20 lat więzienia za sprzedawanie tego samego telefonu. Bali się mu powiedzieć, ile dostał

[object Object]
Oszukał 150 osób przy sprzedaży telefonu. Skazany na 20 lat więzieniatvn24
wideo 2/4

Na 20 lat więzienia Sąd Rejonowy w Opolu skazał mężczyznę, który wystawiał na jednym z portali aukcyjnych telefon i oszukał około 150 osób. Według części prawników to wyrok zdecydowanie zbyt surowy. Sąd tłumaczy natomiast, że "zaoszczędził" skazanemu 10 lat odsiadki.

Problemy 28-letniego obecnie Mateusza L. zaczęły się cztery lata temu. Od kilku lat studiował metalurgię na Akademii Górniczo-Hutniczej. Uczył się na tyle dobrze, że przyznano mu stypendium naukowe. Do Krakowa przyjechał z Rzeszowa, gdzie skończył jedno z lepszych liceów w mieście. Nigdy wcześniej nie miał problemów z prawem.

W czasie studiów mocno wciągnął się w sportowe zakłady bukmacherskie. Pasja w pewnym momencie stała się nałogiem. Na obstawianie głównie wyników meczów piłkarskich wydawał wszystkie pieniądze. Zapożyczał się też wśród znajomych. W pewnym momencie wpadł na pomysł nielegalnego zarobku: oszustw w internecie.

iPhone sprzedany około sto pięćdziesiąt razy

W maju 2015 roku na jednym z portali aukcyjnych Mateusz L. umieścił ogłoszenie: "sprzedam telefon Apple iPhone 6". Obiecywał przesłanie aparatu po wpłaceniu umówionej kwoty.

Po zainkasowaniu pieniędzy urywał kontakt z potencjalnym kupcem, a anons znikał z oferty portalu. Takie ogłoszenie L. umieszczał w sieci przez kolejne dwa lata. Zmieniał tylko kwoty, za jakie chciał sprzedać iPhone'a. Ze względu na atrakcyjną cenę chętnych na zakup telefonu nie brakowało. Od maja 2015 roku do czerwca 2017 roku Mateusz L. oszukał w ten sposób około 150 osób na około 250 tys. złotych. Najwięcej jednorazowo udało mu się wyłudzić 4000 złotych, najmniej 100 złotych.

Ponieważ Mateusz L. mieszkał i działał w Krakowie, sprawa trafiła do tamtejszych śledczych. Mężczyzna przyznał się do oszustw, tłumaczył się uzależnieniem od hazardu. Obiecał naprawienie wyrządzonych szkód. Na jego korzyść działał młody wiek i brak konfliktów z prawem.

Dlatego w śledztwie, które wtedy dotyczyło oszukania ponad 90 osób na ponad 150 tys. złotych, prokuratura zgodziła się na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Taki wyrok zapadł przed krakowskim sądem w sierpniu 2016 roku.

Wyroki w całej Polsce

Na nieszczęście Mateusza L. część oszukanych przez niego osób zgłaszała przestępstwo w komendach policji na terenie swojego miejsca zamieszkania. Klienci chętni na okazyjnego iPhone’a pochodzili z całej Polski.

Teoretycznie te sprawy powinny trafić do Krakowa i zostać dołączone do tamtejszego śledztwa. Ale w 59 przypadkach śledczy przeprowadzili postępowania u siebie, a akty oskarżenia przeciwko Mateuszowi L. kierowali do lokalnych sądów. Zazwyczaj wydawały one zaoczne wyroki bez udziału oskarżonego.

Jego kartoteka zaczęła puchnąć w imponującym tempie. Część sądów, sugerując się m.in. poprzednimi skazaniami, wydawała wyroki bezwzględnego więzienia. Swój wyrok odwiesił też sąd w Krakowie. W czerwcu 2017 r. Mateusza L. zatrzymała policja. Przewieziono go do Aresztu Śledczego w Krakowie przy ul. Montelupich.

