Zmarł 44-latek, który od czwartkowego karambolu na autostradzie A1 był w szpitalu w stanie ciężkim. Pod Piotrkowem Trybunalskim (woj. łódzkie) w obu kierunkach ruchu zderzyło się wówczas łącznie 76 samochodów.
Rzecznik piotrkowskiej prokuratury Sławomir Kierski w rozmowie z tvn24.pl powiedział, że mężczyzna był pacjentem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Kopernika w Łodzi.
Od czwartkowego karambolu był w stanie ciężkim. Miał 44 lata.
Apel o oddawanie krwi
Wcześniej we wtorek informację o śmierci poszkodowanego w wypadku mężczyzny podał portal gminy Sulejów, której był on mieszkańcem. Strażacy z lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej zorganizowali na jego rzecz zbiórkę krwi. Zaplanowana na najbliższą sobotę zbiórka będzie – w obecnej sytuacji - poświęcona pamięci zmarłego, a oddana przez ochotników krew zostanie przekazana innym poszkodowanym.
Do dwóch karamboli na autostradzie A1 doszło 26 stycznia między węzłami Tuszyn i Piotrków Tryb. Zachód na terenie powiatu piotrkowskiego, w obu kierunkach jazdy. Jak opowiadali świadkowie zdarzenia, tego dnia widoczność na drodze była bardzo ograniczona przez mgłę.
W obu wypadkach uczestniczyło łącznie 76 pojazdów - 46 w stronę Łodzi i 30 w stronę Częstochowy. Poważne obrażenia odniosły 32 osoby, które z miejsca wypadków zostały przetransportowane do szpitali w Łodzi, Piotrkowie Tryb., Bełchatowie, Tomaszowie Mazowieckim i Pabianicach.
Obecnie w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim śledztwo prowadzone jest ws. sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub ciężkiemu uszczerbkowi na zdrowiu wielu osób oraz wystąpienia szkody materialnej w wielkich rozmiarach.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP