W Aleksandrowie Łódzkim policja zatrzymała 23-letniego mężczyznę, który pobił własne dziecko, bo jego płacz przeszkadzał mu w libacji alkoholowej. Mimo reanimacji dziecko zmarło. Ojcu przedstawiono zarzut zabójstwa.
Kiedy 18-letnia matka chłopca wróciła z pracy, zastała w domu konkubenta z nieprzytomnym dzieckiem. Natychmiast pobiegła z synkiem do pobliskiego pogotowia ratunkowego, gdzie podjęto reanimację. Niestety dziecka nie udało się uratować.
Przeszkadzało w libacji
Chłopiec pod nieobecność kobiety przebywał pod opieką swojego 23-letniego ojca. Jak się okazało, mężczyzna zamiast zajmować się synem, pił razem z dwoma 18-letnimi znajomymi alkohol. Najwyraźniej płacz dziecka przeszkadzał w libacji. Mężczyzna pobił je. Świadczyły o tym liczne sińce widoczne na ciele dziecka.
Gdy policja zatrzymała mężczyznę, miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Zatrzymano również dwóch jego kompanów, również nietrzeźwych.
Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności jakie doprowadziły do tragedii.
Źródło: policja.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24