W tym czasie w całej Polsce zapadały kolejne wyroki. Z każdym kolejnym zwiększał się okres, który L. miał w sumie do odsiedzenia: 5, 10, 15 lat. W lipcu 2018 r., gdy z akt wynikało, że Mateusz L. ma odsiedzieć ponad 20 lat, dyrektor aresztu wystąpił o wydanie wyroku łącznego.

Tego typu karę można orzec, gdy sprawca popełnił dwa lub więcej przestępstw tego samego rodzaju. Ma być to swoiste podsumowanie działalności przestępcy. "Orzekając karę łączną, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa" - mówi artykuł 85a Kodeksu karnego. Wyrok łączny powinien wydać sąd, który ostatnio skazywał przestępcę.

Latem 2018 r. wniosek o "łączkę" (jak w slangu więziennym nazywa się taki wyrok) trafił do sądu w Ostrołęce. Wtedy część spraw L. była jeszcze w toku. Gdy kończył się kolejny proces, dany sąd stawał się władny do wydania wyroku łącznego. W ten sposób akta Mateusza L. zaczęły krążyć po Polsce. Kolejne sądy zaczęły się przerzucać dokumentami. Obecnie akta dotyczące wydania wyroku łącznego liczą siedem tomów.

Na setkach stron trwa wymiana korespondencji między sądami. Jelenia Góra wysyła akta do Białegostoku. Puławy do Łowicza. Kraków do Rybnika. Rybnik do Gniezna. Gniezno do Mogilna. Trzcianka informuje Bydgoszcz, że nie wyśle akt, bo wysłała je już do Warszawy. Wieliczka przekazuje Bydgoszczy, że akta przesłano do Olsztyna. W pewnym momencie Bydgoszcz zebrała wszystko i przesłała do Wrocławia.

Ostatecznie całość akt trafiła do Sądu Rejonowego w Opolu, który w styczniu 2019 r. wydał ostatni wyrok w sprawie iPhone’a sprzedawanego w sieci przez Mateusza L.

W czerwcu opolski sąd decyduje, że to on wyda wyrok łączny. Zaczyna się zbieranie akt z całej Polski. Sąd w Nysie odpowiada, że nie może zrealizować prośby o przekazanie akt, bo akta już do Opola dawno wysłał. Sucha Beskidzka informuje, że swoje akta przesłała do Konina, a Konin oddał je do Warszawy.

Ostatecznie udaje się zebrać komplet akt i 7 listopada Sąd Rejonowy w Opolu, a dokładnie sędzia Amanda Leśniewska, zastępca przewodniczącego VII Wydziału Karnego wydała wyrok łączny dla Mateusza L.: 20 lat pozbawienia wolności.

"To musi być pomyłka"

Według informacji tvn24.pl wysokość wyroku wywołała poruszenie nawet w areszcie, gdzie przebywa Mateusz L. Przed mężczyzną początkowo ukrywano wysokość kary. Dopiero po przeniesieniu do dozorowanej celi poinformowano go o wyroku. Z obawy przed ewentualną próbą samobójczą zapewniono mu też opiekę psychologa.

Wyrok wraz z uzasadnieniem pokazaliśmy kilku adwokatom, prokuratorom, sędziom. Nikt bez zobaczenia dokumentu na własne oczy nie chciał uwierzyć w wymiar kary. - Niewiarygodne. Kuriozum. To musi być pomyłka. Ludzie nie dostają takich wyroków za morderstwo. Przecież Marcin P. za Amber Gold, oszukanie kilku tysięcy ludzi na kilkaset milionów, dostał mniej - to były powtarzające się opinie.

- Tu jak w soczewce skupiają się patologie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Po pierwsze, gdyby istniał system informatyczny, pozwalający wymieniać się prokuraturom w całym kraju, to wszystkie sprawy Mateusza L. trafiłyby do Krakowa. Ale takiego systemu nie ma. Sąd też powinien mieć wiedzę na etapie procesu o wszystkich czynach popełnionych przez tego człowieka i osądzić go, przyjmując, że to czyn ciągły - mówi w rozmowie z tvn24.pl doświadczony prokurator.

Z wyrokiem nie zgadza się obrońca Mateusza L. - Jest on szokująco wysoki, biorąc pod uwagę charakter popełnionych przestępstw, wiek sprawcy i jego przeszłość - uważa adwokat Janusz Furgała. Zauważa, że podczas ogłoszenia wyroku nie było ani skazanego, ani przedstawiciela prokuratury. - Jeśli skazuje się człowieka na 20 lat więzienia, to wypadałoby go najpierw wysłuchać, zapytać, dlaczego to zrobił, co nim kierowało, co robi dziś, jak się zmienił - stwierdza mecenas Furgała.

- Wyrok Sądu Rejonowego w Opolu jest wyrokiem surowym i jakkolwiek wydaje się mieścić w granicach ustawowych wymiaru kary łącznej, to jednak w mojej ocenie, biorąc pod uwagę wysokość kar łączonych, czas trwania przestępstw, liczbę osób pokrzywdzonych, wartość wyrządzonej szkody, a także wiek sprawcy, to ten wyrok jest zdecydowanie nazbyt rygorystyczny - uważa adwokat dr Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Surowy wyrok za dobre zachowanie

Dlaczego sąd w Opolu tak surowo potraktował Mateusza L.?

Sędzia Amanda Leśniewska w uzasadnieniu wyroku przyznaje, że jego wysokość powinna zależeć od zachowania skazanego w zakładzie karnym i przebiegu procesu resocjalizacji. Po czym zauważa, że "Mateusz L. przestrzega porządku i dyscypliny w stopniu dobrym, dba o ład i porządek w celi mieszkalnej. Nie sprawia żadnych problemów natury dyscyplinarnej. Skazany był dotychczas sześć razy nagradzany, głównie za rzetelne wywiązywanie się z obowiązków w ramach zatrudnienia. Karany dyscyplinarnie nie był. (...) W stosunku do popełnionych przestępstw werbalizuje krytyczny stosunek. Deklaruje motywację do spłaty zobowiązań". A mimo to wymierza najwyższy możliwy wymiar kary.

Pytany o to prezes Sądu Rejonowego w Opolu Hubert Frankowski odpowiedział w mailu do tvn24.pl: "Wysokość kary orzeczonej przez sąd jest kwestią objętą niezawisłością sędziowską, niemniej należy wskazać, że przez wydanie wyroku karnego skazany 'zaoszczędził' około 10 lat pozbawienia wolności".

- Sąd niczego nie zaoszczędził mojemu klientowi. Przepisy Kodeksu karnego mówią, że w tym przypadku górną granicą kary wyroku łącznego było 20 lat i sąd taką karę zastosował - ripostuje Janusz Furgała, obrońca Mateusza L. Rzeczywiście, chociaż wszystkie wyroki Mateusza L. sumowały się do 29 lat i jednego miesiąca, to artykuł 86 Kodeksu karnego mówi o 20 latach jako maksymalnej karze w takim przypadku.

Wyrok opolskiego sądu nie jest prawomocny. Obrońca złożył już apelację.

Autor: Szymon Jadczak szymon_jadczak@tvn.pl / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Uważam, że Europa powinna przedstawić gospodarkę na tryb bezpośredniego zagrożenia wojną - stwierdził w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON. Wcześniej w podobny sposób wypowiadał się francuski minister obrony.

Gospodarka na "torach wojennych". Wicepremier komentuje

Gospodarka na "torach wojennych". Wicepremier komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Peruwiańscy chirurdzy uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź, który znajdował się w jedzeniu. 68-latka musiała przejść skomplikowaną operację, obiekt przebijał tętnicę szyjną.

