Tropił i ujawniał nadużycia w spółce węglowej. "Zostałem wyprowadzony jak przestępca"

Źródło:
TVN24
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Pierwsza część reportażu
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN
wideo 2/5
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN

Adam Milewski całe życie przepracował w kopalni węgla, przeszedł drogę od górnika dołowego do dyrektora audytu wewnętrznego w jednej z największych firm tej branży, Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Wydawało mu się, że pracuje na rzecz kopalni i górników. Do czasu, kiedy sam w obstawie ochroniarzy został wyprowadzony z siedziby przedsiębiorstwa. Nie wszystkim się spodobały jego raporty, bo godziły w interesy wpływowych osób, w tym działaczy związkowych. Co ustalił Milewski i kto zarabia na interesach z państwową spółką? Odpowiedzi na te pytania - w reportażu Grzegorza Głuszaka dla "Superwizjera".

Adam Milewski przez trzynaście lat pracował w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zaczynał jako górnik dołowy, by piąć się po szczeblach zawodowej kariery. - Tu wyrastałem, rozpoczynałem swoją przygodę z górnictwem. Tutaj pracowali moi rodzice, mój brat, teść. Jak byłem małym dzieckiem, tutaj ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłem, co to jest strajk – opowiada.

Przez ostatnie lata pełnił funkcję dyrektora audytu wewnętrznego. Zdobył potężną wiedzę nie tylko o spółce, ale też o ludziach i układach, które nią rządzą. Uważa, że nieprawidłowości, które w trakcie swojej pracy wykrył, mogły uchronić firmę przed stratą milionów złotych.

"Zostałem stamtąd wyprowadzony jak przestępca"

Zwałowisko Pochwacie to ciągnąca się kilometrami hałda, na którą trafia kamień, który wyjechał na powierzchnię razem z węglem. Średnio w kopalnianym urobku znajduje się od 25 do 30 procent kamienia, reszta to czysty węgiel.

Adam Milewski odkrył, że ilość kamienia wydobywanego z węglem znacznie wzrosła, do poziomu 40, a nawet 50 procent. Tak wyglądało to w dokumentach. Jednak w rzeczywistości nic się nie zmieniło. Ilość kamienia na hałdzie co prawda wizualnie rosła, ale wynikało to z tego, że firma odpowiedzialna za składowanie kamienia nie ubijała go, czyli nie zagęszczała gruntu. Wydawało się, że kamienia jest więcej, było go jednak tyle samo.

"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Pierwsza część dyskusji
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN

- Wykryto szereg nieprawidłowości. Udało się dotrzeć do pewnych grup osób, które mogą mieć hipotetycznie związek z tymi nieprawidłowościami – mówi były dyrektor audytu wewnętrznego. Milewski uważa, że te nieprawidłowości to były świadome działania, które mogły narazić firmę na ogromne straty finansowe. – Dano mi wyraźnie do zrozumienia, że jeżeli spróbuję te sprawy w dalszym stopniu drążyć, to źle się to dla mnie skończy – dodaje.

Kolejny audyt wykazał, że na terenie kopalni znajduje się 100 tysięcy ton nigdzie niezaksięgowanego węgla, który nielegalnie mógł opuszczać teren kopalni. Adam Milewski ustalił, że waga na jednym z zakładów nie działała i to, ile węgla znajduje się na samochodzie, deklarował kierowca. To dawało podstawę do podejrzeń o nielegalnym, nigdzie nieksięgowanym obrocie.

Podkreśla, że "w oparciu o dokumenty, które mają związek z transportem" może z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że ginęły ciężarówki wypełnione po brzegi węglem.

Adam Milewski dotarł także do innych informacji dotyczących zwałowiska Pochwacie, które go zdumiały. Okazało się, że osoby z zarządu JSW podjęły uchwałę o podniesieniu stawki za wywóz kamienia na zwałowisko o niemal 20 milionów złotych. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, niekorzystną uchwałę podmieniono na inną, dotyczącą zupełnie czego innego, ale opatrzoną tym samym numerem i datą. To mógł być dowód świadczący o tym, że manipulowano wewnętrznymi dokumentami spółki. Milewski powiadomił radę nadzorczą spółki. Ta zawiadomiła Centralne Biuro Antykorupcyjne i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Ten proceder trwał latami – zauważa Milewski. Według jego ustaleń, było to skrupulatnie ukrywane, a stały za tym osoby ze świata biznesu, szeroko rozumianej polityki oraz prowadzące tak zwaną działalność społeczną, czyli związkową.

Najprawdopodobniej to te informacje zaszkodziły ówczesnemu prezesowi Danielowi Ozonowi. To jednak nie on poniósł konsekwencję nieprawidłowości, ale osoba, która je wykryła. Audytor Adam Milewski dyscyplinarnie został zwolniony z pracy i to bez wymaganej zgody rady nadzorczej. W kilku prokuraturach toczą się postępowania związane z jego odkryciami. Był już przesłuchiwany. Dziś dochodzi swoich praw w sądzie pracy.

- Otrzymałem informacje od osób postronnych, że nie mogę być dłużej dyrektorem Biura Audytu i Kontroli, bo zbyt dużo wiem. To przyczyniło się do tego, że w dniu dzisiejszym nie pracuję w Jastrzębskiej Spółce Węglowej – mówi. – Zostałem stamtąd wyprowadzony jak przestępca – wspomina.

Interesy JSW ze spółkami związkowców

Na zwolnieniu Milewskiego jednak się nie skończyło. Interesy, które mógł naruszyć, doprowadziły do protestów przeciwko radzie nadzorczej i jej przewodniczącej, profesor Halinie Buk. Ta powiadomiła organy ścigania o nieprawidłowościach. Działacze związkowi wdarli się do budynku, w którym trwało posiedzenie rady i zablokowali jej obrady. Prezes Ozon, którego losy miały rozstrzygnąć się na spotkaniu, pozostał wówczas na stanowisku ku radości związkowców. Obronili go, choć nie na długo.

– Tam byli głównie związkowcy, którzy nie wiem jakim cudem weszli do budynku chronionego – mówi przewodniczący Związku Zawodowego "Jedność" Marek Sękowski. – Z tego co wiem, prezes (Artur) Wojtków tłumaczył się tym, że była akurat próba alarmu przeciwpożarowego i dlatego nie działały zabezpieczenia. Akurat w momencie, kiedy trwa posiedzenie rady nadzorczej – relacjonuje.

Milewski uważa, że za jego zwolnieniem stoją związki zawodowe. - Naciskały na zarząd, aby podjąć względem mnie takie a nie inne działania – dodaje.

Jastrzębska Spółka Węglowa to największy producent węgla koksowego w Europie. W czterech kopalniach zatrudnionych jest ponad dwadzieścia tysięcy osób. Działa ponad sześćdziesiąt związków zawodowych, w tym trzy największe: Związek Zawodowy "Kadra", Związek Zawodowy Górników i NSZZ "Solidarność", zrzeszający ponad siedem tysięcy członków. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie one decydują o wszystkim, co dzieje się w spółce. - Spółką generalnie, formalnie rządzi zarząd. Natomiast ogromny wpływ na politykę zatrudniania, na administrowanie, przeszeregowania, wszystko to, co jest związane z pracownikami, a podejrzewam też i na umowy zawarte z firmami, w których zasiadają związkowcy, mają wpływ właśnie związkowcy – przyznaje przewodniczący Federacji Związków Zawodowych "Jedność" Wiesław Wójtowicz.

Jak się okazuje, umów pomiędzy JSW a spółkami, w których ważne funkcje pełnią związkowcy, jest wiele. Podczas posiedzenia Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa w listopadzie 2016 roku padło pytanie "czy to prawda, że Związek Zawodowy 'Kadra' ma podpisaną umowę o wartości dwóch milionów złotych na świadczenie usług medycznych w punkcie opatrunkowym". – Związek Zawodowy "Kadra" nie ma podpisanej umowy na dwa miliony złotych na obsługę punktu opatrunkowego – odpowiada jeden ze związkowców. - To na ile jest podpisana umowa na te punkty opatrunkowe? – pada pytanie, ale związkowiec powtarza, że "Związek Zawodowy 'Kadra' nie ma podpisanej umowy na dwa miliony złotych". Zniecierpliwiona uczestniczka posiedzenia pyta o to jeszcze raz. Słyszy: - Powiem pani po spotkaniu.

