Instruktor i egzaminator Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego miał wydawać nieprawdziwe zaświadczenia o odbytych kursach i zdanych egzaminach na żeglarza, sternika motorowodnego oraz licencje na holowanie narciarzy. Wszystko za łapówki. W taki nielegalny sposób patenty mogło uzyskać co najmniej kilkadziesiąt osób z całej Polski.
W ostatnich dniach śledczy z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przedstawili zarzuty przyjmowania lub wręczania korzyści majątkowych czterem osobom. Wśród nich jest 50-letni instruktor i egzaminator z Morąga.
Pierwsze zatrzymania
Informacje o przestępczym procederze już od pewnego czasu docierały do policjantów z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Od 2018 roku policjanci prowadzili zakrojone na szeroką skalę czynności operacyjne. Po kilku miesiącach pracy, w oparciu o ich ustalenia i zgromadzony obszerny materiał dowodowy, Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wszczęła śledztwo w tej sprawie.
- Współpraca śledczych doprowadziła do pierwszych zatrzymań, które miały miejsce w ciągu ostatniego tygodnia. Na terenie Warmii i Mazur policjanci zatrzymali cztery osoby, w tym 50-letniego inspiratora przestępczego procederu – poinformował w piątek sierżant sztabowy Tomasz Markowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Patenty za łapówki
Grzegorz Ś., instruktor i egzaminator Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego, jako osoba pełniąca funkcję publiczną, usłyszał zarzuty przyjęcia od maja do września 2018 roku łapówek od co najmniej kilkudziesięciu osób. W sumie miał przyjąć kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Podejrzany przyznał się do dokonania zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia. Wobec mężczyzny zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 10 tysięcy złotych – poinformował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Trzy inne osoby usłyszały zarzuty wręczenia korzyści majątkowych Grzegorzowi Ś. w wysokości po kilkaset złotych za to, że poświadczył o rzekomo zdanych teoretycznych i praktycznych egzaminach uprawniających do uzyskania patentów czy licencji.
- W konsekwencji osoby te miały uzyskiwać stosowne uprawnienia, pomimo że do kursu i egzaminu w ogóle nie przystąpiły. Musiały się jednak liczyć z tym, że zdobycie patentów czy licencji w sposób nielegalny będzie o kilkaset złotych droższe – tłumaczy oficer prasowy policji.
Wielowątkowy proceder
Sprawa ma charakter rozwojowy i wielowątkowy. Z ustaleń śledczych wynika, że osób, które w nielegalny sposób uzyskały uprawnienia, może być co najmniej kilkadziesiąt. Nie jest wykluczone, że już w najbliższym czasie zarzuty usłyszą także inne osoby współuczestniczące w przestępczym procederze.
Podejrzanym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: nina/ ks / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KWP Olsztyn