Po raz kolejny Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji spróbuje dziś wybrać nową radę nadzorczą telewizji publicznej. Poniedziałkowe posiedzenie w tej sprawie nie przyniosło efektów. A w TVP doszło tymczasem do zmian we władzach spółki.
Poniedziałkowe posiedzenie KRRiT - z przerwami - trwało do późnego popołudnia. KRRiT nie udało się jednak wyłonić następców obecnej rady nadzorczej. Ta w starym składzie wczoraj pracowała i na skutek jej wieczornych głosowań prezesem telewizji ponownie został Romuald Orzeł, który od pół roku był zawieszony w obowiązkach.
Za przedłużeniem zawieszenia Orła padły trzy głosy, cztery przeciw, przy jednym wstrzymującym.
Pokoje czekają, prezesów nie ma
Oprócz Orła do zarządu wrócił też inny zawieszony od pół roku członek zarządu TVP Przemysław Tejkowski.
Projektu uchwały o przedłużeniu jego zawieszenia w ogóle nie głosowano - po decyzji ws. Orła zapadła bowiem decyzja o przerwie w obradach do środy do godz. 18. Ponieważ poprzednia uchwała o zawieszeniu Tejkowskiego wygasła w poniedziałek o północy, może on wrócić we wtorek do zarządzania spółką.
Powrót Orła i Tejkowskiego dla wielu był zaskoczeniem, spodziewano się bowiem, że rada nadzorcza tak, jak robiła to już dwa razy, znowu przedłuży ich zawieszenie na kolejne trzy miesiące.
Do godz. 9 we wtorek żaden z prezesów nie pojawił się w siedzibie spółki. Na 9. piętrze trwa jednak przygotowywanie ich pokoi.
Po zawieszeniu kojarzonych z PiS Orła i Tejkowskiego zarząd w TVP sprawowali kojarzeni z lewicą: Bogusław Piwowar - jako p.o. prezes i Paweł Paluch. Od wtorku zarząd jest czteroosobowy; w jego skład wchodzą: Orzeł, Tejkowski, Paluch i Piwowar. Ten ostatni - jako delegowany do zarządu z rady nadzorczej - pozostanie w nim jeszcze do 10 marca, utracił jednak funkcję p.o. prezesa.
"To rozgrywki SLD i PiS"
Szef rady nadzorczej TVP Grzegorz Borowiec, który reprezentuje w spółce skarb państwa, komentując wieczorem decyzje RN, powiedział, że zarząd TVP po poniedziałkowym głosowaniu "to zarząd, który wybrała medialna koalicja SLD-PiS".
Zaprzeczał też medialnym doniesieniom, jakoby minister skarbu Aleksander Grad nakazywał komukolwiek z członków rady takie bądź inne głosowanie.
- Z rozkładu głosów w poszczególnych głosowaniach jasno wynika, że to PiS i SLD przegłosowały taką, a nie inną uchwałę. PiS i SLD nie powinny wciągać MSP w grę między sobą - dodał rzecznik MSP Maciej Wewiór.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24