Tadeusz Motowidło, przewodniczący Związku Zawodowego Górników, prowadzi prężnie działająca firmę współpracującą z Jastrzębską Spółką Węglową. Roman Brudziński, który razem z innymi związkowcami blokował posiedzenie rady nadzorczej, figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym jako członek komisji rewizyjnej w jednej z firm działającej na terenie Śląska współpracującej z JSW. Paweł Kołodziej ze Związku Zawodowego Górników widnieje w KRS-ie jako członek rady nadzorczej w firmie, która na co dzień świadczy usługi dla jastrzębskiej spółki. Krzysztof Leśniowski z Solidarności jest prezesem firmy, dla której na rok 2018 Jastrzębska Spółka Węglowa zarezerwowała sumę 15 milionów złotych na tak zwane umowy wirtualne, czyli bez przetargu.

"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Druga część reportażu
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Druga część reportażuNadużycia na dużą skalę i nieprawidłowości trwające latami - takie wnioski płyną z raportu na temat Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który wykonał Adam Milewski, były dyrektor audytu wewnętrznego. Druga część reportażu. Superwizjer TVN

Dziennikarze "Superwizjera" pytali zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, czy umowy zostały zrealizowane, ale odpowiedzi nie otrzymali. Nie ma wątpliwości co do jednego: wielu związkowców jest powiązanych z firmami, które współpracują z Jastrzębską Spółką Węglową.

- Czy nie ma konfliktu interesów, jeżeli przewodniczący związku niby ma negocjować płace dla pracowników z Jastrzębskiej Spółki, ale równolegle jest prezesem firmy, która współpracuje, poza innymi obszarami, również z Jastrzębską Spółką i z tego tytułu ta firma też może czerpać zyski? – zastanawia się Wiesław Wójtowicz. – To nie jest przestępstwo. Można być równolegle biznesmenem, zasiadać w organach różnych spółek. Ale jest konflikt interesów czy go nie ma? – pyta.

"Żeby zarobić więcej za tę samą pracę, zapisałem się do Solidarności"

System, który pozwala związkowcom czuć się pewnie, polega na tym, że związkom zawodowym potrzebni są członkowie. Każdy z pracowników ma prawo zapisać się do wybranego związku zawodowego - tak przynajmniej mogło by się wydawać. Nowy pracownik, by znaleźć się w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, musi najpierw pracować w spółce SiG (JSW Szkolenie i Górnictwo). Robi to samo, co pracownik zatrudniony w JSW, ale pobiera mniejsze wynagrodzenie. By zostać przeniesiony do JSW, musi być w związku zawodowym. Ale nie jakimkolwiek.

Dziennikarze "Superwizjera" spotkali się z mężczyzną, który dopiero po tym, kiedy zapisał się do Solidarności, został przeniesiony z SiG do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – To tak nie powinno być, że przynależność do tego czy tego związku ma wpływ na pracę w kopalni, tylko umiejętności, zaangażowanie – mówi anonimowo. Przyznaje, że uległ, bo "rodzina też potrzebuje pieniędzy". – Żeby zarobić więcej za tę samą pracę, zapisałem się do Solidarności – dodaje. - W moim przypadku było coś takiego, że jak się wypisałem, to po około miesiącu już byłem przeniesiony na inną kopalnię, do której mam dużo dalej z dojazdem – podkreśla górnik.

- To jakie to jest solidarne państwo, gdzie w spółce akcyjnej Skarbu Państwa takie procedury się stosuje? Tu traktuje się pracowników jak gorszego sortu, a lepszym sortem się staną, jak się zapiszą tylko do związku zawodowego, który sprzyja obecnej władzy czy obecnemu zarządowi spółki – twierdzi Wiesław Wójtowicz.

"W życiu nie zatankowałem za swoje pieniądze auta"

Największym związkiem zawodowym w Jastrzębskiej Spółce Węglowej jest Solidarność. Każdy nowy członek jest na wagę złota. Za każdym członkiem idą bowiem konkretne pieniądze, i to nie tylko płacone ze składek członkowskich, ale również z funduszu socjalnego zasilanego przez pracodawcę w zależności od liczby członków.

- W Spółce ponad dziesięć milionów środków z funduszu socjalnego idzie na imprezy związkowe – zwraca uwagę Wójtowicz. – Imprezy związkowe powinny być finansowane ze składek związkowych – dodaje. Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych "Jedność" także uważa, że z funduszu socjalnego pieniądze powinny być wykorzystywane na inne cele. – Fundusz socjalny powinien być przeznaczony dla najbiedniejszych, dla tych, którzy są w faktycznej potrzebie – mówi.