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Źródło:
Reuters

Trwają analizy dotyczące skrócenia czasu pracy w Polsce - poinformowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Ponad 100 lat po tym, jak został wprowadzony ośmiogodzinny dzień pracy, czas na następny krok - oceniła. Ministra skomentowała propozycję Polski 2050 w sprawie poluzowania zakazu handlu w niedziele, zapowiedziała także zmiany w sprawie płacy minimalnej.

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

Źródło:
tvn24.pl

Świadczy to o takim dużym poczuciu bezkarności. Pan Ziobro po prostu uważał, że może wszystko - powiedziała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy "Wolne Sądy", odnosząc się do dokumentów znalezionych podczas przeszukania w domu byłego ministra sprawiedliwości.

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Źródło:
TVN24

Nie ma planów przywrócenia wprowadzenia obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Ale ona jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można ją odwiesić - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Źródło:
TVN24

W Niemczech pojawił się projekt ustawy, który ma zakazać hodowli psów z "nieprawidłowościami układu kostnego". Budzi on wiele kontrowersji wśród miłośników jamników. Petycja przeciwko ustawie, stworzona przez organizację kynologiczną, zebrała już ponad 15 tysięcy podpisów.

Koniec jamników? W Niemczech pojawił się kontrowersyjny projekt ustawy

Koniec jamników? W Niemczech pojawił się kontrowersyjny projekt ustawy

Źródło:
CNN

Księżna Mette-Marit z Norwegii, żona księcia koronnego Haakona, cierpi na idiopatyczne zwłóknienie płuc (IPF). O swojej chorobie mówi ze szczerością nietypową dla członków rodziny królewskiej. - Nie mogę od razu myśleć, że wszystko się ułoży. To zależy od tego, jak się czuję - stwierdziła w sierpniu, obchodząc swoje 50. urodziny. W ubiegłym tygodniu o swojej chorobie poinformowała księżna Kate. U żony następcy brytyjskiego tronu zdiagnozowano nowotwór.

Księżna Mette-Marit walczy z poważną chorobą. Czym jest IPF?

Księżna Mette-Marit walczy z poważną chorobą. Czym jest IPF?

Źródło:
NRK, "El Pais"

Pożar materiałów na jednej z budów w Gdańsku. Palił się styropian. Czarny dym unosił się nad miastem i był widoczny z odległości kilku kilometrów. Strażakom szybko udało się opanować sytuację.

Kłęby czarnego dymu nad Gdańskiem. Służby w akcji

Kłęby czarnego dymu nad Gdańskiem. Służby w akcji

Źródło:
tvn24.pl

W kwietniu mamy poznać szczegóły rządowej propozycji wsparcia rozwoju mikroinstalacji fotowoltaicznych - podała "Rzeczpospolita". Wcześniej minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiadała przekazanie projektu do konsultacji w drugiej połowie marca.

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Źródło:
"Rzeczpospolita", tvn24.pl

Kakao jest rekordowo drogie. "Kiedy na większości rynków niewiele się dzieje w okresie przedświątecznym, rynek kakao jest rozgrzany do czerwoności" - napisał w komentarzu Łukasz Zembik, ekspert domu maklerskiego TMS Brokers. Zdaniem analityków może to oznaczać podwyżki cen słodyczy. Wśród przyczyn są susze, upały i gwałtowne burze w Afryce Zachodniej, gdzie wytwarza się najwięcej ziaren.

Cena ostro w górę, fatalna wiadomość dla klientów. "Najgorsze wciąż przed nami"

Cena ostro w górę, fatalna wiadomość dla klientów. "Najgorsze wciąż przed nami"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W czwartek rano ksiądz Michał O., prezes kościelnej Fundacji Profeto, został doprowadzony na posiedzenie aresztowe przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa.

Ksiądz Michał O. został doprowadzony na posiedzenie aresztowe

Ksiądz Michał O. został doprowadzony na posiedzenie aresztowe

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jest postępowanie kontrolne w sprawie generała Gromadzińskiego, będzie proces wyjaśnienia, po tym etapie będzie ostateczna decyzja - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że "jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna", ale "to nie jest oskarżenie wobec kogokolwiek".

