- Unia Europejska próbuje otworzyć śluzę emigracyjną - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Marek Jurek, który sprzeciwia się przyjęciu przez Polskę uchodźców z Afryki. Przekonywał, że może to doprowadzić do masowej imigracji muzułmańskiej. Przeciwnego zdania był senator Marek Borowski, który podkreślał, że Polska powinna wyciągnąć pomocną dłoń do krajów, które mają problem z napływem uchodźców.
Pod koniec lipca Polska zdecyduje, ilu uchodźców z Afryki zdecyduje się przyjąć. Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk ogłosił już, że będzie to 2 tys. osób.
Marek Borowski w "Faktach po Faktach" w TVN24 ocenił, że decyzja ws. przyjęcia uchodźców zapadła słusznie. Dodał, że teraz należy to na spokojnie, logistycznie rozpracować. - W grę wchodzi dwa tysiące ludzi w 38-milionowym narodzie. Trochę wstyd, że w ogóle wokół tego dobywa się debata - mówił Borowski.
Podkreślał, że uchodźcy mają trafić do Polski w ciągu dwóch lat, a za wszystko zapłaci Unia Europejska.
Krytykował wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który był zaskoczony decyzją polskiego rządu ws. imigrantów i stwierdził, że premier Ewa Kopacz z nim tego nie konsultowała. Zdaniem Borowskiego, Piechociński sam powinien być aktywny w tej sprawie i "nie czekać aż mu ktoś powie".
Senator podkreślał, że Polska domaga się solidarności od innych krajów w różnych sprawach. Tak samo - jak mówił - Włosi czy Grecy, którzy są w "dramatycznej sytuacji" z powodu napływu imigrantów, oczekują teraz pomocy. - Oni mówią: pomóżcie. No i co, w tym momencie Polska ma powiedzieć "nie"? - pytał.
- Głosy, które padają, że jeśli tu przyjedzie, nie daj Boże, muzułmanin z Erytrei, który jest potencjalnym terrorystą, to wydaje mi się, że to jest obraźliwe dla tych ludzi - dodał Borowski.
"Nie chcę masowej imigracji muzułmańskiej"
Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej) stwierdził, że Unia Europejska próbuje otworzyć "śluzę emigracyjną". - Pan marszałek udaje, że nie wie o co chodzi - zarzucił Borowskiemu.
Zdaniem Jurka słychać głosy, że uchodźcy są bardzo często imigrantami ekonomicznymi, a w ciągu ostatnich 15 lat ilość imigrantów, głównie muzułmańskich, wzrosła w krajach Europy zachodniej o 30 procent. - Ja nie chcę w Polce masowej imigracji muzułmańskiej - powiedział Jurek. - Spójrzmy, kto dokonywał zamachów terrorystycznych w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech itd. - przekonywał.
Innego zdania był o przyjmowaniu chrześcijan np. z Syrii.
W nocy z piątku na sobotę do Warszawy przyleciał samolot ze 158 Syryjczykami. Pochodzą oni głównie z Damaszku, a także innych syryjskich miast. Marek Jurek podkreślił, że ws. ich przyjazdu do Polski apelował do ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny już 1,5 miesiąca temu.
Przypomniał też, że od dawna apeluje do rządu, aby podjąć pilną współpracę z Caritas i prawosławnymi organizacjami charytatywnymi i wspólnie szukać chrześcijańskich uchodźców w obozach we Włoszech i Grecji i pomagać im w przesiedleniu do Polski. - Rząd powinien to robić już dawno - stwierdził.
Prezydent podpisze ustawę?
Goście "Faktów po Faktach" dyskutowali także o ustawie dot. in vitro. W piątek Senat opowiedział się za jej przyjęciem bez poprawek. Teraz dokument trafi do podpisu prezydenta.
Zdaniem Marka Jurka ustawa jest zła, dlatego oczekuje od prezydenta, że jej nie podpisze. - Jak prezydent Komorowski podpisze ustawę, to zrobi bardzo źle, złamie swoje sumienie - mówił Jurek.
Z kolei Marek Borowski tłumaczył, że jest zwolennikiem wprowadzenia ustawy, m.in. dlatego że reguluje ona kwestię dot. przechowywania zarodów. - Dzisiaj można zarodki wyrzucić do kanalizacji - mówił. Wyraził przekonanie, że Bronisław Komorowski ustawę podpisze.
Autor: db / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24