna rola jako prokurentki firmy wędliniarskiej z Myślenic i członka rady nadzorczej Orlen Paliwa może być odczytana jako konflikt interesów.
Agencja przenosi siedzibę
Rada nadzorcza Orlen Paliwa oraz spółka Wędzonka to niejedyne miejsca pracy Górki-Firek. Według informacji tvn24.pl jest też związana z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Nasze informacje potwierdziła Ewa Lasoń z krakowskiego oddziału ARiMR, która odpisała, że Joanna Górka-Firek jest "zatrudniona w Małopolskim Oddziale Regionalnym ARiMR" od 10 marca 2014 r. jako radca prawny.
Przypomnijmy, dla Daniela Obajtka, byłego wójta Pcimia, funkcja prezesa obracającej milionami rządowej agencji, czyli ARiMR, była pierwszym krokiem jego ogólnopolskiej kariery.
27 listopada 2015 roku ministerstwo rolnictwa poinformowało w komunikacie, że na wniosek szefa tego resortu Krzysztofa Jurgiela premier Beata Szydło powierzyła Obajtkowi pełnienie obowiązków prezesa ARiMR.
Po niemal roku, w październiku 2016 roku, ARiMR kierowana przez urodzonego w Myślenicach Daniela Obajtka przeniosła swoje lokalne biuro z Dobczyc do Myślenic. Według informacji tvn24.pl agencja zawarła umowę na wynajem świeżo wybudowanego biurowca w Myślenicach z Grzegorzem Firkiem, mężem Joanny Górki-Firek, i właścicielem firmy budowalnej. Działka, na której stoi należący do Firka budynek, jest położona przy ul. Słowackiego 100A i sąsiaduje z siedzibą firmy Wędzonka, większym budynkiem ze sklepem firmowym i restauracją pod adresem Słowackiego 100.
Obajtek zna Joannę
Nowe biuro ARiMR zostało uroczyście otwarte pod koniec października 2016 roku, a wstęgę przecinał sam Daniel Obajtek.
"Biuro ma być blisko rolników. Nasza praca polega na pomocy właśnie im i nie możemy im utrudniać dostępu do kontaktu z nami. Siedziby ARiMR powinny być w centrach powiatów, a nie na peryferiach" - podkreślił szef agencji w przemówieniu. Poprzednia siedziba oddziału ARiMR mieściła się w budynku należącym do gminy Dobczyce.
- Siedziba ARiMR w Dobczycach była w kiepskim stanie, więc agencja szukała nowej. Grzegorz Firek się zgłosił, były też inne oferty. Nie jest jednak tajemnicą, że Obajtek zna Joannę - mówi nam osoba z otoczenia Górki-Firek.
Krakowski ARiMR pytany przez tvn24.pl o nową siedzibę odpowiedział, że małopolski oddział regionalny ARiMR wynajął budynek na potrzeby działalności biura powiatowego w Myślenicach.
Umowa przedwstępna - jak zaznaczono w odpowiedzi - była podpisana 20 listopada 2015 roku, czyli siedem dni przed objęciem przez Obajtka funkcji pełniącego obowiązki prezesa ARiMR, a umowa najmu - 7 października 2016 roku i została zawarta z Grzegorzem Firkiem.
Grzegorz Firek w rozmowie z tvn24.pl potwierdził, że jest właścicielem nieruchomości, którą wynajmuje ARiMR, a jego żona prokurentem w spółce Wędzonka, ale nie chciał nam umożliwić rozmowy z Joanną Górką-Firek i się rozłączył.
Nie odpowiedział też na pytania wysłane SMS-em. Pytaliśmy m.in., jak długo Joanna Górka-Firek zna Daniela Obajtka i czy ta znajomość pomogła w przeniesieniu siedziby lokalnego oddziału ARiMR do Myślenic, a także w zawarciu umowy z PKN Orlen na dostawę parówek przez firmę Wędzonka.
Pytaliśmy też, czy Joanna Górka-Firek, która oprócz pracy w ARiMR jest prokurentką w Wędzonce i członkiem rady nadzorczej spółki Orlen Paliwa, nie obawia się, że może być to ocenione jako konflikt interesów.
"Rozpada się mit wielkiego menadżera"
O komentarz poprosiliśmy Dariusza Jońskiego i Michała Szczerbę, posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy w ramach kontroli poselskich badali interesy spółek związanych z Danielem Obajtkiem.
Zdaniem Szczerby opisana przez nas sprawa "to kolejna odsłona upadku państwa, kolesiostwo i konflikty interesów w skali nieznanej".
- Przy tak niepohamowanej chciwości strach pomyśleć, co by się stało, gdyby na jego biznesowej drodze pojawili się ludzie Putina. Nie mają parówek do hot dogów, ale nieograniczone zasoby. A to nie jest spółka jak każda inna. To strategiczny podmiot, od której zależy bezpieczeństwo państwa - komentuje Michał Szczerba.
- Dokonujemy analizy powiązań osób i firm. Pojawiają się w różnych miejscach przy Danielu Obajtku. Przypadek? Nie sądzę. W tej karierze nie ma przypadków. Jak domek z kart rozpada się mit wielkiego menadżera. Widzimy prawdziwy obraz nowych patoelit Kaczyńskiego. Kiedyś za takie numery szło się do więzienia, ale dziś to standard w PiS - ocenia z kolei Dariusz Joński.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP