- Branie kilku etatów na raz jest cwaniactwem, bo trudno wykonywać rzetelnie pracę w kilku miejscach na raz. Uważam, że poseł cwaniakiem być nie może - mówił Andrzej Halicki z PO o zamieszaniu wokół dwóch prokuratorów w stanie spoczynku wybranych na posłów z list PiS. - Nie życzę sobie takich insynuacji. Nie jestem cwaniakiem - odpowiadał mu jeden z nich, Dariusz Barski.
Zamieszanie wokół Dariusz Barskiego i Bogdana Święczkwskiego trwa. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wydał w czwartek postanowienie o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Powołuje się na przepisy prawa, które mówią, że prokurator w stanie spoczynku, nie może sprawować mandatu. Ale przepisy te są niejasne. Dlatego Barski i Święczkowski zapowiedzieli odwołanie do Sądu Najwyższego.
Spór o mandat
Marszałek Schetyna postępuje zgodnie z prawem. Ma wniosek i wykładnię Prokuratora Generalnego, który opierając się o ustawę o prokuraturze i Konstytucję kazał panom Barskiemu i Święczkowskiemu zdecydować, czy nadal pozostają w służbie prokuratorskiej, a oni tego wyboru nie dokonali halicki o prokuratorach
Sytuacja jest absurdalna, bo prokurator wykonujący zawód składa oświadczenie, że nie wykonuje przez jakiś czas funkcji prokuratora, a po wygaśnięciu mandatu wraca normalnie do pracy. Ja takiej drogi nie mam. Nie mam z czego rezygnować, ponieważ prokurator w stanie spoczynku nie ma czego się zrzekać i nie ma do czego wracać. barski o mandacie
- Marszałek Schetyna postępuje zgodnie z prawem. Ma wniosek i wykładnię Prokuratora Generalnego, który opierając się o ustawę o prokuraturze i Konstytucję kazał panom Barskiemu i Święczkowskiemu zdecydować, czy nadal pozostają w służbie prokuratorskiej, a oni tego wyboru nie dokonali - odpowiadał mu Andrzej Halicki.
Barski przekonywał, że według niego ustawa o wykonywaniu mandatu senatora i posła mówi wyraźnie, że pobierając prokuratorską emeryturę, wynoszącą prawie 15 tys. zł, w trakcie sprawowania mandatu, nie pobierałby uposażenia poselskiego. - Poza tym sytuacja jest absurdalna, bo prokurator wykonujący zawód składa oświadczenie, że nie wykonuje przez jakiś czas funkcji prokuratora, a po wygaśnięciu mandatu wraca normalnie do pracy. Ja takiej drogi nie mam. Nie mam z czego rezygnować, ponieważ prokurator w stanie spoczynku nie ma czego się zrzekać i nie ma do czego wracać. W moje kampanii nawet opierałem się na tym, że jestem prokuratorem w stanie spoczynku i chciałbym swoją wiedzę oraz doświadczenie wykorzystać pro publico bono - przekonywał.
Barski: będę posłem niezależnym
Goście "Rozmowy bardzo politycznej" rozmawiali też o wewnętrznych sprawach swoich partii. Barski pytany, czy czuje się "ziobrystą", powiedział: - Pan Zbigniew Ziobro był przez lata moim przełożonym, ale obecnie już nie jest. Nie biorę udziału w żadnych walkach frakcyjnych. Poza tym jestem posłem niezależnym. - Podczas ostatniego spotkania klubu parlamentarnego PiS nie składałem oświadczenia - podkreślił.
Rozmowy z rozsądnymi politykami
Andrzej Halicki mówił z kolei o kulisach formowania się koalicji PO-PSL. - Ja tę koalicję oceniam dobrze, bo sprawdziła się nie tylko na poziomie rządowym, ale i samorządowym - już drugą kadencję. Trzecim elementem współpracy jest Bruksela, gdzie jesteśmy w jednym klubie już siedem lat - przekonywał.
Halicki zapewniał też, że przy wyborze kandydatów na ministrów z PSL PO nie będzie "agresywnie dyktować reprezentacji ludowców". Odniósł się tym samym do propozycji PSL, żeby Waldemar Pawlak, Marek Sawicki i Jolanta Fedak zostali na swoich stanowiskach. - Przy tych trzech nazwiskach można postawić plus, bo dobrze zapisały się w rządzie. Prace nad formułowaniem nowego gabinetu mogą wystartować 8 listopada po podaniu się do dymisji obecnego rządu. Wtedy poznamy propozycje personalne. Będą one wysuwane pod konkretne zadania i cele w danych resortach - powiedział Halicki.
Pytany, po co premier Donald Tusk spotykał się z szefem klubu SLD Leszkiem Millerem, powiedział: - Większość oparta o kilka głosów jest większością minimalną, która daje komfort tworzenia gabinetu, ale wiele ustaw i wiele tematów wymaga większego wsparcia. Skoro i z lewej i z prawej strony można znaleźć rozsądnych polityków, to takie rozmowy trzeba toczyć.
Źródło: tvn24