Dziennikarze "Superwizjera" rozmawiali z człowiekiem, który sam kiedyś zasiadał w strukturach związkowych. Chciał pozostać anonimowy, nie chce narażać się swoim dawnym kolegom ze związków zawodowych, bo cały czas pracuje w kopalni. - Ja w życiu nie zatankowałem za swoje pieniądze auta, będąc w związkach. Nigdy w życiu nie kupiłem garnituru za swoje pieniądze, bo wszystko dostawałem ze związków. Chlałem dziennie za związkowe pieniądze – zdradza.

Zdaniem wielu układ ten nie byłby możliwy bez Jacka Mariana P., dyrektora zakładu wsparcia produkcji odpowiedzialnego za niemal wszystkie zakupy robione dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, poczynając od długopisu po kombajny warte setki milionów złotych.

To przez jego ręce przechodziły praktycznie wszystkie umowy, przetargi i usługi, jakie dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej świadczyły firmy powiązane z działaczami związków zawodowych. To również on odpowiedzialny był za przetargi związane ze składowaniem kamienia na hałdzie Pochwacie, gdzie miało dochodzić do wielu nieprawidłowości.

Dziennikarze "Superwizjera" dotarli do dokumentów poświadczających, że Jacek P. był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.

Adam Milewski twierdzi, że sam był przestrzegany przez Jacka Mariana P., który miał mu mówić: "Pan ma małe dzieci. Chyba pan nie chce, żeby pana odwiedzała rodzina w pewnych miejscach, a z drugiej strony jak pan ruszy ten temat, to pewne związki zawodowe mogą być niezadowolone".

Przywódcy związkowi we władzach spółek

Dziennikarze "Superwizjera" sprawdzili w Krajowym Rejestrze Sądowym, we władzach jakich spółek czy firm zasiadają przywódcy związkowi.

Krzysztof Leśniowski, przewodniczący Związku Zawodowego "Solidarność" w kopalni Knurów-Szczygłowice, jest jednocześnie prezesem spółki SG, która w 2018 roku miała otrzymać od JSW piętnaście milionów złotych - tak wynika z dokumentów do których dotarli dziennikarze. Czy pieniądze trafiły na konta SG? Nie wiadomo, bo Zarząd JSW nie odpowiedział na zadane w tej sprawie pytania.

"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Druga część dyskusji
"Nadużycia i nieprawidłowości w Jastrzębskiej Spółki Węglowej". Druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Roman Brudziński, Przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność w kopalni Borynia-Zofiówka, jest członkiem Komisji Rewizyjnej w firmie SG - tej samej, w której Krzysztof Leśniowski jest prezesem. Jest również w Zarządzie Fundacji Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej w Jastrzębiu Zdroju.

Tadeusz Motowidło, przewodniczący Związku Zawodowego Górników, jest prezesem firmy Perspektywa, która świadczy usługi na rzecz Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Firma Perspektywa jest właścicielem firmy Jastrzębskie Przedsiębiorstwo Robót Górniczych, która również świadczy usługi dla JSW.

Paweł Kołodziej, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w kopalni Borynia-Zofiówka, jest w radzie nadzorczej firmy Jastrzębskie Przedsiębiorstwo Robót Górniczych.

Reporterzy "Superwizjera" telefonicznie próbowali skontaktować się ze związkowcami, ale zazwyczaj po obietnicach, że do spotkania dojdzie, ich telefony milkły.

"Oni nie bronili prezesa, oni bronili układu"

Po audytach prowadzonych przez Adama Milewskiego i zawiadomieniach do organów ścigania, ministerstwo chciało odwołać prezesa Ozona. Wiedzieli o tym związkowcy z przychylnych mu organizacji. Próbowali jeszcze walczyć o swojego prezesa, ale bezskutecznie. Tym razem ministerstwo nie ugięło się. - Oni nie bronili prezesa, oni bronili układu – ocenia Wiesław Wójtowicz.

Przewodniczący Związku Zawodowego "Jedność" Marek Sękowski wspomina zdjęcie, które "obiegło chyba wszystkie znaczące gazety na Śląsku". – Jest prezydent (Andrzej Duda) i jest przede wszystkim świta związkowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej i przewodniczący Solidarności (Piotr Duda) – zauważa.

To zdjęcie z uroczystej gali wręczenia nagrody "Pracodawca przyjazny pracownikom", którą otrzymała Jastrzębska Spółka Węglowa. Nagrodę tę przyznaje Związek Zawodowy "Solidarność", a wręczył ją osobiście ówczesnemu prezesowi Danielowi Ozonowi prezydent Andrzej Duda.

