Wydane z góry pieniądze za niewykonaną pracę - to nieprawidłowość, jaką wykryła Najwyższa Izba Kontroli, badając realizację programu rozwoju rybołówstwa. Środki z Ministerstwa Rolnictwa miała dostać fundacja FAPA. Resort nie zgadza się z opinią NIK.
NIK kontrolowała prawidłowości wykorzystania środków publicznych na realizację unijnego programu "Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013".
"Ostrzegamy ministerstwo"
Jak wyjaśnił rzecznik NIK Paweł Biedziak, realizację programu NIK ocenia pozytywnie, lecz w trakcie kontroli wykryto poważne nieprawidłowości. - Ostrzegamy ministerstwo (rolnictwa - red.), że w realizacji programu są problemy - podkreślił. NIK negatywnie ocenił działania ministra rolnictwa i Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA. Biedziak powiedział, że w okresie, w którym prowadzona była kontrola "niedobrze była dokumentowana praca pracowników ministerstwa". - Nie wiadomo, czy niektórzy pracownicy ministerstwa pracowali, czy też nie (przy realizacji projektu - red.). Przez to mogą nastąpić perturbacje ze zwrotem pieniędzy (przez UE - red.) za tę pracę - zaznaczył.
Rzecznik dodał, że kolejną nieprawidłowością wykrytą przez NIK był wybór oraz praca Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA. - Została wybrana do realizacji podstawowych zadań tego programu z naruszeniem zasady wyboru najkorzystniejszej oferty - powiedział Biedziak.
Jak dodał, "trudno powiedzieć, czy to jest najkorzystniejsza oferta, ponieważ nie została rozesłana informacja, nie zostały powiadomione inne podmioty, aby mogły składać oferty".
Pieniądze za nic Nieprawidłowo - jak wskazuje NIK - przekazano fundacji 750 tys. zł dotacji na wykonanie określonych zadań. Jak zaznaczył rzecznik, pieniądze zostały przez resort wydane z góry, a umowa zawarta przez ministra z fundacją nie została zrealizowana i tym samym zadania, za które płacono - nie zostały wykonane.
Dodał, że FAPA ograniczyła się do działań "biurokratyczno - organizacyjnych", natomiast nie wywiązała się z swoich podstawowych obowiązków, które dotyczyły przyjmowania i rozpatrywania wniosków o dofinansowanie w ramach programu. - To nie jest tak, że wszystko się zawaliło, ale to są poważne nieprawidłowości. Trzeba lepiej dokumentować pracę, bo mogą być problemy - podsumował Biedziak.
Apanaże i etaty W przesłanym PAP oświadczeniu zastępca dyrektora fundacji FAPA Cezary Kuśmirek odnosząc się do raportu NIK napisał, że niewypełnienie zadań przez fundację nie było rezultatem jej zaniechań, ale otoczenia prawnego.
- Zadania te miały być związane z obsługą naboru wniosków o pomoc techniczną, który to nabór nie został w okresie objętym kontrolą NIK ogłoszony w drodze odpowiedniego aktu prawnego. Fundacja utrzymywała właściwy potencjał organizacyjno-techniczny do wykonywania powierzonych zadań i uzyskała stosowne unijne i krajowe certyfikacje - poinformował Kuśmirek. I dodał: - Obecnie zadania te realizowane są terminowo i prawidłowo. Wtorkowa "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza poinformowała o kontroli NIK, napisała m.in., że FAPA jest "przedziwnym tworem, w którym minister rolnictwa dowolnie rozdziela etaty i przyznaje apanaże". Gazeta podała także, że od czasu przejęcia władzy przez koalicję PO-PSL, "sztandarowym zajęciem" fundacji stał się program dotyczący rozwoju rybołówstwa 2007-2013. Według Kuśmirka nieprawdziwym jest zarzut gazety, jakoby minister rolnictwa dowolnie rozdzielał etaty w fundacji i przyznawał apanaże. Jak podkreślił, członkowie FAPA, będący przedstawicielami resortu rolnictwa, nie pobierają wynagrodzenia z tytułu sprawowanej funkcji, natomiast inni członkowie zarządu otrzymują wyłącznie 600 zł brutto ryczałtowego wynagrodzenia za każde posiedzenie.
Minister się nie zgadza Biuro prasowe resortu rolnictwa poinformowało, że minister rolnictwa już w kwietniu ustosunkował się do pisma prezesa NIK i nie zgodził się ze stwierdzeniami i opiniami zawartymi w informacji Izby.
"Ponadto minister poinformował prezesa NIK, że kwestionowane zagadnienia były szczegółowo wyjaśniane w toku postępowania kontrolnego oraz postępowania przed Kolegium NIK" - napisało biuro.
Autor: mac//kdj / Źródło: PAP