Chrześcijański ośrodek "Odwaga" w Lublinie prowadzi terapię dla homoseksualistów, po której część z nich ma zmieniać orientację. - Tego się nie da wyleczyć - mówią seksuolodzy.
Lubelska Odwaga to jedna z pionierskich inicjatyw polskiego Kościoła wobec osób homoseksualnych - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej". Jest wzorowana na podobnych ośrodkach, które prowadzą Kościoły chrześcijańskie w USA. Utrzymuje też kontakty ze świeckimi terapeutami z zagranicy.
- Byłem w dwóch takich ośrodkach w Holandii i miały one kilkaset przypadków wyleczenia z homoseksualizmu. Rozmawiałem z osobami, które dzisiaj mają normalne rodziny - mówi w rozmowie z "Rz" Grzegorz Górny, publicysta "Frondy".
Głównym celem naszej służby jest więc przede wszystkim pomoc osobom o skłonnościach homoseksualnych w trwaniu w czystości i prowadzeniu takiego stylu życia, który jest daleki od uznawania tej orientacji za dobrą i umożliwiającą pełną realizację siebie w związkach homoseksualnych. Odwaga i geje
"Wszystko podparte jest modlitwą"
"Odwaga" korzysta także z osiągnięć psychologii i psychoterapii, aby pomóc osobom o skłonnościach homoseksualnych w przejściu procesu zdrowienia i dojrzewania obejmującego wszystkie sfery ich życia. Odwaga i geje_1
Jak "Odwaga" realizuje swój cel wyleczenia z homoseksualizmu? "(...) nieodzowne jest z jednej strony otwarcie się na działanie łaski, a z drugiej wykorzystanie wszystkich możliwości, które leżą w ręku człowieka, w tym także osiągnięć psychologii i psychoterapii. Połączenie tych rzeczywistości może bowiem doprowadzić człowieka - nie tylko o tendencjach homoseksualnych - do wewnętrznego uzdrowienia i egzystencjalnej przemiany, obejmującej wszystkie sfery jego życia." - głosi deklaracja na stronie internetowej ośrodka.
Najpierw są więc indywidualne rozmowy z terapeutami, którzy próbują dotrzeć do przyczyn orientacji seksualnej, badają przeszłość swojego pacjenta. Potem jest terapia grupowa. - A wszystko podparte jest modlitwą - mówi Badura.
Ci, którzy byli w "Odwadze", twierdzą, że najbardziej pomogła im wiara. - Tyle razy słyszałem, czytałem "ty się taki urodziłeś, jesteś gejem, bądź sobą i nie próbuj się zmieniać, bo wtedy dopiero będziesz nieszczęśliwy" - mówi "Rz" Krzysztof, który był gejem. -Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś mam żonę i dwójkę dzieci, jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi -opowiada. Ożenił się z Kamilą, która pomagała mu w terapii.
Świadectwo matki: dla nas, rodziców to był cios Na stronie internetowej "Odwagi" można też przeczytać "świadectwa" bliskich ekshomoseksualistów:
"Gdy pół roku temu najmłodszy syn powiedział o swoich skłonnościach homoseksualnych był to dla nas, rodziców, cios i grom z jasnego nieba. Jak dobrze, że powiedział to nam obojgu jednocześnie, siedząc w kuchni przy herbatce, bo oniemiałam i prawie spadłam z krzesła.
Wtedy to mąż, doktor nauk biologicznych, przytomnie powiedział, że nie ma dowodów na to, że ze skłonnościami homoseksualnymi człowiek się rodzi i taki musi pozostać. Poza tym byliśmy zupełnie nieprzygotowani do tematu, o którym wiedzieliśmy, że istnieje, a my nie mamy z tym nic wspólnego. Problem nas przerastał, czuliśmy się z mężem bezradni, bezsilni, choć syn cierpiał i potrzebował naszej pomocy. Bardzo szybko znaleźliśmy kontakt z ODWAGĄ. Daliśmy te namiary naszemu synowi ze słowami, że mu się może przydadzą, gdyby chciał podjąć decyzję o terapii. I czekaliśmy. (...)
Dziś dostrzegam już sens doświadczenia, przez które przechodzimy i jego wartość dla mojego małżeństwa. Cieszę się, że po trochu i mąż mój zaczyna to widzieć. Cieszę się, że widzę, jak dobrym, mądrym, szlachetnym człowiekiem jest nasz syn. Czekamy. Chwała Panu! Matka"
Starowicz: homoseksualizm można wyciszyć, nie wyleczyć Lekarze podchodzą sceptycznie do możliwości zmiany orientacji pod wpływem terapii. - Nie można się wyleczyć ze swojej orientacji seksualnej - uważa seksuolog profesor Zbigniew Lew Starowicz. Przyznaje, że osoba homoseksualna z powodu swoich przekonań religijnych męczy się ze swoja orientacją. Według niego, do takich ośrodków jak lubelski trafiają właśnie takie osoby. - W takiej sytuacji może wyciszyć swoje zachowania seksualne. Homoseksualistów można doprowadzić do zachowań heteroseksualnych. Jest to traktowane jako sukces. Jednak takie osoby najczęściej wracają później do homoseksualizmu - dodaje Lew Starowicz.
Nie można się wyleczyć ze swojej orientacji seksualnej - uważa seksuolog profesor Zbigniew Lew Starowicz le
Ze zdaniem arcybiskupa nie zgadza się też Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii. - Jeżeli można by leczyć z homoseksualizmu, to pierwszą wyleczoną instytucją byłby Kościół katolicki. Bardzo szybko by się skończyły skandale wywoływane przez księży homoseksualistów, a tak nie jest. Na świecie nie leczy się z homoseksualizmu, tylko z nienawiści do homoseksualistów - mówi Biedroń. Podważa także skuteczność terapii. - Takie leczenie może tylko prowadzić do większych zaburzeń i problemów z akceptacją swojej orientacji przez te osoby. To czyni je nieszczęśliwymi.
kdj
Źródło: "Rzeczpospolita", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24