Kiedy dziennikarze odwiedzili siedziby związków, zazwyczaj ich szefowie byli nieobecni. Reporterzy postanowili sprawdzić w firmach, w których pełnią oni różne funkcje. Zaczęli od firmy SG zarejestrowanej w Katowicach. Na miejscu okazało się, że firma, której prezesem jest Krzysztof Leśniowski, mieści się w siedzibie NSZZ "Solidarność". Pracownica przyznała, że prezes przychodzi do firmy, ale czasami – raz na tydzień.

Zdjęcie z uroczystej gali wręczenia nagrody Jastrzębskiej Spółce Węglowej

Prezesa firmy SG reporterzy znaleźli w siedzibie Solidarności w Knurowie, nieopodal Kopalni Knurów-Szczygłowice należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Nie mam ochoty z wami rozmawiać i tyle – stwierdził. Kiedy reporter zwrócił uwagę, że wielu wysoko postawionych przedstawicieli związków jednocześnie zasiada w przeróżnych radach nadzorczych albo komisjach firm świadczących usługi dla JSW, Leśniowski odparł, by "wszystkich nie wrzucać do jednego worka". – Ta telewizja dzisiaj to filmuje dzięki takim ludziom jak my, czyli Solidarności, i wszyscy w tym kraju są wolni – podkreślał. – Pan niech sobie gada co chce – dodał w odpowiedzi na pytanie, czy to jest jeszcze Solidarność, czy tylko biznes.

Przewodniczącego Związku Zawodowego Górników dziennikarze nie znaleźli w siedzibie związków. Nieopodal kopalni Zofiówka należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej znajduje się biuro firmy Perspektywa i Jastrzębskie Przedsiębiorstwo Robót Górniczych. Obecny tam Tadeusz Motowidło zapewnił, że za pięć minut przyjedzie do siedziby związku, ale nie dotarł. Przestał też odbierać telefony od dziennikarzy.

Podobnie zachowywali się inni związkowcy.

"Z perspektywy czasu obawiam się, że nie doczekam się sprawiedliwości"

Reporterzy "Superwizjera" chcieli porozmawiać o sytuacji w Jastrzębskiej Spółce węglowej z nowym prezesem. Jedyną odpowiedzią na wszystkie pytania było to, że " pan Jacek Marian P. nie jest już dyrektorem zakładu wsparcia produkcji".

- Liczyłem na to, że ta sprawa zostanie rozwiązana w sposób definitywny i sprawiedliwości stanie się zadość. Z perspektywy czasu obawiam się, że nie doczekam się sprawiedliwości – mówi Adam Milewski.

Jak na razie jedyne konsekwencje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej poniosła osoba, która opisała sytuację, czyli Milewski. Został dyscyplinarnie zwolniony z pracy, mimo że kopalnię zna od podszewki i przepracował w niej kilkanaście lat.

- Rzeczą, której nie jestem w stanie wybaczyć osobom, które stoją za tym wszystkim, to jest krzywda psychiczna, która została wyrządzona moim dzieciom. Do dzisiaj jedna z moich córek nie potrafi przespać całej nocy. Budzi się w nocy, boi się, że ktoś zrobi nam krzywdę – mówi były dyrektor audytu wewnętrznego JSW.

Autorka/Autor:Grzegorz Głuszak, asty//rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Słychać było rechot prawej strony sali na dość oczywiste stwierdzenia, że Niemcy są naszym bardzo ważnym partnerem - mówił szef MSZ Radosław Sikorski w "Faktach po Faktach", komentując reakcje na jego wystąpienie o celach polityki zagranicznej. Przyznał, że "zdziwiła" go reakcja prezydenta. Sikorski przekazał też, że "pierwsze wnioski" o zmiany na stanowiskach ambasadorów poszły już do Andrzeja Dudy. - Zobaczymy, co pan prezydent zrobi - dodał.

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Źródło:
TVN24

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN

W Kirgistanie jest coraz mniej czasu, żeby uniknąć katastrofy, której skala może być tak duża jak wybuch elektrowni w Czarnobylu. Przez dekady Sowieci wydobywali z tamtejszych kopalni uran, odpady wyrzucali wokół miasta, a potem problem spadał na lokalne władze. Tamy, które trzymają w ryzach radioaktywne błoto, mogą puścić, jeśli tylko ten teren nawiedzi trzęsienie ziemi. Wtedy promieniotwórcze śmieci zaleją kotlinę, gdzie żyje 16 milionów ludzi.

