Dostęp do informacji publicznej od dziś jest ograniczony. Weszła w życie wrześniowa nowelizacja ustawy, z której wynika, że można ograniczyć prawo do informacji ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa".
Prace nad nowelą ustawy o dostępie do informacji publicznej prowadzone były w parlamencie od lata. Rząd określał projekt jako pilny - głównym jego celem było bowiem dostosowanie prawa polskiego do dyrektywy UE ws. ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Termin wprowadzenia uregulowań europejskich w tej sprawie minął w 2005 r., a Polska była ostatnim krajem Unii, który nie przeprowadził wymaganych zmian.
Dostęp, który osłabia państwo
Na ostatnim etapie prac legislacyjnych - we wrześniu - Senat przyjął poprawkę zaproponowaną przez Marka Rockiego (PO). Zgodnie z nią dostęp do informacji publicznej podlega ograniczeniu, gdy udostępnienie informacji może osłabić "zdolność negocjacyjną Skarbu Państwa w procesie gospodarowania jego mieniem albo zdolność negocjacyjną RP w procesie zawierania umowy międzynarodowej lub podejmowania decyzji przez Radę Europejską lub Radę Unii Europejskiej" lub "utrudniłoby w sposób istotny ochronę interesów majątkowych RP lub Skarbu Państwa w postępowaniu przed sądem, trybunałem lub innym organem orzekającym". Poprawka ta nie była wymagana przez UE.
Uchwalona zmiana wywołała krytykę części ekspertów i organizacji pozarządowych. Wskazywali oni, że przepis ograniczający prawo do informacji jest niejasny, zbyt szeroki i wprowadzony, mimo braku realnej potrzeby. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaznaczała ponadto, że poprawka Senatu, wykraczając poza zakres projektu nowelizacji, naruszyła procedurę legislacyjną.
Prezydent podpisuje, SLD poprawkę chce wykreślić
Ostatecznie prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację, gdyż - jak argumentował - jeśli Polska nie zastosuje się do dyrektywy UE, to będzie jej groził proces i wyrok skazujący na zapłacenie bardzo poważnej kary finansowej. Jednak, zdaniem prezydenta, "Senat nie powinien występować w roli inicjatora zmiany na tym etapie prac legislacyjnych", dlatego skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
Trybunał nie wyznaczył jeszcze terminu na rozpoznanie wniosku. W listopadzie stanowisko w tej sprawie przesłała do TK Prokuratura Generalna. Oceniła, że nowelizacja jest niekonstytucyjna. Ustawę zasadniczą narusza, jej zdaniem, tryb uchwalenia tych przepisów.
W końcu listopada w Sejmie nowej kadencji klub SLD złożył projekt zmian przepisów o dostępie do informacji publicznej. - Nasza propozycja jest krótka - wykreślamy poprawkę Rockiego - mówił wtedy przedstawiciel tej partii Ryszard Kalisz. Wyraził nadzieję, że projekt poprą wszyscy, którzy chcą przestrzegania praw i wolności obywatelskich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24