Kosiniak-Kamysz o Gromadzińskim: jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna

Kosiniak-Kamysz o Gromadzińskim: jeżeli się wchodzi na taką ścieżkę, to jest to zawsze sprawa poważna

Źródło:
TVN24

Policjanci warszawskiej drogówki dostali zgłoszenie, że na parkingu centrum handlowego przy ulicy Modlińskiej driftuje kierowca mercedesa. Zareagowali natychmiast i przerwali "popisy". Wystawili kierowcy mandat na pięć tysięcy złotych i zatrzymali dowód rejestracyjny auta.

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) pracuje nad centralną bazą danych o rynku mieszkań, która zawierać będzie między innymi realne, transakcyjne ceny nieruchomości. Projekt ma być uruchamiany etapami.

To może być rewolucja na rynku nieruchomości. "Pomysł powrócił"

To może być rewolucja na rynku nieruchomości. "Pomysł powrócił"

Źródło:
PAP

Wielkanoc już niedługo. W związku z tym warto z odpowiednim wyprzedzeniem zaplanować zakupy przed świętami. Oto szczegóły dotyczące otwarcia sklepów w najbliższych dniach.

Zmiany w dużych sieciach handlowych

Zmiany w dużych sieciach handlowych

Źródło:
tvn24.pl

Koalicja rządząca ciągle dysponuje dużym kapitałem zaufania i poparcia wyborców. Widać już jednak wyraźnie oznaki zniecierpliwienia oraz zróżnicowania ocen elektoratów poszczególnych partii koalicyjnych – wynika z raportu Fundacji im. Stefana Batorego. W publikacji dr Pawła Marczewskiego zwrócono uwagę, że rozczarowaniu sytuacją w Polsce u wyborców Prawa i Sprawiedliwości towarzyszy także poczucie głębokiego rozczarowania formacją, którą poparli w wyborach.

Raport: wyborcy rządzącej koalicji ciągle pełni nadziei, wyborcy PiS popadają w fatalizm

Raport: wyborcy rządzącej koalicji ciągle pełni nadziei, wyborcy PiS popadają w fatalizm

Źródło:
TVN24

Osoby cierpiące na prozopometamorfopsję mogą postrzegać twarze innych ludzi jako zdeformowane i demoniczne. Amerykańskim badaczom udało się zrekonstruować sposób, w jaki jeden z pacjentów widzi świat. Jak przekazali, osoby cierpiące na tę chorobę często spotykają się z niezrozumieniem ze strony najbliższych i służby zdrowia.

Zamiast twarzy widzą demony. "Nagle wszyscy wyglądają jak z horroru"

Zamiast twarzy widzą demony. "Nagle wszyscy wyglądają jak z horroru"

Źródło:
PAP, Dartmouth College, Understanding PMO, Smithsonian Magazine

Dziennikarz amerykańskiej telewizji CNN, w asyście specjalistów od żeglugi, wziął udział w symulacji wypadku kontenerowca uderzającego w most na rzece Patapsco. Do wypadku w Baltimore doszło we wtorek. Konstrukcja mostu zawaliła się w wyniku uderzenia w jedną z podpór.

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl

W Baltimore w Stanach Zjednoczonych po uderzeniu kontenerowca zawalił się most. CNN zwraca uwagę, że to już trzecia podobna sytuacja od początku roku. Wcześniej statki towarowe uderzyły w mosty w Chinach i w Argentynie.

Trzy mosty w trzy miesiące. Ten w Baltimore nie był pierwszy

Trzy mosty w trzy miesiące. Ten w Baltimore nie był pierwszy

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. Rośnie zarówno ich objętość, jak też powierzchnia kory mózgowej - twierdzą kalifornijscy naukowcy. Badacze przypuszczają, że większe mózgi mogą mieć wpływ na ludzkie zdrowie i zmniejszać ryzyko zachorowania na demencję.