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Brazylijskie służby, w czasie poszukiwań zaginionego żołnierza, odnalazły siedem ciał w ukrytych grobach. Mogą to być ofiary lokalnych gangów zajmujących się między innymi handlem narkotykami. Nie potwierdzono dotąd, by któreś z ciał należało do wojskowego.

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Źródło:
PAP

Rosja zaatakowała w sobotę 34 rakietami w kilku ukraińskich obwodach. Jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, celem były obiekty infrastruktury energetycznej. Dodał, że Rosja skupiła swoją uwagę na obiektach istotnych dla dostaw gazu do Unii Europejskiej.

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Źródło:
Reuters, PAP

W dniu urodzin Melanii Trump, mąż złożył jej życzenia z sądu - w krótkiej rozmowie z reporterami, między ustawionymi bramkami. Na sali zaś kolejni świadkowie zeznawali tego dnia w sprawie opłacania przez Donalda Trumpa aktorki porno Stormy Daniels, by ta nie ujawniała prawdy o ich romansie.

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Źródło:
CNN, PAP

Tornada przetoczyły się w piątek przez amerykańskie stany Nebraska i Iowa. Wiele domów zostało uszkodzonych, są doniesienia o osobach lekko rannych. Żywioł spowodował też przerwy w dostawie prądu. Przed zagrożeniem ostrzegały syreny alarmowe.

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, CNN

Rosyjska "flota widmo" przewozi na oczach Zachodu ropę naftową i broń omijając sankcje - pisze w sobotę włoski dziennik "Corriere della Sera". Transportowane przez statki uzbrojenie trafia na front ukraiński.

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Źródło:
PAP

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć ciało nurka, który zaginął w środę podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Poinformowało o tym Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Źródło:
TVN24, PAP

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ośmiu latach od postawienia zarzutów dotyczących szpiegostwa, umorzono śledztwo wobec generałów Janusza Noska, Piotra Pytla oraz pułkownika Krzysztofa Duszy - przekazał adwokat jednego z oficerów. Dochodzenie, jak wynika z informacji tvn24.pl, trzykrotnie próbowano zakończyć jeszcze w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jarosław Kaczyński na warszawskiej konwencji PiS-u dotyczącej nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, mówił między innymi o - jak oceniał - zagrożeniach związanych z Europejskim Zielonym Ładem, paktem migracyjnym, proponowanymi zmianami w traktatach i walutą euro. Przekazał, że kandydatem jego partii na unijnego komisarza będzie Jacek Saryusz-Wolski.

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Źródło:
TVN24, PAP

Kristi Noem - która jest poważnie rozważana do funkcji wiceprezydentki USA, gdyby Donald Trump wygrał wybory - opisała w książce, jak zastrzeliła swoją suczkę po nieudanym polowaniu na bażanty - podał "Guardian" po zapoznaniu się z treścią publikacji, która niebawem ma się ukazać w USA. Republikańska polityczka przekonuje w niej, że to dowód, iż w razie potrzeby jest zdolna zrobić wszystko, co "trudne, brudne i brzydkie".

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Źródło:
PAP, The Guardian, Reuters

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

W Bogocie, stolicy Kolumbii, w domu mieszka rodzina z ponad 20 krowami. Warunki, w jakich są przetrzymywane, pozostawiają wiele do życzenia. Sprawą zainteresowały się lokalne władze oraz organizacje ochrony praw zwierząt.

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Źródło:
noticiascaracol.com, El Pais, tvnmeteo.pl

Pogoda na majówkę 2024. Do Polski zmierza powietrze z południa, dzięki któremu przez kilka dni temperatura miejscami będzie przekraczać 25 stopni. Zrobi się gorąco, jednak zawita do nas także więcej chmur, z których część może okazać się burzowa. Sprawdź najnowszą szczegółową prognozę pogody na majówkę przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Życie za 20 złotych dziennie to rzeczywistość blisko dwóch milionów Polaków. Najnowszy raport Szlachetnej Paczki pokazuje, jak ogromna jest skala ubóstwa w naszym kraju, a także zwraca uwagę na rosnące nierówności i dysproporcje w największych miastach. Jednocześnie uczula na to, że bieda nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Źródło:
Fakty po południu TVN24

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24