- Nie mamy już domu. Potrzebujemy żywności i odzieży - mówią mieszkańcy Balcarzowic, najbardziej poszkodowanej w wyniku nawałnicy miejscowości na Opolszczyźnie. W jednym z powiatów tego województwa - strzeleckim - szkody po nawałnicy oszacowano na prawie 50 mln zł. Straty liczą też inne regiony.
Straty oszacowano już w powiecie strzeleckim na Opolszczyźnie. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy Balcarzowic. - Straciliśmy wszystko. Nie mamy już domu. Potrzebujemy wszystkiego: nie mamy, co jeść, w co się ubrać. Dziś musiałam pożyczyć buty - powiedziała reporterowi TVN24 jedna z mieszkanek. - Pomagają nam tylko strażacy. Nikt inny - dodała.
W tej miejscowości do rozbiórki nadaje się 12 domów, dziewięć wymaga odbudowy, a sześć remontu. Straty w budynkach mieszkalnych wyceniono tam na ponad 11 milionów zł.
Dziesiątki domów do wyburzenia
W Sieroniowicach - drugiej miejscowości najbardziej poszkodowanej po przejściu wichury - do rozbiórki przeznaczono cztery domy. Sześć wymaga odbudowy, a do remontu nadaje się 19. W sumie straty wyniosły tam ponad 7 mln zł.
Również na ponad 7 mln zł oszacowano szkody w Błotnicy Strzeleckiej. Nawałnica uszkodziła tam 65 budynków. Trzy nadają się do rozbiórki, pięć do odbudowy, a remontu wymaga 57 domów.
Wichura zniszczyła też 340 ha lasu. Tu straty oszacowano na 3 miliony zł. Półtora miliona zł wyniosły straty opolskiej energetyki.
W wyniku wichury zginęło również 21 zwierząt hodowlanych. Wichura spowodowała też straty w zbożu, sianie i sprzęcie rolniczym. W gminie Strzelce straty w gospodarstwach rolnych wyniosły ponad 4 mln zł, zaś w gminie Ujazd oszacowano je na ponad 8,5 mln zł.
- Są pieniądze na zasiłki. Zostaną one wypłacone natychmiast, gdy tylko wpłynie wniosek od potrzebujących – powiedział w TVN24 wojewoda opolski Ryszard Wilczyński, który dla poszkodowanych przez nawałnicę przeznaczył 4 mln zł.
Daje Caritas i wojewoda
Konkretne kwoty na pomoc są też w województwie śląskim. Jeszcze w poniedziałek wojewoda uruchomi tam 5 mln zł na zasiłki. Pieniądze będą wypłacać ośrodki pomocy społecznej. Zbiórkę na rzecz poszkodowanych rozpoczęła Caritas.
W diecezji gliwickiej, na terenie której zostało poszkodowanych 230 rodzin, Caritas wypłaci we wtorek każdej z nich 600 zł zapomogi. Będzie też rozdawać żywność, środki czystości i odzież.
Inspektorzy budowlani oszacowali już szkody w powiatach lublinieckim, częstochowskim i gliwickim. Jeszcze w poniedziałek mają zrobić zestawienie szkód.
Policja policzyła szkody w tzw. mieniu ruchomym (samochody, ciągniki, maszyny rolnicze). W sumie uszkodzonych zostało 71 pojazdów. Teraz dokumentacja trafi do ubezpieczycieli.
PZU wylicza, ile musi wypłacić poszkodowanym w woj. śląskim. Nie wszyscy są jednak ubezpieczeni. W miejscowościach w powiecie gliwickim, to prawie 100 proc. poszkodowanych, ale już w Kalinie mniej niż połowa – 45 proc.
W miejscowości tej, gdzie nawałnica zniszczyła aż 80 domów, mieszkańcy wciąż zabezpieczają dobytek i porządkują swoje gospodarstwa.
Milionowe straty
Z kolei 850 tys. zł przeznaczył na zasiłki wojewoda łódzki. W województwie tym trwa jeszcze szacowanie strat. Ale wstępnie wiadomo już, że najbardziej ucierpiała niewielka gmina Gorzkowice. Uszkodzonych zostało 248 budynków mieszkalnych i 120 budynków gospodarczych. Gmina z własnych środków przeznaczyła 500 tys. zł na pierwszą pomoc dla poszkodowanych – po 1500 zł na każdy dom mieszkalny.
Ogromne straty wichury wyrządziły też w Radomsku. Według rzecznika radomszczańskiego magistratu Sławomira Przybyłowicza straty mogą sięgnąć nawet ok. 20 mln zł. Na osiedlu Stobiecko Miejskie zniszczonych zostało ok. 100 domów, z których dwadzieścia jest wyłączonych z zamieszkania. Sześć zostało już przeznaczonych do całkowitej rozbiórki.
Nadal bez prądu
W Podlaskiem - po przejściu nawałnicy - kilka tysięcy gospodarstw wciąż nie ma prądu. Najgorzej jest w okolicy Czyżewa, Zambrowa i Wysokiego Mazowieckiego. Energetycy podkreślają, że niektórych uszkodzeń nie da się naprawić w poniedziałek. Kilkadziesiąt budynków w kilku wsiach ma uszkodzone dachy, zniszczonych jest co najmniej siedem drewnianych stodół.
Mieszkańcy Podlasia będą jednak musieli poczekać na zasiłki. Do wtorku włącznie potrwa szacowanie strat.
Na Warmii i Mazurach strażacy wyjeżdżali kilkadziesiąt razy, by usuwać powalone drzewa i wypompowywać wodę z zalanych piwnic.
Źródło: tvn24.pl, PAP, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24