We wrześniu będziemy zbierać podpisy pod nowym projektem ustawy liberalizującej zasady przerywania ciąży w Polsce - powiedziała w poniedziałek Barbara Nowacka, przewodnicząca obywatelskiego komitetu "Ratujmy Kobiety".
- W porównaniu z ubiegłorocznym projektem moja propozycja zakłada rozszerzenie projektu o dostęp do tak zwanej pigułki "dzień po" bez recepty oraz zagwarantowanie kobietom prawa do zapłodnienia in vitro - dodała Nowacka zastrzegając, że wciąż trwają rozmowy dotyczące ostatecznego kształtu proponowanej ustawy.
Kolejny projekt
Poprzedni projekt, odrzucony przez Sejm 23 września 2016 r., przewidywał możliwość aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży, a po tym terminie - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Nowacka wyjaśniła, że w poniedziałek odbędzie się wstępne spotkanie, organizowane przez komitet "Ratujmy Kobiety", na którym zostanie ustalony harmonogram działań, treść ustawy oraz to, kto weźmie udział w akcji. - Zaprosiliśmy osoby, które współpracowały z nami podczas zbiórki podpisów pod poprzednią ustawą a także kilka innych podmiotów m.in. organizacje kobiece i feministyczne a także przedstawicieli Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej oraz Partii Razem. Będziemy rozmawiać o kształcie proponowanej ustawy - powiedziała Nowacka. Jak poinformowała, akcja jest odpowiedzią na inicjatywę Fundacji Życie i Rodzina "Zatrzymać Aborcję", która zapowiada zbieranie podpisów pod zakazem aborcji ze względu na wady płodu. - Nie zamierzamy oddawać im pola i również zamierzamy zbierać podpisy pod własnym projektem - podkreśliła Nowacka. Dodała, że poprzednio udało się zebrać ćwierć miliona podpisów. - Zbiórkę chcemy zacząć we wrześniu. Na zebranie podpisów mamy trzy miesiące. Zgodnie z wymaganiami dla inicjatyw obywatelskich, podpisy będą zbierane przez wolontariuszy - poinformowała Nowacka. Zaznaczyła, że "arytmetyka sejmowa nie sprzyja zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji", natomiast uważa, że "trzeba dać szanse posłom PiS na dotrzymanie słowa, że żaden projekt obywatelski nie zostanie odrzucony".
"Ratujmy kobiety" i "Stop aborcji"
23 września 2016 r. Sejm odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne przygotowany przez komitet "Ratujmy kobiety". Do dalszych prac w komisji skierowano wówczas projekt komitetu "Stop aborcji", który zakładał całkowity zakaz przerywania ciąży. Wywołało to między innymi tak zwany czarny protest zorganizowany jako wyraz sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów. Dwa tygodnie później posłowie zadecydowali o odrzuceniu również drugiego projektu dotyczącego aborcji. W myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r. aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki, w przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Autor: mart/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: | TVN24