Tymczasowo aresztowano dwóch Polaków podejrzanych o podpalenie hotelu w Norwegii w grudniu 2015 roku. Decyzję podjął sąd rejonowy w Bergen, grozi im kara do 21 lat pozbawienia wolności.
Podpalony w grudniu 2015 roku hotel "Lune Huler" w miejscowości Lindas na wschodnim wybrzeżu Norwegii miał być zamieniony na ośrodek dla około 40 nieletnich uchodźców.
Z powodu pożaru nikt nie ucierpiał, budynek jednak częściowo spłonął, a straty materialne oszacowano na sześć milionów koron norweskich (2,6 miliona złotych).
Grozi im do 21 lat więzienia
Polaków, braci w wieku 35 i 36 lat, zatrzymano we wtorek, po tym jak prokuratura postawiła im zarzuty próby zabójstwa oraz podpalenia.
Jak twierdzi policja zatrzymani mieli mieć powiązania ze "środowiskiem sceptycznym wobec przyjmowaniu imigrantów". Zarzuty postawiono również trzeciemu mężczyźnie - policjantowi, który miał być znajomym braci.
Wobec Polaków ma zostać zastosowany ośmiotygodniowy areszt tymczasowy ze względu na możliwość ucieczki do Polski.
Bracia nie przyznają się do winy. Grozi im do 21 lat więzienia.
Autor: mart,mm/sk / Źródło: Bergens Tidende
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 2.0 | Pascal Volk