- PiS jest jednością, partią łączącą wiele środowisk, a szefem jest Jarosław Kaczyński - podkreślił Zbigniew Ziobro odnosząc się do wypowiedzi Tadeusza Cymańskiego, który w wywiadzie dla "Wprost" mówił o tym, że w PiS panuje dyktatura, a swoich kolegów nazwał "pachołkami".
Zbigniew Ziobro był w Rzeszowie pytany o to, czy w PiS możliwa jest zmiana władz. Wspominał o tym w "Kropce nad i" Tadeusz Cymański, według którego Zbigniew Ziobro jest "numerem dwa" w partii i widocznym liderem. - Jest Ziobro i później długo długo nic - zauważył Cymański. Pytany o to, jak odnosi się do zarzutów, że razem z Jackiem Kurskim i Zbigniewem Ziobrą działał na szkodę partii jeżdżąc po Polsce i popierając kandydatów PiS z dalszych miejsc list odpowiedział, że wszystkie spotkania, w których brał udział, były w porządku.
Z kolei w wywiadzie dla "Wprost" Cymański mówił o tym, że w PiS panuje dyktatura, a pozycja jego samego w partii jest "nieprzyjemna". Powiedział także, że "poziom wazeliniarstwa doszedł do stanów ekstremalnych". Swoich kolegów z partii nazwał natomiast "pachołkami". Później pojawiły się informacje, że te słowa Cymański wypowiedział prywatnie i nie chciał ich publikacji.
Słowa europosła skrytykowali już członkowie partii - Mariusz Błaszczak i Tomasz Poręba. Ich zdaniem Cymański powinien przeprosić za swoje wypowiedzi. Z kolei Adam Hofman już wcześniej krytykował Cymańskiego mówiąc, że "szkodzi on partii".
Ziobro: bogactwo jest naszą wartością
- PiS jest jednością, partią, która łączy wiele środowisk. Powstaliśmy z różnych ugrupowań i ludzi o różnych doświadczeniach. Bogactwo doświadczeń jest naszą wartością - powiedział Ziobro. Dodał, że wierzy w jedność partii. - Szefem jest Jarosław Kaczyński i PiS zrobi wszystko, by wyciągnąć wnioski z wyniku wyborczego i stać się jeszcze sprawniejszą formacją, co pozwoli nam wygrać kolejne wybory - zaznaczył.
O wypowiedzi Tadeusza Cymańskiego dla "Wprost" mówił, że treści powiedziane w prywatnej rozmowie, nie mającej charakteru publicznego, nie powinny być publikowane, bo tego wymaga etyka dziennikarska. - Jeśli rozmawia się "na offie", to niezręczności w takiej rozmowie nie powinny być upublicznione - powiedział.
Według niego, Cymański nie powinien być atakowany za to, że "powiedział prawdę". - Trudno, żeby mówił, że wynik był dobry i było zwycięstwo, kiedy była porażka - powiedział Zbigniew Ziobro. (W "Kropce nad i" Cymański wspominał o "dotkliwej porażce" PiS w wyborach - red.). - Ale rozmowa miała charakter prywatnej rozmowy, nie była to rozmowa oficjalna i przeznaczona do publikacji i upublicznianie takich informacji wskazuje na to, że dziennikarstwo, przynajmniej w niektórych redakcjach, sięga bruku - dodał Ziobro.
Cymański: mleko się wylało
Cymański pytany przez TVN24 o to, czy wycofa się ze swojej wypowiedzi dla "Wprost", odpowiedział, że byłoby to niepoważne. - Muszę mieć odwagę przyznania, że takie słowa były, natomiast intencją nie była ich publikacja. Dziennikarz się tak zachował jak zachował i tyle - powiedział.
Na pytanie, czy "mleko się wylało", odpowiada: "Tak". Zaprzecza jednak, jakoby rozważał opuszczenie PiS. - W tej chwili dochodzę do siebie - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Eastnews/Piotr Blawicki