- Jak słucham argumentacji coraz częściej padającej ze strony obozu rządzących, to echem odbijają mi się Łukaszenka z Putinem - powiedział w "Kropce nad i" Krzysztof Szczerski (PiS), komentując zamieszanie wokół tegorocznych wyborów samorządowych. - Apeluję o rozsądek, jest jeszcze czas, by nie podpalać Polski - postulował z kolei Andrzej Halicki (PO).
Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w poniedziałek po spotkaniu z obecnym oraz byłymi prezesami Trybunału Konstytucyjnego, że nie ma podstaw do kwestionowania ważności tegorocznych wyborów samorządowych. Powiedział również, że konstytucjonaliści przestrzegli go przed postulowanym przez część opozycji skróceniem kadencji samorządów, a następnie rozpisania nowych wyborów.
Krzysztof Szczerski (PiS) przekonywał w "Kropce nad i", że tegoroczne wybory zostały "zafałszowane", wynik jest "nieadekwatny do tego, na co wskazywałaby liczne przykłady woli politycznej Polaków".
- W jakimkolwiek innym kraju na świecie, jeśli mamy dyskusję o tym, czy wybory były uczciwe czy nie, zawsze podejmuje się ją na podstawie przesłanek. Nie dowodów, że się złapało Władimira Putina czy Aleksandra Łukaszenkę, jak dosypywał głosy, tylko że partia rządząca uzyskuje nadzwyczajnie dobry wynik w stosunku do tego, co wskazywałyby badania opinii czy exit polls - tłumaczył poseł.
"Nie dać się zwariować"
Andrzej Halicki (PO) apelował o uspokojenie atmosfery oraz o to, by "nie dać się zwariować".
- Kilkadziesiąt tysięcy osób z PiS było zaangażowanych w te wybory. Mężowie zaufania, radni, wielu burmistrzów, wójtów oraz prezydentów walczących w drugiej turze. To jest wysiłek, który włożyliście. A teraz chcecie wszystkim tym ludziom wmówić, że wybory były sfałszowane? - zwrócił się do Szczerskiego.
Minister administracji i cyfryzacji podkreślił, że jest gotowy do rozmów z przedstawicielami na różne tematy i nie unikając sporów, jednak obecne działanie opozycji uważa za "aberrację".
Halicki skrytykował zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą manifestacji, która ma się odbyć 13 grudnia, ale dotyczyć ma także "sposobu liczenia głosów".
- To powinien być dzień zadumy. Zohydzicie Polakom wszystko - powiedział szef MAC.
"Jest jeszcze czas, aby nie podpalać Polski"
Szczerski zarzucił Bronisławowi Komorowskiemu zarzucił stronniczość i coraz większe "zacietrzewienie" w krytyce partii opozycyjnych.
Odnosząc się do sugestii Halickiego, by opozycja ochłonęła, ocenił natomiast, że obóz rządzący apelując do partii opozycyjnych o rozsądek i przekonując, że wybory nie wymagają powtórzenia, zachowuje się w sposób, który można porównać do działania Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki.
- Jak słucham argumentacji coraz częściej pojawiającej się ze strony rządzących, to echem odbija mi się to, co mówią Łukaszenka z Putinem. Jeśli słyszę, jak do mnie mówi prezydent, to słyszę takie echa, których nigdy się nie spodziewałem, że usłyszę w wolnej Polsce - powiedział Szczerski.
Andrzej Halicki podkreślał, aby pozostawić decyzje o ewentualnych nieprawidłowościom sądom i unikać podżegania do agresji. - Jest jeszcze czas, aby nie podpalać Polski - przekonywał.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24