Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa nie odpowiedziała wprost na pytanie reportera TVN24 o to, kiedy dowiedziała się o katastrofie ekologicznej w Odrze. Zapewniała jednak, że jej resort "przystąpił do działań, kiedy pojawił się element ponadwojewódzki". - Nie jest istotne, żeby trzymać się konkretnych dat - przekonywał rzecznik jej resortu Aleksander Brzózka.
Reporter TVN24 Paweł Łukasik zapytał na konferencji minister klimatu i środowiska Annę Moskwę i ministra infrastruktury Piotra Adamczyka, kiedy dowiedzieli się o tym, co się dzieje w Odrze.
- My przystąpiliśmy do działań, kiedy pojawił się element ponadwojewódzki, więcej niż jedno województwo. Wtedy został powołany sztab antykryzysowy i obydwoje, razem z panem ministrem, uczestniczyliśmy w pracach tego sztabu od samego początku - odpowiedziała Moskwa.
Reporter wskazał, że już 27 lipca pierwsze informacje na ten temat trafiły do inspekcji ochrony środowiska i dopytywał, kiedy dotarły one do ministerstwa. Zamiast minister Moskwy głos zabrał prowadzący konferencję rzecznik jej resortu Aleksander Brzózka. - Wydaje mi się, że pani minister już odpowiedziała, na jakim etapie ministerstwo było zaangażowane w cały proces - przekonywał.
Łukasik dopytywał dalej, kiedy się to wydarzyło i czy minister Moskwa pamięta konkretną datę. - Nie jest istotne, żeby trzymać się konkretnych dat. Wtedy ministerstwo podjęło działanie, kiedy sprawa stałą się ponadregionalna, ponad jedno województwo - odpowiedział rzecznik Brzózka.
Kiedy to się stało? - Wtedy, kiedy instytucje podjęły działania - odparł rzecznik.
Źródło: TVN24