Za nami kolejny etap rywalizacji w "Mam talent". Na ostatniej prostej z programem pożegnali się: Wolf & The Motherfuckers, Oyama Karate, Michał Szuba, Isabell Otrębus-Larsson, Szał i Martyna Majak. Kolejnymi finalistami zostali za to Krzysztof i Jan oraz Adrian Makar.
Lotniczy pokaz Krzysztofa i Jana był pełen dramatyzmu. Po kilku sekundach jeden z samolotów wylądował wśród publiczności i już nie udało się go poderwać w powietrze. Kierujący nim modelarz tłumaczył się problemami z oświetleniem studyjnym, co bardzo zirytowało Agnieszkę Chylińską.
- To jest taka sytuacja, kiedy hartuje się duch uczestnika. Nie zdajesz, chłopcze, egzaminu zupełnie. Różne rzeczy dzieją się na scenie i jeśli zwalasz na to, że ktoś coś ci zepsuł, to bardzo słabo - zwróciła się do jednego z uczestników programu piosenkarka. Dużo bardziej wyrozumiali dla uczestników byli pozostali jurorzy. - Ta dzisiejsza sytuacja pokazała jakie to jest trudne. Ułamek sekundy wystarczy, żeby ten lot skończył się tragicznie. To pokazało jak trudna jest to sztuka - stwierdził Agustin Egurrola. - Pokazaliście coś wyjątkowego - dodała z kolei Małgorzata Foremniak. I to właśnie ta dwójka zadecydowała ostatecznie o tym, że w finale po raz kolejny zobaczymy lotniczy pokaz.
Adrian "przebił" szybę
Aż takich problemów nie miał Adrian Makar, który wykonał utwór "Szyba" z musicalu Metro. Wybór ten, a także samo wykonanie niezbyt spodobało się jurorom.
- Strasznie mi trudno z tym wszystkim, bo szanuję twoją historię, ale piosenka całkowicie niedobrana do twojego głosu. Zupełnie mi się nie podobało - powiedziała Chylińska.
Zupełnie innego zdania byli widzowie. To właśnie dzięki ich głosom Adrian zapewnił sobie zwycięstwo w odcinku, a tym samym także występ w finale.
Cały program jest dostępny na stronie PLAYER.PL.
Więcej o programie na stronie mamtalent.tvn.pl.
Autor: pd,pk//gak / Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN