Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. - Zebrany w sprawie materiał dowodowy w sposób dostateczny uprawdopodobnił fakt popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu czynu. Grozi mu surowa kara, w związku z tym sąd uznał, że zachodzi potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania - powiedziała Jolanta Latoch, prezes Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim.

W ciężkim stanie

Do tragedii doszło we wtorek. Według dotychczasowych ustaleń Michał Sz. z synem jechał samochodem. W miejscowości Uchnin (powiat parczewski) w pewnym momencie zjechał do lasu. Tam samochód ugrzązł. Wtedy mężczyzna dźgnął syna nożem w brzuch.

Z krwawiącym dzieckiem Michał Sz. wybiegł na główną drogę i zatrzymał nadjeżdżającą karetkę pogotowia.

- Karetka jechała do innego zgłoszenia. Lekarze uznali, że pomoc dziecku jest niezbędna - relacjonowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Chłopiec został przewieziony do szpitala w Lublinie.

- Stan dziecka określany jest jako ciężki - poinformowała Syk-Jankowska.

Tragedia podczas urlopu

Prokurator zarzucił Michałowi Sz., że działając z zamiarem pozbawienia życia syna zadał mu cios nożem w podbrzusze, powodując u niego liczne obrażenia.

- Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia. Przyznał się do ugodzenia nożem syna, ale nie do tego, że chciał go zabić. Natomiast nie potrafił w racjonalny sposób uzasadnić swojego zachowania - powiedziała Beata Syk-Jankowska. - W wyjaśnieniach mężczyzna wskazywał na konflikt między nim a żoną, z którą już razem nie zamieszkuje - dodała.

Małżeństwo mieszka i pracuje w Warszawie. Michał Sz. pochodzi z woj. lubelskiego. Od poniedziałku 12 maja razem z 3-letnim synem przebywał w rodzinnych stronach na urlopie wypoczynkowym.

Za usiłowanie zabójstwa grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Autor: jl//rzw/kwoj/zp / Źródło: TVN24, PAP