Dane satelitarne przeanalizowane przez naukowców z Niemiec wskazują na masowy zakwit glonów w Odrze. Na podstawie zdjęć eksperci określili ich coraz liczniejsze występowanie w rzece między końcem lipca i połową sierpnia.
Eksperci z Brockmann Consult (firmy zajmującej się analizą danych środowiskowych z siedzibą w Hamburgu) opracowali dane satelitarne z europejskiego satelity Copernicus Sentinel 2 w ścisłej współpracy z Instytutem Leibniza do spraw Ekologii Wód Słodkich i Rybołówstwa Śródlądowego (IGB) oraz uniwersytetem w Lipsku. Na ich podstawie obliczyli stężenie chlorofilu, który służy jako wskaźnik zakwitu glonów.
Jak podkreślił w swojej analizie instytut IGB, satelita Sentinel 2 posiada czujnik optyczny, który może być użyty do określenia koloru wody i stwierdzenia, "jakie substancje nadające kolor znajdują się w wodzie".
"Barwniki, takie jak chlorofil w glonach (algach), zmieniają padające światło słoneczne, a czujnik na pokładzie satelity może wykryć tę zmianę. W ten sposób można wykryć nawet niezwykle wysokie stężenie glonów" - czytamy w opracowaniu.
W analizie zbadano trzy wybrane okresy. Wykres przedstawia trzy profile stężeń chlorofilu w Odrze pod koniec lipca (24-25.07), a także na początku (4-6.08) oraz w połowie (16-18.08) sierpnia. "Żółtawe zabarwienie wskazuje na szczególnie wysokie stężenie chlorofilu" - wskazują badacze.
"Pod koniec lipca stężenie w całym biegu rzeki utrzymuje się na średnim poziomie, z niewielkim wzrostem w południowym odcinku rzeki w okolicach miejscowości Opole. Na początku sierpnia na wysokości Wrocławia można zaobserwować nagły wzrost stężenia chlorofilu. 10-12 dni później zakwit glonów niczym fala przesunął się dalej w dół rzeki i rozprzestrzenił na większy obszar Odry" - czytamy w analizie na stronie Instytutu Leibniza prezentującego obrazy satelitarne.
Dane satelitarne mają duży potencjał, aby przyczynić się do dalszego wyjaśniania katastrofy na Odrze.
"Nowe wyniki pomagają lepiej zrozumieć utrzymujący się toksyczny zakwit glonów oraz zawęzić jego pochodzenie przestrzennie i czasowo. W tym celu pomiary ekologiczne oraz wyniki analiz próbek wody są łączone z danymi satelitarnymi, które są dostępne również od momentu wystąpienia katastrofy ekologicznej. Analizy te mają być kontynuowane w najbliższych tygodniach" - piszą niemieccy naukowcy.
Złote algi w Odrze
W czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała PAP, że Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn, zabójczych dla ryb i małży. Komentując te doniesienia dla PAP, dr hab. Iwona Jasser, specjalistka od fitoplanktonu z UW, zwróciła uwagę, że na razie badania pozwoliły na ustalenie działania jednej grupy toksyn - ale to nie oznacza, że nie towarzyszą im jeszcze inne, o nieznanym działaniu.
Równocześnie eksperci podkreślają, że ten typ alg rozwija się w stałych wodach słonych, a więc środowiskach zupełnie różnych od rzek. To prawdopodobnie wskazuje na zatrucie rzeki przez człowieka i w efekcie tego - rozwinięcie się alg. Wysokie zasolenie wody może oznaczać duże zrzuty wód pokopalnianych.
CZYTAJ WIĘCEJ: W Odrze nie występują. Niemcy wykryli Prymnesium parvum i piszą o "nienaturalnych ładunkach soli"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Instytut Leibniza