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. To może wpływać na zdrowie

Młodsze pokolenia mają coraz większe mózgi. To może wpływać na zdrowie

Źródło:
Science Alert, health.ucdavis.edu, JAMA Network

Próbujący wyjechać z Filipin migranci płacą podejrzanym agentom tysiące dolarów, by dostać się do Polski. Mierzą się później z surowym prawem migracyjnym - informuje w środę telewizja Al-Dżazira.

Media: Filipińczycy płacą tysiące dolarów podejrzanym agentom, by dostać się do Polski

Media: Filipińczycy płacą tysiące dolarów podejrzanym agentom, by dostać się do Polski

Źródło:
PAP

Z mieszkania w Śródmieściu zniknął zegarek warty 40 tysięcy złotych. Zostało puste pudełko, ale nie było żadnych śladów kradzieży.

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeżeli będziemy słabi, to Rosja nas zaatakuje - powiedział w "Faktach po Faktach" dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz. Przyznał, że byłby daleki od opinii, że "zaatakuje nas czołgami", natomiast "ekonomicznie, cybernetycznie, kognitywnie" - w jego ocenie - to "dzieje się codziennie". Mówił też o rosyjskiej rakiecie, która weszła w polską przestrzeń powietrzną w ostatnich dniach. Zapewnił, że w takich sytuacjach nie ma "wątpliwości, czy zestrzelić", bo jest do tego przygotowany. - Mam w głowie pytanie, co się stanie po zestrzeleniu. Mówię tu nie tylko o tej domenie wojskowej - zaznaczył.

"Rosja nas atakuje". Dowódca operacyjny tłumaczy, w jaki sposób 

"Rosja nas atakuje". Dowódca operacyjny tłumaczy, w jaki sposób 

Źródło:
TVN24

764 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Nowa rosyjska Flotylla Rzeczna "Dniepr" ma przejąć od Floty Czarnomorskiej patrolowanie ujścia Dniepru, ale będzie tak samo jak ona podatna na ataki ukraińskich dronów nawodnych - oceniło brytyjskie ministerstwo obrony. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

Firma, do której należy zgubiony kilka dni temu defektoskop, wyznaczyła nagrodę w wysokości pięciu tysięcy złotych za znalezienie lub przyczynienie do znalezienia się urządzenia. W sprawie zarzut usłyszał 33-latek, który był odpowiedzialny za nadzór nad zawierającym wysokoaktywne źródło promieniotwórcze sprzętem.

Trwają poszukiwania defektoskopu. Firma wyznaczyła nagrodę

Trwają poszukiwania defektoskopu. Firma wyznaczyła nagrodę

Źródło:
PAP, TVN24

W 1998 roku zginął pracownik jednej z warszawskich hurtowni. Tej sprawy przez lata nie udawało się wyjaśnić. Teraz śledczy poinformowali o przełomie i zatrzymaniu podejrzanego o zbrodnię. Usłyszał już zarzuty i został aresztowany.

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń na najbliższe dni. Wynika z niej, że w części kraju powieje silny wiatr. Sprawdź, gdzie aura może być na tyle groźna, że IMGW wyda alerty.

Niebezpiecznie silny wiatr. Gdzie powieje najmocniej

Niebezpiecznie silny wiatr. Gdzie powieje najmocniej

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Roman Giertych przekazał, że wspólnie z mecenasem Jackiem Dubois reprezentuje "jednego z podejrzanych" w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości. Poinformował o tym po publikacji Onetu w tej sprawie. Portal twierdzi, że to "główny świadek prokuratury". Zaangażowanie w sprawę Giertycha, który jest także posłem Koalicji Obywatelskiej, komentował w "Kropce nad i" szef KPRM Jan Grabiec.

