Noworodek owinięty tylko w kocyk został porzucony w szpitalu klinicznym w Białymstoku przez nieznanego mężczyznę. Policja próbuje ustalić jego tożsamość.
W środę po północy policja dostała zgłoszenie o noworodku pozostawionym w szpitalu klinicznym w Białymstoku.
Okazało się, że wcześniej na oddział wszedł mężczyzna, który poinformował lekarzy, że dziecko na ulicy dostał od nieznanej mu kobiety. Po czym pozostawił noworodka.
Chłopczyk waży niespełna trzy kilogramy, ale jest cały i zdrowy. Według personelu szpitala, urodził się dwie godziny przed porzuceniem. Dziecko miało jeszcze pępowinę.
Pielęgniarki nazwały chłopca Kacper. Jeśli w ciągu dwóch tygodni nie zgłoszą się jego rodzice, rozpoczną się procedury adopcyjne. Niezależnie od tego policja stara się ustalić, kim jest mężczyzna, który zostawił chłopca i czy matce dziecka, która urodziła poza szpitalem, nie zagraża niebezpieczeństwo oraz czy maluch został oddany dobrowolnie.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24