Siedmiu sędziów z nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznało skargę PiS na uchwałę PKW o odrzuceniu rocznego sprawozdania finansowego za zasadną. Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar informował, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka izba ta "nie jest sądem".
We wtorek o godzinie 13 nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoczęła posiedzenie w sprawie skargi Prawa i Sprawiedliwości na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu rocznego sprawozdania finansowego partii za 2023 rok.
Sprawę rozpoznał skład siedmiorga sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych: sędzia Joanna Lemańska (przewodnicząca), sędzia Marek Dobrowolski, sędzia Paweł Księżak, sędzia Oktawian Nawrot, sędzia Grzegorz Pastuszko (sprawozdawca), sędzia Maria Szczepaniec i sędzia Krzysztof Wiak.
Skarga PiS na decyzję PKW uznana za zasadną
Rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępkowski po posiedzeniu na konferencji poinformował, że "Sąd Najwyższy orzekając w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie odwołania Prawa i Sprawiedliwości od uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, która odrzucała sprawozdanie finansowe tej partii" uznał skargę na PKW za zasadną.
- W tej chwili w świetle regulacji Kodeksu wyborczego Państwa Komisja Wyborcza będzie zobowiązana podjąć uchwałę o przyjęciu tego sprawozdania finansowego. Z czego wynikała decyzja Sądu Najwyższego? Przede wszystkim całe postępowanie przed Państwową Komisją Wyborczą dotyczące finansowania partii politycznej było przeprowadzone w sytuacji pewnego nieporozumienia - stwierdził.
Tłumaczył, że "komitet wyborczy partii politycznej i partia polityczna są dwoma różnymi podmiotami i przedstawiają dwa różne sprawozdania finansowe". - Niezależnie od tego, że materialnie rzecz ujmując przesłanki odrzucenia sprawozdania finansowego i komitetu wyborczego i partii politycznej mogą być te same, to jednak rozpatrując sprawozdanie finansowe partii politycznej, trzeba przeprowadzić osobne postępowanie dowodowe i trzeba w osobny sposób wykazać naruszenie przepisów prawa - dodał.
Izba nieuznawana przez TSUE i ETPC
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów.
Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 roku i tworzą ją osoby powołane po tymże roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 roku.
Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Trybunał Sprawiedliwości UE w listopadzie 2024 roku uznał, że pytania prejudycjalne wysłane do niego przez sędziego Sądu Najwyższego mianowanego po 2017 roku są niedopuszczalne z uwagi na to, że zostały "skierowane przez skład orzekający nieposiadający statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW.
PKW odrzuca roczne sprawozdanie finansowe PiS
Wtorkowe posiedzenie izby było kolejnym związanym z podjętymi w zeszłym roku uchwałami Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącymi finansowania PiS.
W grudniu zeszłego roku Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uwzględniła inną skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu tej partii za wybory z 2023 roku. W sierpniu 2024 roku PKW odrzuciła to sprawozdanie finansowe, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
Skutek tamtej sierpniowej decyzji to pomniejszenie jednorazowej dotacji dla tej partii, tzw. zwrotu za wybory (prawie 38 mln zł) o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł, oraz pomniejszenie blisko 26-milionowej rocznej subwencji z budżetu państwa na działalność partii o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł.
PiS zaskarżył wspomnianą decyzję PKW we wrześniu 2024 roku do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli rozpatrzyła ją 11 grudnia 2024 roku na korzyść PiS.
Uchwała "wewnętrznie sprzeczna"
Po uwzględnieniu przez SN tamtej skargi, PKW 30 grudnia 2024 roku wydała uchwałę, w której z jednej strony wykonała postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a z drugiej zaznaczyła, iż nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem.
Według szefa PKW Sylwestra Marciniaka w związku z tą uchwałą resort finansów powinien wypłacić środki należne PiS. Zdaniem ministra finansów Andrzeja Domańskiego uchwała PKW jest jednak "wewnętrznie sprzeczna", dlatego wystąpił on do PKW o jej wykładnię.
Obecnie PKW - w odpowiedzi na pismo ministra finansów Andrzeja Domańskiego - przygotowuje wyjaśnienia do uchwały z 30 grudnia, w której Komisja zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 roku. Projekty pisma do 23 stycznia mają przygotować Ryszard Balicki oraz Arkadiusz Pikulik.
Tymczasem jeszcze w sierpniu zeszłego roku wskazywano, że konsekwencją odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS będzie następnie odrzucenie także rocznego sprawozdania finansowego tej partii za rok 2023.
CZYTAJ RÓWNIEŻ – Gajewska: minister nie podjął decyzji pochopnie
Stało się tak w listopadzie ub.r. Powodem odrzucenia przez PKW sprawozdania rocznego PiS o źródłach pozyskania środków finansowych w 2023 roku było właśnie finansowanie Komitetu Wyborczego PiS w wyborach z jesieni 2023. Jeszcze pod koniec listopada PiS zaskarżył również tę decyzję do SN i ta skarga trafiła na wokandę Izby Kontroli Nadzwyczajnej na 21 stycznia.
PiS może stracić dziesiątki milionów złotych
Zgodnie z przepisami ustawy o partiach politycznych odrzucenie przez PKW rocznego sprawozdania finansowego partii, a w przypadku złożenia skargi na decyzję PKW, oddalenie tej skargi przez Sąd Najwyższy, skutkuje utratą przez partię prawa do otrzymania subwencji w następnych trzech latach, w których uprawniona jest do jej otrzymywania.
Wysokość rocznej subwencji dla PiS to blisko 26 mln zł, więc gdyby doszło do tego, że subwencja nie będzie tej partii wypłacana, PiS nie otrzymałoby blisko 78 mln zł.
Z subwencji, która przypadała PiS w 2024 roku, wypłacono partii w pełnej wysokości dwie pierwsze transze (I i II kwartał), czyli blisko 13 mln zł. Trzeciej transzy (za III kwartał) MF nie wypłaciło, uznając, że w świetle odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS, czego konsekwencją jest pomniejszenie subwencji, została ona już nadpłacona. Czwarta transza (IV kwartał 2024 r. ) powinna zostać wypłacona w styczniu i jeśli miałaby być wypłacona pomniejszona, wyniosłaby 2,1 mln zł.
Przewodniczący PKW oceniał, że partia straci prawo do subwencji dopiero, gdy Sąd Najwyższy oddali jej skargę na decyzję PKW.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Chmiel/East News