|

"Nadchodzą nowe czasy". Jak Olga Tokarczuk przewidywała przyszłość i co się z tego sprawdziło

Mądre głowy przewidywały różne scenariusze: katastrofę zdrowotną, globalną recesję, koniec świata, jaki znamy. Ale też... zmianę paradygmatu. Zmiana na lepsze? Prognozy sprzed roku to zajmująca lektura. Zwłaszcza gdy poczyta się nie tylko przewidywania analityków, ale i naszą noblistkę.Artykuł dostępny w subskrypcji

W marcu ubiegłego roku, u progu pandemii, Olga Tokarczuk napisała felieton dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Postawiła w nim ważne pytania o najbliższą przyszłość. Dzisiaj "Okno", bo taki miał tytuł, można odczytywać jako świadectwo dziwnego momentu w historii, gdy świat stanął w obliczu nieznanego zagrożenia. Ale można też wrócić do pytań, sugestii i przewidywań uczynionych wówczas przez noblistkę i sprawdzić, co tak naprawdę wydarzyło się w ciągu ostatniego roku i jak rzeczywistość ma się do tamtych lęków i nadziei.

Czytaj także: