Tragiczny wypadek wydarzył się podczas polowania w okolicach Hrubieszowa w woj. lubelskim. W wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności 60-letni ojciec postrzelił swojego 36-letniego syna. Mężczyzna z poważną raną postrzałową trafił do szpitala - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka policji w Hrubieszowie Justyna Popek.
Główne polowanie na dzika prowadzone było w sobotę. Zwierzę co prawda zostało zranione, ale uciekło w głąb lasu. Następnego dnia, w niedzielę, należący do Polskiego Związku Łowieckiego, ojciec z synem ruszyli na poszukiwanie rannego dzika.
Zgodnie z wcześniejszą umową, syn miał czekać na polu przed lasem. Natomiast ojciec z psem udali się na poszukiwania zwierzęcia do lasu. Gdy mężczyzna zauważył, że nieopodal w lesie coś poruszyło się - strzelił. Jak się okazało - był to syn, który zamiast czekać, przyszedł za ojcem do lasu. - Wszystko wskazuje na to, ze był to nieszczęśliwy wypadek - potwierdziła rzeczniczka policji w Hrubieszowie.
Po przywiezieniu ofiary nieszczęśliwego wypadku do szpitala, lekarze stwierdzili ranę postrzałową piersiowo-brzuszną. Okazało się, że w następstwie postrzału doszło do uszkodzenia narządów klatki piersiowej. - Mężczyzna ma przestrzelone płuco, uszkodzoną śledzionę i żołądek - poinformowała rzeczniczka policji.
Jak powiedział dr Bernard Żaroffe ze szpitala w Tomaszowie Lubelskim, pacjent był doraźnie operowany. Obecnie jego stan jest nadal ciężki, ale stabilny.
60-letniego mężczyznę (ojca) przesłuchała już prokuratura.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24