Zapłakana dziewczynka siedziała na klatce schodowej, bo w mieszkaniu ojciec bił jej mamę. Natychmiast zareagowała policjantka, która wracała po służbie do domu. Po szarpaninie obezwładniła agresywnego 48-latka. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Policjantka Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, wracając do domu po służbie, zauważyła na klatce schodowej zapłakaną dziewczynkę, która poprosiła ją o pomoc. Sytuacja miała miejsce 30 sierpnia.
Jak relacjonowała sierżant sztabowa Katarzyna Folgiert, dziecko powiedziało, że ojciec będący pod wpływem alkoholu bije jej mamę, a dwóch braci dziewczynki wybiegło z mieszkania, czekając na przyjazd policji.
Policjantka natychmiast powiadomiła oficera dyżurnego policji i ruszyła kobiecie na pomoc.
Uderzał w twarz i głowę
- Przedstawiłam się, powiedziałam, kim jestem. Poprosiłam mężczyznę, żeby się uspokoił, żeby usiadł i razem poczekamy na patrol policji - opowiadała w TVN24 Folgiert.
48-letni mężczyzna uspokoił się, ale tylko na chwilę. "W obecności policjantki zaczął ponownie szarpać i uderzać w głowę swoją małżonkę. W tej sytuacji nie pomogły już prośby słowne, policjantka musiała użyć siły fizycznej" - przekazała olsztyńska policja. "Doszło do poważnej szarpaniny, w której obie kobiety zostały ranne. Agresor uderzał obie w twarz i w głowę powodując chwilową utratę świadomości" - czytamy w komunikacie.
Jak dodano, po ataku agresji mężczyzna uciekł z mieszkania, ale policjantka nie dała za wygraną. Wstała z podłogi i ruszyła za agresywnym mężczyzną. Była tak zdeterminowana, że obezwładniła mężczyznę, używając siły fizycznej w postaci chwytów obezwładniających, a także duszenia - przekazała policja.
- Byłam po służbie, więc do dyspozycji miałam tylko i wyłącznie siłę fizyczną. Można powiedzieć: gołe ręce. Ale ponieważ na co dzień spotykam się z takimi interwencjami, już kilka lat pracuję w wydziale interwencyjnym, więc obezwładniłam go za pomocą chwytów i duszenia - wyjaśniła sierżant sztabowa.
Okazało się, że podczas awantury domowej w mieszkaniu znajdowało się troje dzieci w wieku od około 8 do 12 lat. Czwarte, najmłodsze dziecko, przebywało w przedszkolu.
Trafił do aresztu
48-letni mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Według ustaleń policji do podobnych sytuacji z jego udziałem dochodziło już wcześniej. Poszkodowana żona złożyła zawiadomienie.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: znęcania się nad rodziną, stosowania gróźb karalnych oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Na wniosek policji sąd wobec 48-latka zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.
Jak przekazał reporter TVN24, policjantka została nagrodzona przez swoich przełożonych za skuteczną interwencję.
Autor: js//now//kwoj / Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24