Nowy szef policji kompletuje swoją załogę, jego pierwszym zastępcą ma zostać dotychczasowy komendant wojewódzki policji w Radomiu Cezary Popławski - dowiedział się portal tvn24.pl. Nominacja czeka na podpis minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej.
Podpis pod nominacją dla pierwszego zastępcy najprawdopodobniej minister złoży w najbliższych dniach.
- Nie ma możliwości, by wcześniej nie skonsultowano kandydatury. To znaczy, by komendant główny złożył wniosek bez rozmowy z kierownictwem resortu - mówi doświadczony urzędnik z MSW.
Zadaniem Popławskiego będzie nadzór nad całym pionem prewencji, a także ruchu drogowego. To dziś najtrudniejsza działka w całej policji w związku z zapowiadanymi demonstracjami różnych grup zawodowych. Na niego spadnie również realizacja priorytetu, o którym w rozmowie z portalem tvn24.pl mówił nowy komendant główny generał Krzysztof Gajewski.
- Zabójstw w Polsce jest mniej niż 600 rocznie, a na drogach ginie 3200 osób. Musimy to ograniczyć, tak poprzez funkcję represyjną, jak i programy edukacyjne - deklarował wskazując, że konieczne jest zmniejszenie liczby wypadków choć o 15 -20 procent.
Ambitny komendant
Kilka osób, z którymi rozmawiali dziennikarze portalu tvn24.pl wskazują, że wybór Popławskiego nie był "bezproblemowy". Wskazują, że wakat na stanowisku pierwszego zastępcy trwa ponad tydzień.
- To oznacza, że resort mógł mieć innych faworytów - komentują zgodnie. Pierwotnie, o czym napisaliśmy na portalu, pojawiało się nazwisko aktualnego kujawsko-pomorskiego komendanta wojewódzkiego, skąd pochodzi pani minister Piotrowska i nadzorujący policję wiceminister Grzegorz Karpiński.
Sam Popławski cieszy się opinią fachowego, ambitnego komendanta. Służbę rozpoczął jeszcze w Milicji Obywatelskiej, w 1987 roku w Krakowie. Pierwsze samodzielne stanowisko objął w 1999 roku, gdy zaczął kierować komisariatem w Muszynie. Następne lata związał z pionem ruchu drogowego. Kolejne awanse (na stanowisko zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, a później do komendy wojewódzkiej w Radomiu) zawdzięczał odwołanemu niedawno generałowi Markowi Działoszyńskiemu.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24.pl