"Cieszę się, że mogłam Was poznać" - napisała na Twitterze Janina Ochojska do protestujących w Sejmie niepełnosprawnych, Jakuba i Adriana. Dostali oni zakaz opuszczania gmachu prawdopodobnie za to, że gdy prezes Polskiej Akcji Humanitarnej nie została wpuszczona do parlamentu, spotkali się z nią przy sejmowym szlabanie.
"Bardzo mi przykro Adrianie i Kubo, mam nadzieję, że to nie z powodu spotkania ze mną. Jestem z Was dumna i cieszę się, że mogłam Was poznać" - napisała w czwartek po południu Janina Ochojska na Twitterze.
Bardzo mi przykro Adrianie i Kubo, mam nadzieję, że to nie z powodu spotkania ze mną. Jestem z Was dumna i cieszę się, że mogłam Was poznać #WspieramRodzicowProtestujacychwSejmie https://t.co/BOSZ48sJgU
— Janina Ochojska (@JaninaOchojska) 17 maja 2018
Kuba i Adrian z zakazem spacerów
- Kuba z Adrianem na spacer dzisiaj wyjść nie mogą, bo dostali zakaz od pana marszałka (Marka) Kuchcińskiego - powiedziała w czwartek Iwona Hartwich, jedna z uczestniczek sejmowego protestu. Jak mówiła, taką informację przekazała posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska.
Na pytanie, jakie było uzasadnienie decyzji, Hartwich powiedziała: usłyszeliśmy, że dlatego, że podeszli do szlabanu i rozmawiali z panią Janiną Ochojską.
To, że Jakub i Adrian otrzymali zakaz wychodzenia na spacer, potwierdziła w rozmowie z reporterką TVN24 była posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.
"Spacer w okolice biura przepustek nie miał charakterów zdrowotnych"
Szanujemy postulaty osób protestujących Sejmie, ale są pewne reguły, na które się umawiamy, a potem one są bardzo naginane - przekonywał szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
- Mamy do czynienia z sytuacją taką, że tereny zielone były dostępne dla osób, które decydowały się na spacery, które były rekomendowane przez fizjoterapeutów. Ale ostatnio trochę te wyjścia na teren kompleksu Sejmu miały charakter inny, to znaczy ten spacer w okolice biura przepustek raczej nie miał tych walorów powiedzmy zdrowotnych i bytowych (...), a bardziej był związany z konferencją prasową - powiedział. Zaznaczył, że "wszystkie decyzje podejmowane przez Kancelarię Sejmu i Straż Marszałkowską mają charakter chwilowy". - W tej sytuacji decyzja Kancelarii Sejmu i Straży Marszałkowej jest taka, jest chwilowa, czasowa, natomiast co będzie dalej, to wszystko zależy od tego, w jakim kierunku protest będzie zmierzał - dodał.
Rozmawiali z Ochojską
W środę prezes Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska próbowała dostać się do Sejmu, pomimo że wcześniej marszałek Marek Kuchciński nie wyraził zgody na jej wejście.
Przed budynkiem czekali na nią niepełnosprawni Kuba Hartwich i Adrian Glinka. - Jest mi wstyd za to, że polski parlament jest dla pani zamknięty - mówił Adrian.
- Mam prośbę do państwa, do niepełnosprawnych i waszych rodziców: walczcie do końca, nie odpuszczajcie. Teraz albo nigdy - zaapelowała natomiast Ochojska.
Od 25 kwietnia obowiązuje zakaz wydawania jednorazowych przepustek na teren parlamentu. Według Centrum Informacyjnego Sejmu taką decyzję podjęto "z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa". Dostęp do Sejmu pozostaje możliwy dla posiadaczy stałych i okresowych kart wstępu.
Protest w Sejmie
Od 18 kwietnia trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych. Protestujący zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Zaproponowali by dodatek był wprowadzany stopniowo: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.
Protestujący uważają, że do tej pory zrealizowano jeden ze zgłaszanych przez nich postulatów. Chodzi o podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z ustawą, którą podpisał w poniedziałek prezydent renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Prezydent podpisał w poniedziałek również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem autorów ustawy (posłowie PiS), spełnia ona jeden z postulatów protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Innego zdania są protestujący, którzy uważają, że ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: ads//rzw / Źródło: TVN24, PAP