Komisja nadzwyczajna, która pracuje nad projektem zmian w Kodeksie wyborczym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości opowiedziała się we wtorek za zmianą sposobu wyboru Państwowej Komisji Wyborczej oraz za wygaszeniem kadencji obecnej PKW po wyborach parlamentarnych w 2019 roku. Na następne posiedzenie przełożono sprawę tzw. dwukadencyjności w samorządach.
Łukasz Schreiber (PiS) poinformował, że zasada dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, której wprowadzenie przewiduje projekt zmian w Kodeksie wyborczym jest analizowana po kątem zgodności z konstytucją. Zostanie rozpatrzona na kolejnym posiedzeniu komisji nadzwyczajnej, prawdopodobnie w czwartek.
Marcin Horała (PiS) zwrócił uwagę w rozmowie, że pojawiły się głosy, iż zasada dwukadencyjności w samorządach jest niekonstytucyjna. - Chcemy zobaczyć, czy są one słuszne - stwierdził.
- W moim przekonaniu sprawa jest jasna. Konstytucja gwarantuje powszechnie czynne prawo wyborcze. Nie ma konstytucyjnej gwarancji powszechnego biernego prawa wyborczego, czyli prawa każdego do kandydowania, także można je ograniczać ustawą. Natomiast pojawiły się głosy, które takie prawo wywodzą z zasad ogólnych, na przykład z zasady niedyskryminacji w dostępie do funkcji publicznych - powiedział Horała.
Jak dodał, komisja nadzwyczajna, wstrzymując procedowanie tej zmiany, chce "zobaczyć, czy coś jest w zarzutach o niekonstytucyjność zasady dwukadencyjności, czy nie".
Według Horały pojawiła się też "rzekoma niejasność przepisu mówiącego, że dwukadencyjność jest do przodu". - Na podstawie tego zapisu część posłów, zwłaszcza opozycji, zaczęła podnosić, że ona dotyczy kadencji już odbytych - zaznaczył. Dlatego, jak podkreślił, być może potrzebne będzie doprecyzowanie tego zapisu, by uniknąć podobnych "niejasności".
Projekt PiS przewiduje wprowadzenie zasady dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, liczonej od następnej kadencji samorządowej 2018-2022.
Komisja pozytywnie zaopiniowała zmianę, by w każdym okręgu wyborczym tworzonym dla wyboru rady gminy i powiatu było wybieranych od 3 do 7 radnych. Obecnie jest to jeden radny w wyborach do rady gminy oraz od 3 do 10 do rady powiatu.
O zmianie sposobu wyboru PKW
Większość komisji opowiedziała się też za zmianą sposobu wyboru PKW oraz za wygaszeniem kadencji obecnej PKW po wyborach parlamentarnych 2019 roku.
- Zmiana w sposobie wyboru Państwowej Komisji Wyborczej, i co za tym idzie, wygaszenie PKW obecnej kadencji, nastąpi po najbliższych wyborach parlamentarnych, czyli po wyborach 2019 roku. To Sejm nowej kadencji będzie wybierał nowy skład PKW według nowych zasad - powiedział Horała.
Opozycja wniosła o odrzucenie tego artykułu w całości.
Zdaniem Marcina Kierwińskiego (PO) "pokazuje on prawdziwe intencje PiS". - Nie chodzi o żadną transparentność. Chodzi tylko i wyłącznie o fizyczny skok na kolejną instytucję państwa - oświadczył.
Według Piotra Zgorzelskiego (PSL) "żaden organ - konstytucyjny czy powołany przez ustawę - nie powinien mieć skracanej kadencji". - Szczególnie jeśli w przypadku PKW dotyczy to okresu przed lub powyborczego - podkreślił.
Wniosek opozycji o odrzucenie zmiany został oddalony w głosowaniu.
Tomasz Cioska z Ruchu Kontroli Wyborów powiedział, że Ruch "nie widzi uzasadnienia dla utrzymania obecnego składu PKW na kolejne kampanie wyborcze". - Żądamy stworzenia nowej PKW według przepisów przewidzianych w ustawie - podkreślił.
Schreiber tłumaczył, że w artykule tym "chodzi o reformę Państwowej Komisji Wyborczej". W jego ocenie obowiązujący obecnie "system sędziowski w tym gremium się nie sprawdził", dlatego konieczna była zmiana na "system sędziowsko-parlamentarny". Przekonywał, że podobne regulacje sprawdziły się już w innych europejskich krajach.
Zmiany w ordynacji wyborczej
Obecnie w skład PKW wchodzi trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego wskazanych przez prezesa TK, trzech sędziów Sądu Najwyższego wskazanych przez Pierwszego Prezesa SN oraz trzech sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez Prezesa NSA. Kadencja członka PKW trwa dziewięć lat.
Według propozycji PiS w skład PKW ma wchodzić dziewięć osób, ale TK i SN wskażą po jednym sędzim, natomiast siedmiu pozostałych członków PKW wybranych zostanie w Sejmie. Zgodnie z zapisem projektu w skład PKW, obok dwóch sędziów wskazanych przez TK i SN, wchodzić ma "siedem osób mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego, wskazanych przez Sejm".
Zarazem - zgodnie z projektem - wymaganie opisane w tym ostatnim przepisie nie dotyczy osób, które mają "co najmniej trzyletni staż pracy na stanowisku prokuratora, Prezesa Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, jej wiceprezesa lub radcy albo wykonywania w Polsce zawodu adwokata, radcy prawnego lub notariusza", a także osób, które pracowały "w polskiej szkole wyższej, w Polskiej Akademii Nauk, w instytucie badawczym lub innej placówce naukowej, mając tytuł naukowy profesora albo stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych”.
Projekt przewiduje, że kandydatów na członków PKW powoływanych w Sejmie wskazywać mają kluby poselskie, z tym że liczba osób powołanych w skład PKW spośród wskazanych przez jeden klub poselski nie może być większa niż trzy. Członkowie PKW powoływani w Sejmie nie mogą należeć do partii politycznych, ani "prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z pełnioną funkcją".
Kadencja członków PKW wskazanych przez TK i NSA ma wynosić dziewięć lat, natomiast kadencja osób powołanych w Sejmie ma odpowiadać kadencji Sejmu, przy czym ich członkostwo w PKW ma wygasać z mocy prawa po upływie 150 dni od dnia wyborów do Sejmu.
Przepisy dotyczące PKW mają wejść w życie dzień po dniu wyborów parlamentarnych 2019 r. i tego dnia ma wygasnąć kadencja obecnej PKW.
Zgodnie z projektem prezydent powołuje wszystkich członków PKW w ciągu 100 dni od dnia wyborów do Sejmu w 2019 r. oraz "zwołuje jej pierwsze posiedzenie w nowym składzie, wyznaczając jego termin najpóźniej na 110. dzień od dnia powołania nowego składu Państwowej Komisji Wyborczej"; PKW ma działać "w dotychczasowym składzie" do czasu otwarcia pierwszego posiedzenia PKW w nowym składzie.
Autor: MKK/adso / Źródło: PAP