- Jacek Jezierski w dramatycznym tonie prosi senatorów o odrzucenie uchwalonych przez Sejm przepisów, które mogą zagrażać niezależności NIK- pisze "Rzeczpospolita". Według prezesa Izby niektóre rozwiązania są sprzeczne z interesem państwa i mogą być sprzeczne z konstytucją.
- Uchwalone przez Sejm przepisy wprowadzają szereg niedobrych rozwiązań, które zagrażają bezpieczeństwu państwa oraz jakości kontroli państwowej – napisał w liście skierowanym do senatorów prezes Najwyższej Izby Kontroli. Do listu dotarła "Rzeczpospolita". Oprócz senatorów dostali go także marszałek i wicemarszałek Senatu.
Data wysłania listu nie jest przypadkowa. Na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu senatorowie zajmą się nowelizacją ustawy o NIK.
Niebezpieczny audytor
Jezierskiego martwi przede wszystkim możliwość wprowadzenia do NIK zewnętrznego audytora. We wrześniu Sejm zaakceptował krytykowany przez opozycję pomysł stwarzający zdaniem prezesa Izby zagrożenie, że prywatna firma będzie miała wgląd w akta kontrolne. Przyjęty przez Sejm zapis mówi, że audytor może badać w Izbie "ocenę gospodarności, celowości i rzetelności dokonywania wydatków ze środków publicznych".
Jezierski uważa, że obecna definicja audytu nie zabezpiecza należycie ani bezpieczeństwa państwa, ani konstytucyjnej niezależności NIK.
– Taka treść przepisu otwiera zewnętrznej, prywatnej firmie możliwość wpływania na proces kontrolny poprzez pytania o celowość i gospodarność w związku z zamawianiem ekspertyz lub kierowaniem na kontrolę takiej, a nie innej liczby kontrolerów, np. w sprawie offsetu związanego z zakupem F-16, prywatyzacji stoczni lub badania przebiegu prac nad ustawą hazardową – zaznacza w liście Jezierski.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24