Reprezentują "jednego z podejrzanych" w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Wpisy Giertycha i Dubois

Reprezentują "jednego z podejrzanych" w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Wpisy Giertycha i Dubois

Źródło:
TVN24, Onet, tvn24.pl

Na 38-letniego pracownika Zamku Książ w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie) runęły zmagazynowane tam stoły. Mężczyzna nie przeżył. - Badamy okoliczności tragedii - przekazuje komisarz Marcin Świeży z wałbrzyskiej komendy powiatowej.

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni mężczyzna

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci 17-latki, która została śmiertelnie potrącona przez przejeżdżający tramwaj. Do tragedii doszło w środę około godziny 16. - Wstępne ustalenia oraz zeznania świadków wskazują, że dziewczyna miała zielone światło - mówi młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Nastolatka na pasy "weszła na zielonym świetle", zginęła potrącona przez tramwaj

Nastolatka na pasy "weszła na zielonym świetle", zginęła potrącona przez tramwaj

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W domu Zbigniewa Ziobry ujawniliśmy oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego, będziemy analizowali, jak się tam znalazł i czy się tam powinien znaleźć - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak. Dodał, że chodzi o sprawę śmierci ojca Ziobry.

Prokuratura o dokumentach, które znalazła w domu Ziobry

Prokuratura o dokumentach, które znalazła w domu Ziobry

Źródło:
TVN24, PAP

Do ośrodka ratującego dzikie zwierzęta w Knutsford w Wielkiej Brytanii zgłosiła się w ubiegłym tygodniu kobieta zaniepokojona stanem jeża, którego poprzedniego wieczora znalazła na poboczu drogi. Jak wyjaśniła, zwierzę przez całą noc nie tylko nie tknęło karmy, jaką mu podała, ale też nie ruszyło się nawet o milimetr. Jeż okazał się pomponem od czapki.  

Całą noc opiekowała się znalezionym jeżem. Okazało się, że to pompon  

Całą noc opiekowała się znalezionym jeżem. Okazało się, że to pompon  

Źródło:
Independent, BBC, TVN24.pl

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Trwa śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do przeszukań i pierwszych zatrzymań. Afery wokół FS wielokrotnie były tematem materiałów na portalu tvn24.pl i w magazynie reporterskim "Czarno na białym" w TVN24. Na bieżąco piszemy też o postępach w śledztwie.

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Źródło:
tvn24

Kto mógł liczyć na publiczne pieniądze zarządzane przez ministerstwo Ziobry? Warto przypomnieć, jak sto milionów złotych poszło do fundacji księdza egzorcysty, a 14 milionów złotych do Tadeusza Rydzyka. I jak politycy Suwerennej Polski drwili wtedy z pytań dziennikarzy wolnych mediów.

Gdzie płynęły miliony z Funduszu Sprawiedliwości? Wielu beneficjentów może zaskakiwać

Gdzie płynęły miliony z Funduszu Sprawiedliwości? Wielu beneficjentów może zaskakiwać

Źródło:
Fakty TVN

To jest ten jeden dzień, to jest ta chwila, a później my przez 365 dni pracujemy na to, aby o tej chwili mówić - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes WOŚP Jerzy Owsiak, mówiąc o finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Źródło:
TVN24
Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To zagadnienie nabiera pierwszorzędnego znaczenia. Przekonują mnie o tym moje ostatnie pogawędki z taksówkarzami. Twierdzą oni, że w polityce jedni warci są drugich, wszyscy kłamią i tylko łatwowierni dają się na to nabrać, ale oni do takich frajerów nie należą.

"A prawdomówni przegrywają..."

"A prawdomówni przegrywają..."

Źródło:
tvn24.pl

W pierwszej turze wyborów samorządowych większość głosujących otrzyma w lokalu wyborczym cztery karty do głosowania, część wyborców dostanie jednak tylko trzy karty. Tłumaczymy, od czego to zależy, jak one wyglądają i jak poprawnie oddać głos.

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Źródło:
tvn24.pl