– Jak słyszę takie "Pasmatrim – uwidim", to mam wrażenie, że chłopa oderwano granatem od brony i powiedział, co wiedział – stwierdził w "Piaskiem po oczach" o. Paweł Gużyński – dominikanin, komentując słowa abp. Henryka Hosera, który w ten sposób odpowiedział na pytanie o komentarz kurii ws. oskarżonego o pedofilię ks. Grzegorza K. – Koledzy w piaskownicy, na piwie mogą tak powiedzieć – ocenił ostro o. Gużyński.
Arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser przez prawie dwa lata utrzymywał na stanowisku księdza formalnie oskarżonego i skazanego za pedofilię. Ks. Grzegorz K., skazanego w marcu za molestowanie seksualne chłopców, jeszcze dwa dni temu był proboszczem w jednej ze stołecznych parafii na Tarchominie. Mimo wyroku sądu, abp Henryk Hoser księdza K. nie odwołał z funkcji proboszcza i nie zakazał mu odprawiania mszy, także dla dzieci. Ksiądz Grzegorz pod opieką miał 32 ministrantów. Proboszczem przestał być dopiero po interwencji dziennikarza programu "Czarno na białym" w TVN24. Abp Hoser, pytany przez reportera TVN24 czy będzie w tej sprawie komentarz kurii, stwierdził krótko po rosyjsku "Pasmatrim – uwidim (Pożyjemy – zobaczymy – red).
"Chłopa oderwano granatem od brony"
– Jak arcybiskup w takim kontekście może sobie rzucić taką uwagę? – pytał w "Piaskiem po oczach" w TVN24 dominikanin o. Paweł Gużyński. Dodał, że choć reakcje duchownych na pedofilię to kwestia "wrażliwości, jaką kto ma", to wypowiedź abp. Hosera jest co najmniej nie na miejscu. – Jak słyszę takie "Pasmatrim – uwidim", to mam wrażenie, że chłopa oderwano granatem od brony i powiedział, co wiedział. Koledzy w piaskownicy, na piwie mogą tak powiedzieć – mówił dominikanin. Komentując dzisiejszą konferencję prasową przedstawicieli Kościoła, stwierdził, że choć była "dużym krokiem do przodu", to pokazała też, że nie wszyscy duchowni rozumieją problem. – Widziałem czterech księży, którzy już zrozumieli, że to nasz problem. I jednego, który za wszelką cenę broni się przed tą prawdą. Nie chce o tym wiedzieć, np. tłumacząc sobie, że zmasowany atak liberalno-lewicowych mediów stoi za spiskiem zorganizowanym przeciw Kościołowi - ocenił dominikanin.
Przykład z USA
Z kolei prof. Tadeusz Bartoś, były dominikanin, stwierdził że szansą na rozwiązanie problemu pedofilii w Kościele może być wzięcie przykładu z USA. – Komisja przy diecezji, gdzie prawnicy, psychologowie, byli sędziowie – świeccy – funkcjonowali tak, że prosili ofiary, by się zgłaszały. To byłoby niezwykle cenne, bo mamy w Polsce pewną ilość ofiar, która cierpi z tego powodu, że zostały skrzywdzone przez duchownych i nie ma żadnego „przepraszam”. Gdyby pozwolić im zgłaszać się i zostaliby odpowiednio przyjęci, nastąpiłoby oczyszczenie. Albo podejmiemy wyzwanie i zrobimy krok do przodu, albo kolejne sprawy będą „kapać” i to będzie trwało 20 lat – mówił prof. Tadeusz Bartoś. – Pomysł powołania komisji to jedna z opcji, jaką można by rozważyć. Tym bardziej, że wszystko świadczy o tym, że taka komisja w USA się sprawdziła. Łatwe przeniesienia najczęściej nie funkcjonują, ale wzór i pomysł są jak najbardziej do przemyślenia. W Polskim prawie mamy do czynienia ze sprawstwem, pomocnictwem i podżeganiem. W Stanach udowodniono, że biskup wiedział i krył, więc cała instytucja ponosiła odpowiedzialność. Jeśli okaże się, że w Polsce można wykazać pomocnictwo, to instytucja powinna ponieść pełną odpowiedzialność – skomentował ojciec Paweł Gużyński.
Autor: kde/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24